Klasyczna opera „Il mondo della luna” Josepha Haydna z librettem Carla Goldoniego to najnowsza koprodukcja Akademii Muzycznej w Łodzi i Trondheim Symfonikorkester & Opera realizowana w ramach projektu „Nowe głosy, ponownie odkryte opery”. Premiera spektaklu odbędzie się we środę.
Premiera opery "Il mondo della luna" Josepha Haydna, w wykonaniu studentów Akademii Muzycznej w Łodzi oraz muzyków i śpiewaków Trondheim Symfoniorkester & Opera z Norwegii, która odbędzie się w środę w sali koncertowej łódzkiej uczelni przy ul. Żubardzkiej, a potem zaprezentowana zostanie także w Trondheim, to ukoronowanie wspólnego projektu "Nowe głosy, ponownie odkryte opery. Powołanie Polsko-Norweskiej Akademii Operowej".
"Ta produkcja łączy studentów śpiewu z Akademii Muzycznej z zawodowymi śpiewakami z Norwegii, łączy dyrygenta z Amsterdamu z jedną z najlepszych norweskich orkiestr, łączy reżyserkę ze Szwajcarii z polskimi i norweskimi artystami. Wspólnie tworzymy to międzynarodowe dzieło o - wydaje mi się - bardzo wysokim poziomie wykonawczym. To jest chyba najważniejsze dla polskiej młodzieży muzycznej, by wskazywać nowe kierunki, by mogła ona być konkurencyjna na światowym rynku śpiewaków operowych" - powiedział PAP kierownik Katedry Wokalistyki w łódzkiej Akademii Muzycznej prof. Piotr Miciński.
Kierownictwo muzyczne nad operą objął Jan Willem De Vriend, niderlandzki dyrygent specjalizujący się w wykonawstwie muzyki najstarszego z klasyków wiedeńskich. Za reżyserię odpowiedzialna jest pochodząca ze Szwajcarii Eva Buchmann, znana łódzkiej publiczności, m.in. z produkcji oper "Lo speziale" Haydna i "Semele" Haendla.
Jak wyjaśniła Buchmann, dzieło Haydna ma cechy typowej komedii dell arte, jednocześnie niosąc ze sobą ważne przesłanie społeczne - główne postaci to ojciec, który zgodnie z tradycją chce wybrać mężów dla swoich dwóch córek i jedna z nich, która już wcześniej samodzielnie dokonała tego wyboru. Reżyserka podkreśliła w swojej realizacji pojawiające się w fabule Goldoniego zjawisko, określane we współczesnej psychologii jako gaslighting, czyli przemocy psychicznej polegającej na manipulowaniu i przejmowaniu kontroli nad sposobem postrzegania rzeczywistości przez druga osobę.
Trwająca od kilku miesięcy praca nad przygotowaniem spektaklu napotykała przeszkody w postaci zakażeń koronawirusem wśród członków zespołu. "Ale pracowaliśmy bardzo ciężko i z satysfakcją obserwowaliśmy postępy robione przez studentów - zarówno tych występujących na scenie, jak i zajmujących się produkcją" - zaznaczyła.
Koordynator artystyczny opery i chóru Trondheim Symfoniorkester & Opera Frank Runar Gansmo wyjaśnił, że granie muzyki operowej nie jest niczym nadzwyczajnym dla regularnie występującej orkiestry symfonicznej, jednak współpraca ze studentami i wspólne przygotowanie przedstawienia było zupełnie nowym i rozwijającym doświadczeniem dla muzyków. "To była przygoda" - dodał.
W rolę ojca, który za sprawa intrygi w "magiczny" sposób przenosi się na Księżyc, by tam spotkać jego władcę, wcielił się Wojciech Sztyk. Partie jego córek wykonują dwie wokalistki z Norwegii.
"Za nami długi okres przygotowań - warsztatów, kursów przygotowawczych i prób. To była bardzo wymagająca produkcja, ale też przynosząca wiele satysfakcji. Powstał wspaniały spektakl" - ocenił artysta.
Dodatkowym walorem produkcji jest scenografia. Wykorzystano w niej fotografie prezentujące główną siedzibę Akademii Muzycznej w Łodzi - Pałac Karola Poznańskiego. Utrzymana w stylistyce włoskiego renesansu budowla z powodzeniem oddaje architekturę XVIII-wiecznej Wenecji, w której rozgrywa się akcja. Z kolei w scenach rozgrywających się na Księżycu wykorzystano sztukę iluzji.
W ramach Polsko-Norweskiej Akademii Operowej zaplanowane jest wystawienie jeszcze jednego spektaklu - tym razem będzie to współczesna opera norweska, której premiera odbędzie się w przyszłym roku. Łącznie odbędzie się 12 spektakli operowych oraz cztery speaking concerts w obu krajach. Weźmie w nich udział blisko 340 artystów. Nagrania z obu przedstawień znajdą się na albumach płytowych, które trafią do szkół muzycznych.
Na projekt finansowany z dotacji Funduszy EOG i Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego przeznaczono łącznie 2,6 mln złotych.(PAP)
Autorka: Agnieszka Grzelak-Michałowska
agm/ dki/