Kapłan nie musi być uczonym, nie musi znać się na wszystkim, ale musi być człowiekiem, po którym widać, że się modli, że wierzy i ucieleśnia świętość – powiedział w piątek podczas kazania z okazji obchodów Dnia Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego w Kaliszu biskup włocławski Krzysztof Wętkowski.
Podkreślił, że pierwszą cechą, jakiej oczekuje się od kapłana, nie jest talent organizacyjny czy intelektualna wyższość, lecz "coś ze świętości".
"Nie będzie mógł sprawować tej posługi ktoś, kto wewnętrznie nie zbliży się do Boga, dlatego modlitwa jest tak ważna. Bóg nie prosi nas, żebyśmy zbawili Kościół albo naprawili świat, prosi o coś prostszego i ważniejszego, o wierność i niesienie uzdrawiającej jego obecności" – powiedział ordynariusz diecezji włocławskiej.
Przybyłych na uroczystość z okazji Dnia Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego do sanktuarium św. Józefa w Kaliszu powitał biskup kaliski Damian Bryl.
"Nasze dzisiejsze spotkanie jest czasem włączenia się w pielgrzymkę księży dachauczyków, którzy co roku tutaj pielgrzymowali. Dzisiaj chcemy o nich pamiętać, ale w tym roku, naznaczonym wojną w Ukrainie, chcemy pokornie prosić Boga o to, żeby ta wojna się zakończyła. I żeby nasze siostry i bracia z Ukrainy mogli żyć w spokojnej ojczyźnie" – powiedział.
Biskup włocławski podczas mszy św. przypomniał, że w czasie II wojny światowej zginęło ponad 3 tys. księży, co stanowiło 20 proc. przedwojennego duchowieństwa. W niemieckim obozie w Dachau zamordowano 900 duchownych z Polski spośród 1700 więzionych.
"Właśnie w obozie koncentracyjnym w Dachau 22 kwietnia 1945 r. kapłani zawierzyli się św. Józefowi i ślubowali, że jeżeli przeżyją, to będą pielgrzymować co roku do świętego Józefa Kaliskiego i szerzyć jego kult. To cudowne ocalenie nadeszło 29 kwietnia 1945 r. Kapłani ten ślub spełnili i dotrzymali słowa wypowiedzianego w akcie zawierzenia" – powiedział.
Zdaniem biskupa diecezja włocławska, należąca do najstarszych w Polsce, ma szczególny tytuł do pielgrzymowania do Kalisza, m.in. z tego powodu, że II wojna światowa była dla diecezji włocławskiej okresem największych prześladowań, jakich nie zaznała w żadnym etapie swoich 900-letnich dziejów.
"Poniosła ona ogromne straty personalne. Na 444 duchownych zostało zamordowanych 220 kapłanów, 9 kleryków i biskup Michał Kozal. To właśnie biskup starał się w obozie umacniać innych więźniów i kapłanów" – powiedział ks. Wętkowski.
Podczas kazania powiedział, że "słabo uformowane i niedojrzałe sumienie to dzisiaj jedno z największych wyzwań, które stoi przed Kościołem także w Polsce. Nie znajdziemy szybko łatwego wyjścia z problemów moralnych i społecznych, w które Kościół jest dzisiaj zaplątany. Bóg prosi nas, abyśmy w środku tego wielkiego zamieszania mówili prawdę i nią żyli. Żyjemy w epoce niejednoznaczności i w takich czasach jasność w kwestii prawdy podanej z łagodnością, cierpliwością i zrozumieniem jest darem bezcennym" – powiedział.
Ustanowiony przez KEP w 2002 r. Dzień Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego ma na celu upamiętnienie księży, którzy byli ofiarami systemów totalitarnych, szczególnie nazizmu i komunizmu. Obchody w Kaliszu są kontynuacją corocznego dziękczynienia księży – więźniów Dachau za wyzwolenie obozu 29 kwietnia 1945 r. Ocaleni księża z Polski do końca życia wypełniali złożone przyrzeczenie i pielgrzymowali do Kalisza, dziękując za ocalenie. Ostatni z nich, ks. Leon Stępniak, zmarł w 2013 r.(PAP)
Autorka: Ewa Bąkowska
bak/ joz/