To nie dla poklasku, nie dla pomników, nie dla zaszczytu blisko 400 tysięcy żołnierzy Armii Krajowej, a wśród nich 40 tysięcy wspaniałych kobiet, podjęło walkę z dwoma okupantami – podkreślił prezes IPN Karol Nawrocki podczas małopolskich obchodów 80. rocznicy powstania AK.
Poniedziałkowe obchody 80. rocznicy przekształcenia Związku Walki Zbrojnej w Armię Krajową rozpoczęły się od mszy św. w katedrze na Wawelu. Następnie zebrani udali się na pl. Matejki, gdzie przy Grobie Nieznanego Żołnierza uczcili pamięć poległych i żyjących żołnierzy AK.
Prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki przypomniał, że formację tę "tworzyli patrioci - socjaliści, ludowcy, chadecy, byli stronnicy marszałka Józefa Piłsudskiego, a także narodowcy". Jak zapewnił, wszyscy oni "dziś są naszymi bohaterami, są częścią narodowego panteonu bohaterów".
"Miłość do Polski nie żąda i nie oczekuje poklasku. To nie dla poklasku, nie dla pomników, nie dla zaszczytu blisko 400 tysięcy żołnierzy Armii Krajowej, a wśród nich 40 tysięcy wspaniałych kobiet, podjęło walkę z dwoma okupantami" - powiedział Nawrocki.
Jak przypomniał, "Polska komunistyczna, kolonialna po roku 1945 chciała ich upodlić, zabić, zamordować, wykreślić z narodowej pamięci". "Dopiero dzisiaj, w XXI wieku - także po roku 1989 - Polska oddaje im należyty hołd" - dodał prezes Instytutu.
Zwracając uwagę na wartość, jaką dla narodu ma wolność, ocenił, że ten, który zaznał też jej utraty, wie, że "dzisiaj, w XXI wieku musimy pracować dla wolnej i niepodległej Polski".
Nawrocki zaapelował, aby nie zapominać o tym, jaką szkodę wyrządziły dwa systemy totalitarne, a także o bohaterach tamtego okresu - nie tylko tych, którzy już odeszli, ale też o tych, którzy wciąż są wśród nas. "Jesteśmy tutaj dla prawdy o dumnym, polskim narodzie, który nigdy nie porzuci swojej wolności" - wskazał prezes.
Z okazji okrągłej rocznicy żołnierze AK zostali odznaczeni medalami okolicznościowymi wojewody małopolskiego Łukasza Kmity. Wyróżnieni zostali: Alicja Samborska, Jacek Broel-Plater i Wiesław Tumidalski.
Historię formacji, w odczytanym podczas uroczystości liście, przypomniał zebranym Ryszard Łada-Brodowski, prezes honorowy okręgu "Małopolska" Światowego Związku Żołnierzy AK. Jak podkreślił, "nie może być ona przedstawiania w oderwaniu od historii II wojny światowej".
Wojewoda małopolski wskazał na wartość, jaką jest możliwość spotkania ze świadkami tamtych wydarzeń. "Jeżeli tego tak nie rozumiemy, to szczególnie dziś trzeba zmienić sposób myślenia. To oni uczą nas, że Armia Krajowa to dwa słowa, które mają niezwykłe znaczenie" - podkreślił Łukasz Kmita.
Mówiąc o strukturze i zasadach działania tej formacji, ocenił, że "to był fenomen na skalę światową", a "w żadnym innym okupowanym państwie w Europie nie było tak silnego, podziemnego wojska".
"Z racjonalnego punktu widzenia trudno wytłumaczyć, gdzie tkwiło źródło tego prawdziwego ewenementu. Zrozumiemy to tylko wtedy, jeżeli porzucimy kalkulacje i rachuby, a przyłożymy miarę miłości do ojczyzny" - powiedział wojewoda.
Jak ocenił, to "głęboki i gorący patriotyzm Polaków" spowodował, że walczący byli gotowi na tak wiele - nawet na oddanie swojego życia. "Możemy być z tego dumni, bo nie każdy naród byłoby stać na takie poświęcenie" - zaznaczył Kmita.
Zwracając się do obecnych podczas uroczystości świadków historii i uczestników tamtych wydarzeń, wskazał, że jest to przede wszystkim ich dzień. "Chcemy wam, drodzy bohaterowie, oddać należny szacunek i wyrazić szczerą wdzięczność za to, że myśląc o pomyślności przyszłych pokoleń, walczyliście o nasz los" - mówił wojewoda. Jak dodał, tylko poprzez zachowanie pamięci kolejne pokolenia mają szansę spłacić dług za ich "wielki heroizm, ofiarną służbę i wzruszającą postawę".
Podczas uroczystości nastąpiło podniesienie flagi państwowej na maszt; odegrano hymn państwowy i odczytano apel pamięci, a następnie złożono wieńce.
80 lat temu, 14 lutego 1942 r., Naczelny Wódz gen. Władysław Sikorski wydał rozkaz o przekształceniu Związku Walki Zbrojnej w Armię Krajową. AK jest uważana za najlepiej zorganizowane podziemne wojsko działające w okupowanej przez Niemców Europie. Latem 1944 r. jej struktury liczyły ok. 400 tys. żołnierzy.(PAP)
nak/ pat/