
Co sztuka lub wytwory kultury materialnej mogą nam powiedzieć o kulturze parlamentarnej? Jak wczesnonowożytna kultura parlamentarna odzwierciedlała się w obiektach dziedzictwa kulturowego i jakie wnioski z wczesnonowożytnego parlamentaryzmu mogą wyciągnąć współczesne parlamenty? O tych zagadnieniach opowiada Paulina Kewes, profesor literatury angielskiej na Uniwersytecie w Oxfordzie, która jest głównym badaczem w projekcie „Recovering Europe’s Parliamentary Culture, 1500-1700” oraz współorganizatorką międzynarodowej konferencji, która odbędzie się w Krakowie w czerwcu 2022 r.
Natalia Pochroń: O historii zgromadzeń przedstawicielskich napisano już wiele. Skąd wziął się pomysł na ponadnarodowy, interdyscyplinarny projekt poświęcony europejskiej kulturze parlamentarnej?
Paulina Kewes: Pomysł wyrósł z mojej pracy nad wczesnonowożytną sukcesją królewską. W mojej książce pt. „Contesting the Royal Succession in Reformation England, More to Shakespeare”, która ukaże się z Oxford University Press, dowodzę, że kontrowersje wokół sukcesji zdominowały rządy bezdzietnych dzieci Henryka VIII - Edwarda VI, Marii I i Elżbiety I. W trakcie badań nad tą książką zafascynowała mnie rola, jaką odgrywał angielski parlament, oraz porównania, jakie współcześni przywoływali z innymi europejskimi zgromadzeniami, zwłaszcza Rzeczpospolitej Obojga Narodów, niderlandzkim i francuskim. Przez cały XVI wiek angielscy politycy, polemiści i pisarze obdarzeni wyobraźnią debatowali nad tym, jak dalece parlament powinien być zaangażowany w rozstrzyganie kwestii sukcesji, zazwyczaj w celu uzasadnienia swoich argumentów odwołując się do historii krajowej i międzynarodowej.
Zdałam sobie sprawę, że coś bardzo podobnego dzieje się na kontynencie. Poszukiwałam więc studium porównawczego wczesnonowożytnych instytucji przedstawicielskich - parlamentów, stanów, czy zgromadzeń ustawodawczych - które wyjaśniłoby ten proces i uczyniło to nie tylko w kategoriach prawno-konstytucyjnych, ale także poprzez przyjrzenie się myśli politycznej i kulturze. Ale takiej książki nie było! Odkryłam, że zgromadzenia polityczne były zazwyczaj badane w ramach ograniczonych kontekstów narodowych, a bardzo niewiele zrobiono, aby zbadać je z perspektywy historii kultury i historii intelektualnej. To przekonało mnie, że istnieje pole do poważnej ponownej oceny porównawczej tradycji i kultury parlamentarnej Europy.
Natalia Pochroń: Jak zatem zabrała się Pani za tworzenie nowego projektu badawczego?
Paulina Kewes: Wiedziałam, że projekt musi skupiać specjalistów z różnych dziedzin - historii, literatury, polityki i myśli politycznej, kultury materialnej - i z różnych narodowych tradycji naukowych, którzy niekoniecznie zajmowali się instytucjami przedstawicielskimi, ale którzy byliby gotowi zaryzykować i wnieść do tego przedsięwzięcia swoją unikalną wiedzę. Tylko w ten sposób możliwe będzie wyjście poza dotychczasowe, dość ograniczone paradygmaty metodologiczne i wyznaczenie nowych kierunków badań nad europejskimi instytucjami przedstawicielskimi i ich wymiarem kulturowym. O kulturze renesansowych monarchii i dworów królewskich napisano już bardzo wiele, a taką samą uwagę należałoby poświęcić ciałom przedstawicielskim.
Oczywiście potrzebowaliśmy jednak eksperta od parlamentów, takiego, którego praca wykraczałaby poza wąskie ramy historii instytucji. Zwróciłam się więc do dr Paula Seawarda, wybitnego badacza angielskiego parlamentu. W międzyczasie zwróciłam się również do Doroty Pietrzyk-Reeves, profesor filozofii politycznej na Uniwersytecie Jagiellońskim, której praca, podobnie jak praca Paula, przekracza konwencjonalne granice epok i dyscyplin. Kiedy Paul i Dorota dołączyli do projektu, sprawy potoczyły się dość szybko. Otrzymaliśmy duży grant od sieci wiodących europejskich uniwersytetów Europaeum (https://europaeum.org/) na międzynarodową konferencję poświęconą naszemu tematowi, która odbędzie się w Krakowie w 2022 roku, a także udało nam się zdobyć grant z John Fell Fund Uniwersytetu Oksfordzkiego na roczny projekt pilotażowy, w ramach którego przyjrzymy się kulturze trzech najbardziej prężnych instytucji parlamentarnych wczesnej epoki nowożytnej: sejmu walnego Rzeczpospolitej Obojga Narodów, parlamentu angielskiego i niderlandzkich Stanów Generalnych.
Natalia Pochroń: Co nowego może wnieść ten projekt do obecnego stanu wiedzy?
Paulina Kewes: Naszym celem jest ożywienie debaty naukowej na trzy sposoby: po pierwsze, chcemy zastosować w odniesieniu do wczesnonowożytnych zgromadzeń politycznych stosunkowo zaniedbaną perspektywę kulturową. Po drugie, będziemy porównywać kultury parlamentarne krajów Europy wczesnonowożytnej, co do tej pory prawie nie miało miejsca (a już na pewno nie między Europą Wschodnią i Zachodnią), a także przyglądać się kulturom angielskich/brytyjskich zgromadzeń kolonialnych w Ameryce Północnej i na Karaibach. Po trzecie, planujemy również włączyć do dyskusji perspektywę „dziedzictwa”: dziś wiele krajów w Europie - i na całym świecie - wciąż ma dumne tradycje parlamentarne, jednak uważamy, że brakuje zrozumienia wspólnych korzeni tych tradycji politycznych, a świadomość ciągłości i braku nieciągłości między współczesnością a wspólną przeszłością jest ograniczona.
Natalia Pochroń: Czym jest kultura parlamentarna? Jak zmieniało się to pojęcie na przestrzeni lat?
Paulina Kewes: Właśnie: tak naprawdę nie ma jednoznacznej definicji, a my jako pierwsi stosujemy ją w odniesieniu do wczesnonowożytnych parlamentów i zgromadzeń stanowych. W przeszłości historycy zwracali uwagę na wspólne elementy, takie jak cechy architektoniczne siedzib, z których najbardziej znaną jest angielski Houses of Parliament, lub badali podobieństwa między obrazami ukazującymi te właśnie budynki. Ostatnio niemieccy koledzy badali wspólne aspekty języka, którym posługiwali się parlamentarzyści wczesnonowożytni podczas swoich zgromadzeń, ilustrując na przykład wspólne zainteresowanie tradycją klasyczną. Chcemy oprzeć się na tego typu analizach, ale także wyjść poza nie i rozważyć inne aspekty kulturowe, takie jak praktyki archiwizowania i prowadzenia rejestrów, gromadzenie i rozpowszechnianie informacji oraz publikowanie statutów, sposoby, w jakie pisma historyczne, polityczne, religijne, a także fikcyjne i polemiczne traktowały o parlamentach itd. Na tym etapie chcemy uniknąć patrzenia na interesującą nas kwestię w sposób ograniczający.
Natalia Pochroń: Dlaczego interdyscyplinarne badania nad kulturą parlamentarną są ważne? Co zyskujemy, podchodząc do nich z perspektywy porównawczej?
Paulina Kewes: Podejścia inter- i multidyscyplinarne są szczególnie ważne dla wzbogacenia naszego myślenia o elementach kultury, które są i były wspólne dla różnych krajów, zwłaszcza w przypadku tak trudnego do zdefiniowania pojęcia jak „kultura parlamentarna”. Tradycyjny sposób patrzenia jedynie na teksty tworzone w ramach, przez i dla samych instytucji mówi nam bardzo niewiele o tym, jak organy przedstawicielskie były postrzegane na przykład przez innych członków społeczeństwa. Dlatego tak cenna jest współpraca chociażby z historykami książki, którzy badają pamflety krążące wśród zwykłych ludzi. Co do perspektywy porównawczej: interesujące jest to, że dla większości z nas intuicyjnie wydaje się jasne, że europejskie zgromadzenia polityczne miały i nadal mają wiele wspólnych cech. Tym bardziej, że większość historyków odeszła od poglądu, że historia rozwija się w kierunku linearnym, jako rodzaj procesu ewolucyjnego (lub „postępu”). Oznacza to, że wspólne cechy naszych obecnych rządów przedstawicielskich są w dużej mierze produktem interakcji i wspólnych podstaw wywodzących się z przeszłości.
Można powiedzieć, że bez tego wspólnego dziedzictwa kulturowego współpraca w ramach organizacji takiej jak Unia Europejska byłaby o wiele trudniejsza niż jest. Ale tak naprawdę sprawa wykracza poza Europę: pomyślmy na przykład o Kongresie Stanów Zjednoczonych. Jest to instytucja polityczna przesiąknięta symbolami i rytuałami, których początki sięgają przednowoczesnej Europy. A zatem odzyskiwanie historycznych kamieni milowych leżących u podstaw tego wspólnego doświadczenia kulturowego ma znaczenie społeczne wykraczające daleko poza historię akademicką.
Natalia Pochroń: Co sztuka czy wytwory kultury materialnej mogą nam powiedzieć o kulturze parlamentarnej?
Paulina Kewes: Źródła wizualne, takie jak obrazy i ryciny, są nieocenione, ponieważ często pokazują szczegóły, o których zupełnie nie wspomina się w tekstach; oczywistym przykładem są formy ubioru przedstawicieli i delegatów. Poza tym źródła wizualne mają swój własny, bogaty język symboliczny. Ale jednocześnie symbole te wywodzą się z tego samego rejestru kulturowego co dowody pisane. Co więcej, o ile można by twierdzić, że możliwość międzynarodowej wymiany kultury parlamentarnej za pośrednictwem tekstów była ograniczona przez języki, które ludzie potrafili czytać - pomijając fakt, że wiele z nich powstało po łacinie, lingua franca, którą mogli czytać wykształceni ludzie w różnych krajach - o tyle obrazy mogły być przetwarzane nawet przez analfabetów. To samo odnosi się do kultury materialnej. Istnieje na przykład wiele zachowanych medali i innych numizmatów, które nosili przy sobie członkowie zgromadzeń przedstawicielskich i dyplomaci. Medale te również posługują się tym samym symbolicznym, kulturowym językiem co teksty i ryciny, choć ich fizyczna rzeczywistość była zupełnie inna.
Natalia Pochroń: Między rokiem 1500 a 1700, czyli w ramach czasowych Waszego projektu, zgromadzenia przedstawicielskie uległy wielu przeobrażeniom. Na czym one polegały?
Paulina Kewes: Wyliczenie tego wszystkiego, co zmieniło się na przestrzeni XVI i XVII wieku wymagałoby zupełnie osobnego wywodu. Jeśli jednak pozwolę sobie ograniczyć się do jednego aspektu, to będzie to powstanie suwerennych zgromadzeń. Na początku interesującego nas okresu nie istniały żadne instytucje przedstawicielskie, które mogłyby rywalizować z władzą europejskich monarchów. Jednak właśnie na jego początku, bo w 1505 roku, polski sejm otrzymał rozszerzone uprawnienia ustawodawcze. Od tego momentu król nie mógł już wydawać ustaw bez wyraźnej zgody przedstawicieli tego zgromadzenia. Tymczasem niderlandzkie Stany Generalne, w ramach buntu przeciwko swojemu władcy, w 1579 roku całkowicie zawłaszczyły suwerenność dla swojego zgromadzenia (chociaż skonfederowane prowincje były technicznie suwerenne na swoich własnych terytoriach, co przypomina nieco dzisiejsze Stany Zjednoczone). Nieco ponad sto lat później, w 1689 roku, parlament angielski uchwalił słynną ustawę o prawach (ang. Bill of Rights), zgodnie z którym parlament i król mieli odtąd dzielić się suwerennymi uprawnieniami. Są to wydarzenia przełomowe dla historii zachodniej polityki, a wszystkie mieszczą się w omawianym przez nas okresie.
Natalia Pochroń: W jaki sposób wczesnonowożytna kultura parlamentarna znalazła odzwierciedlenie w obiektach dziedzictwa kulturowego?
Paulina Kewes: W okresie wczesnonowożytnym wiele europejskich zgromadzeń zyskało stałe siedziby, tzn. coraz częściej zbierały się one w budynkach specjalnie przeznaczonych na ich obrady. Nieprzypadkowo budynki, które zajmowały były często dawnymi rezydencjami królewskimi lub książęcymi, co podkreślało przekazanie władzy królewskiej tym zgromadzeniom, ale także sugerowało powiązania polityczne i ciągłość z władzą książęcą. Zarówno wewnętrzne sale, jak i zewnętrzne ściany tych budowli pełne były emblematów i symboli jedności pomiędzy różnymi posiadłościami, regionami i miastami ich dominiów. Kluczowym przykładem jest umieszczanie herbów na zewnętrznych ścianach takich izb posiedzeń. Wewnątrz tych miejsc znajdowały się inne wizualne znaki władzy i procedur zgromadzeń. Na przykład na wewnętrznych ścianach Palau de la Generalitat w Walencji do dziś znajdują się wczesnonowożytne malowidła przedstawiające reprezentantów, które pokazują nam, jak ci ludzie byli ubrani, jak zasiadali podczas posiedzeń itd.
Natalia Pochroń: W jaki sposób do dziś znajduje to odzwierciedlenie w obiektach dziedzictwa kulturowego?
Paulina Kewes: Wiele z historycznych budynków, które były miejscami wczesnonowożytnych zgromadzeń politycznych, do dziś jest wykorzystywanych przez zgromadzenia polityczne, jak np. niderlandzki Binnenhof. Część tych kompleksów budynków pełni obecnie funkcję muzeów i jest otwarta dla publiczności. Pozostają one również ważnym elementem panoramy stolic, w których się znajdują, podobnie jak to miało miejsce we wczesnym okresie nowożytnym. Niektóre z tych obiektów dziedzictwa kulturowego, jak na przykład kompleks budynków Pałacu Westminsterskiego, zawierają również archiwa parlamentarne - choć jest to coraz rzadsze, ponieważ większość tak ważnych zbiorów dokumentów jest przechowywana w nowoczesnych depozytach, aby lepiej je chronić.
Natalia Pochroń: Jakie wnioski mogą wyciągnąć współczesne parlamenty z wczesnonowożytnego parlamentaryzmu?
Paulina Kewes: Dla współczesnych parlamentarzystów, podobnie jak dla obywateli współczesnych narodów, ważna jest świadomość ich historii; nie tylko historii własnego kraju, ale także szerszej, międzynarodowej historii zgromadzeń przedstawicielskich. Z jednej strony pomaga to obywatelom i przedstawicielom nie gloryfikować swojej mitycznej przeszłości, ponieważ - co muszę podkreślić – „reprezentacja” oznaczała w okresie wczesnonowożytnym coś zupełnie innego niż dziś. Na przykład nawet do 1700 roku tylko 23 procent dorosłej populacji mężczyzn w Wielkiej Brytanii miało prawo głosu, co zależało od poziomu dochodów. A wstęp na sejm Rzeczpospolitej Obojga Narodów był zarezerwowany wyłącznie dla szlachty. Kobiety były kategorycznie wykluczone z funkcji reprezentacyjnych aż do XX wieku.
Z drugiej strony nie powinniśmy się łudzić, że systemy polityczne naszych czasów są szczytem linearnego rozwoju historycznego w kierunku czegoś lepszego i większego dla wszystkich. Podobnie jak studiowanie obyczajów innych krajów i narodów dzisiaj, próba zrozumienia minionych społeczeństw daje nam zdrową dawkę relatywizmu kulturowego i pomaga uniknąć zaskoczenia przez prezentyzm lub teleologiczne koncepcje „postępu”. Z naszych ostatnich ustaleń wynika, że parlamentarzyści wczesnonowożytni mogli być lepiej poinformowani o kulturze parlamentarnej sąsiednich i odległych krajów niż ich współcześni koledzy.
Natalia Pochroń: Jaki był dotychczasowy odzew na Wasz projekt?
Paulina Kewes: Bardzo entuzjastyczny! Dzięki współpracy z History of Parliament Trust projekt zwrócił uwagę historyków parlamentaryzmu na Wyspach Brytyjskich i w Irlandii, a także gdzie indziej. W międzyczasie zostaliśmy zaproszeni do prowadzenia serii blogów na temat europejskiej kultury parlamentarnej dla Oxford Centre for Intellectual History (https://intellectualhistory.web.ox.ac.uk/article/recovering-europes-parliamentary-culture-1500-1700). Ta seria, w której wypowiadają się wybitni naukowcy i młodzi badacze, m.in. z Anglii, Finlandii, Francji, Niemiec, Holandii, Włoch, Polski, Hiszpanii, Szwecji i USA, cieszy się ogromną popularnością - podobno przeczytało ją ponad 2000 osób!
Wśród poruszanych tematów są: kultura składania petycji, kwestia rządów większości, eksportowanie (lub nie) ciał podobnych do parlamentu do kolonii, retoryka debaty parlamentarnej itd. Cykl blogów wzbudził duże zainteresowanie naszym przedsięwzięciem, lecz również ukazuje potrzebę podejścia porównawczego, ponadnarodowego i interdyscyplinarnego, a także względny niedostatek studiów kulturowych nad wczesnonowożytnymi zgromadzeniami stanowymi, co wyraźnie kontrastuje z bogactwem badań poświęconych z jednej strony zgromadzeniom średniowiecznym, a z drugiej parlamentaryzmowi nowożytnemu. Brak ten jest tym bardziej zaskakujący, że w okresie, którego dotyczy nasz projekt, a więc przede wszystkim w XVI i XVII wieku, miały miejsce niezwykłe wstrząsy religijne i polityczne wywołane przez reformację protestancką i katolicką, a także przełomowe wydarzenia intelektualne, zwłaszcza pojawienie się historiografii porównawczej, polityki i prawoznawstwa zainicjowanych przez Jeana Bodina i innych.
W dniu 5 stycznia 2022 roku w godzinach 15-17 czasu brytyjskiego (16-18 czasu środkowoeuropejskiego) na platformie Zoom odbędzie się w trybie zdalnym wydarzenie z okazji rozpoczęcia projektu pt. „Recovering Europe’s Parliamentary Culture, 1500-1700” będące równocześnie okazją do przedyskutowania wniosków z naszej serii blogów. Będzie nam niezmiernie miło, jeśli Państwa czytelnicy dołączą do nas. Aby się zarejestrować, prosimy o przesłanie wiadomości na adres parliamentaryculture@ell.ox.ac.uk. Obok członków zespołu projektowego w panelach wezmą udział czołowi historycy polityki i intelektualiści z Niemiec, Polski i Wielkiej Brytanii.
Natalia Pochroń: Jakie są Państwa plany na przyszłość?
Paulina Kewes: Zamierzamy przygotować przegląd obecnego stanu naszej dziedziny pt. „New Directions for Early Moderen Parliamentary Studies”, który ukaże się w czasopiśmie History Compass (https://onlinelibrary.wiley.com/journal/14780542) oraz manifest metodologiczny opisujący nasze porównawcze, interdyscyplinarne podejście. Będziemy także rozwijać modelowe zasoby cyfrowe, w tym bazę danych i interaktywną mapę wczesnonowożytnych europejskich zgromadzeń stanowych. Oprócz międzynarodowej konferencji w Krakowie w dniach 22-24 czerwca 2022 r. planujemy serię warsztatów we współpracy z Centrum Studiów Polsko-Litewskich w Aberdeen (https://www.abdn.ac.uk/sdhp/centre-for-polishlithuanian-studies-2040.php), Huygens Institute for the History of the Netherlands w Amsterdamie (https://www.knaw.nl/en/institutes/huygens-ing) oraz INTER PARES/Parliaments in Partnership --EU Global Project to Strengthen the Capacity of Parliaments (https://www.idea.int/news-media/multimedia-reports/inter-pares-parliaments-partnership). Zatem proszę oczekiwać kolejnych anonsów.
Źródło: MHP