Rodzina, przyjaciele i koledzy z redakcji "Gazety Wyborczej" pożegnali w piątek w Warszawie Juliusza Rawicza, dziennikarza, redaktora wydawnictw drugiego obiegu w PRL. Rawicz zmarł w poniedziałek w wieku 77 lat.
Juliusz Rawicz, wieloletni zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej", spoczął na Cmentarzu Ewangelicko-Reformowanym.
"Julek był uczciwym dziennikarzem, skazanym na funkcjonowanie w nieuczciwym świecie. Na oszustwa towarzyskie i polityczne intrygi miał umysł zamknięty, trzymał się od tego z daleka" - powiedział podczas nabożeństwa w kaplicy na Cmentarzu Ewangelicko-Augsburskim redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" Adam Michnik.
"Był po prostu niezwykle dobrym człowiekiem. Jeżeli w ogóle można o kimś myśleć, że jest dobry, to właśnie tym najlepszym wyrazicielem tego słowa był Julek. On pracował nad naszymi tekstami w taki sposób, że myśmy mu przynosili kompletnie niedorobione, złe, marne teksty, a on z nich robił perełki. I właściwie był ich współautorem, ale nigdy się pod tymi tekstami nie podpisywał. Cała chwała szła na nas. Nigdy dziennikarzowi nie mówił, że napisał zły tekst, choć często były to gnioty" - przyznał w rozmowie z PAP zastępca naczelnego "Gazety Wyborczej" Jarosław Kurski.
Po śmierci Rawicza Michnik i zespół "Gazety Wyborczej" na jej łamach pisali: "Uczył nas dziennikarskiego fachu z najlepszych polskich szkół i etosu najlepszej tradycji tego zawodu. Był duszą naszej redakcji i jej sumieniem. Najlepszym redaktorem na świecie". Według nich dziennikarz "miał w sobie etos uczciwej żoliborskiej lewicy antykomunistycznej (...) Tych wartości nas uczył: wolność, tolerancja, pluralizm".
"Był wybitnym gawędziarzem. Miał niewiarygodną ilość fantastycznych anegdot, które prawdopodobnie zmyślał, ale nie miało to znaczenia. Tyle rzeczy po prostu nie może się przydarzyć jednemu człowiekowi. Wszystkie jego historie, teraz tak to widzę, miały jedną, wspólną cechę: świadczyły o tym, jak bardzo on tych wszystkich swoich bohaterów lubił. To nie były nigdy szyderstwa czy złośliwości: gdy opowiadał o wsi, w której mieszkał, o księdzu, o pijakach... on z nimi wszystkimi się zaprzyjaźniał" - powiedział felietonista Michał Ogórek.
Dziennikarka, pisarka i działaczka społeczna Lidia Ostałowska powiedziała PAP: "Kiedyś z moim fotografem dowiedzieliśmy się, że w Petersburgu są bezdomne dzieci; oczywiście chcieliśmy tam pojechać. Byliśmy młodzi i niedoświadczeni, a informacja nie była pewna. Powiedzieliśmy o tym Julkowi, a on na to +Ja wam w ogóle nie wierzę, to jest niemożliwe. Kiedy jedziecie, ile pieniędzy wam potrzeba?+. Był mądry i szanujący drugiego człowieka. Był dobrym szefem".
Po śmierci Rawicza Michnik i zespół "Gazety Wyborczej" na jej łamach pisali: "Uczył nas dziennikarskiego fachu z najlepszych polskich szkół i etosu najlepszej tradycji tego zawodu. Był duszą naszej redakcji i jej sumieniem. Najlepszym redaktorem na świecie". Według nich dziennikarz "miał w sobie etos uczciwej żoliborskiej lewicy antykomunistycznej (...) Tych wartości nas uczył: wolność, tolerancja, pluralizm".
Rawicz stworzył i prowadził przez wiele lat dodatek do "Gazety Wyborczej" "Magazyn", dziś "Duży Format", pismo z reportażami. W jego ostatnim numerze Małgorzata Szejnert napisała: "Trzeba było wyobraźni Julka Rawicza i atmosfery gazety, by w latach 90., gdy reportaż uważano raczej za przeżytek, wymyślić i stworzyć duże ilustrowane pismo z myślą o tym właśnie gatunku". "Jeśli reportaż w Polsce dobrze sobie dziś radzi, to właśnie dlatego, że miał wtedy takie wyzwania, ale i oparcie - łamy, środowisko, czytelników" - dodała.
Rawicz urodził się 3 kwietnia 1936 r. w Toruniu. Ukończył studia na Wydziale Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego. W latach 1959-73 pracował w "Życiu Warszawy". Na początku lat 70. współtworzył i redagował dodatek do dziennika "Życie i Nowoczesność". Na polecenie władz PZPR został zwolniony wraz z innymi redaktorami dodatku.
Potem pracował m.in. w "Przeglądzie Technicznym" i "Żołnierzu Polskim". W czasie stanu wojennego był redaktorem pierwszych sześciu numerów miesięcznika "Spectator". Następnie był w zespole redakcyjnym dwutygodnika "Gazeta Niecodzienna". Redagował wydawnictwa drugiego obiegu. W 1989 r. współtworzył "Gazetę Wyborczą". Funkcję zastępcy redaktora naczelnego pełnił do 2007 r. (PAP)
pj/ ac/ mce/ ls/ jra/