Papież Franciszek podczas mszy w uroczystość Ofiarowania Pańskiego, obchodzoną jako Dzień Życia Konsekrowanego, apelował do zakonnic i zakonników o ufność, pokorę oraz odnowę wspólnot. Przestrzegał przed rygoryzmem, nieugiętością, postawą wyższości i narcyzmem.
Dzień Życia Konsekrowanego w święto Matki Bożej Gromnicznej ustanowił św. Jan Paweł II. W tym roku obchodzony jest po raz 26.
W czasie mszy w bazylice Świętego Piotra w środę papież zachęcił w homilii osoby konsekrowane do refleksji - „przez kogo dajemy się poruszać: przez Ducha Świętego czy przez ducha świata?”.
„Podczas, gdy Duch Święty prowadzi nas do rozpoznania Boga w małości i kruchości niemowlęcia, grozi nam czasami myślenie o naszej konsekracji w kategoriach rezultatów, celów, sukcesu: nasza dynamika nakierowana jest na poszukiwanie przestrzeni, widzialności, liczb” - ostrzegł.
Franciszek pytał: „Co porusza nasze dni? Jaka miłość pobudza nas, by iść naprzód? Duch Święty czy najnowsza fascynacja?". Zaznaczył zarazem, że czasem „nawet za pozorami dobrych uczynków, może kryć się narcyzm lub mania popularności”.
Przestrzegał wspólnoty zakonne przed popadaniem w rutynę.
Papież zauważył, że świat często postrzega życie konsekrowane jako „trwonienie" i coś anachronicznego, bezużytecznego.
Mówił, że zakonnice i zakonnicy nie powinni patrzeć wstecz tęskniąc za tym, co już nie istnieje. Zachęcał do kultywowania odnowionej wizji życia konsekrowanego zgodnie ze znakami od Jezusa.
„Nie możemy udawać, że ich nie widzimy i żyć dalej tak, jak gdyby nic się nie stało, powtarzając te same stare rzeczy, wlokąc się z powodu bierności w formach czasów minionych, sparaliżowani lękiem przed zmianą” - wskazywał.
„Otwórzmy oczy: poprzez kryzysy, poprzez liczby, których brakuje, poprzez siły, które zawodzą, Duch Święty zaprasza nas do odnowy naszego życia i naszych wspólnot” - apelował Franciszek.
Kiedy „nasze ramiona nie trzymają już Jezusa - mówił - serce zamyka się w goryczy, w narzekaniu na rzeczy, które nie idą dokładnie tak jak trzeba, w rygoryzmie czyniącym nas nieugiętymi, w postawie udawanej wyższości”.
„Kiedy przyjmiemy Chrystusa z otwartymi ramionami, będziemy również przyjmować innych z ufnością i pokorą. Wtedy konflikty się nie zaostrzają, oddalenie nie dzieli, a pokusa wykroczenia i naruszania godności jakiejś siostry czy brata gaśnie” - mówił papież.
Mszę w pogrążonej w ciemnościach bazylice otworzyła sugestywna procesja ze świecami.
Z Watykanu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ ap/