W Białymstoku otwarto w poniedziałek plenerową prezentację „Uwięzieni za polskość”, poświęconą działalności Związku Polaków na Białorusi. Tytuł nawiązuje do represji, które od miesięcy dotykają liderów tej organizacji, w tym jej prezes Andżelikę Borys.
Na kilku panelach ustawionych na skwerze przy pomniku ks. Jerzego Popiełuszki w centrum Białegostoku zobaczyć można fotografie prezentujące działalność Związku Polaków na Białorusi. To zdjęcia ze spotkań opłatkowych, szkolnych jasełek czy studniówek, otwieranych wystaw czy imprez, jak noc świętojańska czy tradycyjny jarmark kaziukowy. Widać też akcje sprzątania polskich cmentarzy.
Są też zdjęcia z procesu Andżeliki Borys z 2019 r. czy akcji wspierania Andrzeja Poczobuta w 2011 r. Wystawa ma o nich przypominać. Dziennikarz i członek zarządu głównego ZPB Andrzej Poczobut od trzynastu miesięcy przebywa w areszcie, Borys opuściła go dopiero niedawno, ale w areszcie domowym czeka na proces. Zarzuty dotyczą "gloryfikowania nazizmu", za co grozi do 12 lat więzienia. Obrońcy praw człowieka uznają Borys i Poczobuta za więźniów politycznych.
Andżelika Borys została zatrzymana w Grodnie 23 marca ubiegłego roku, najpierw za organizację imprezy kulturalnej Grodzieńskie Kaziuki, którą władze uznały za nielegalną. Została skazana na 15 dni aresztu, ale dodatkowo zarzucono jej podżeganie do nienawiści narodowej i religijnej oraz siania niezgody na tle narodowym, religijnym i językowym.
Dwa dni później zatrzymany został Andrzej Poczobut oraz Irena Biernacka i Maria Ciszkowska, z regionalnych oddziałów ZPB. Obie wyszły z aresztu w połowie ubiegłego roku i zmuszone zostały do wyjazdu.
"Chcemy pokazać, że Związek Polaków na Białorusi jest żywy, na ile to możliwe działa, zachowuje te wszystkie cenne rzeczy, historię, tradycję, kulturę polską, uczy dzieci języka polskiego" - mówiła w czasie otwarcia wystawy Ciszkowska, która od kilku miesięcy mieszka i działa w Białymstoku.
Pozdrowiła zebranych w imieniu Andżeliki Borys, o której mówiła, że po wyjściu na wolność poprawia ona swoje zdrowie, czeka na proces i "oczywiście nie traci ducha". Zwracając się do Polaków na Białorusi dziękowała im za działalność. "I niech trzymają się (...), miejmy tę wielką nadzieję w sercu, że jutro będzie lepsze" - dodała.
"Nasi rodacy za granicą są prześladowani tylko za to, że są Polakami (...) Ta skromna wystawa ma być dowodem naszej pamięci, a jednocześnie solidarności z tymi, którzy cierpią za polskość. Jeżeli w jakimś kraju nie ma demokracji, to wcześniej czy później ten kraj zamienia się w kraj despotyczny, a nawet w kraj, w którym rządzi tyran" - mówił prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.
Podkreślał, że "na szczęście w Polsce nie ma więźniów politycznych, ale to nie znaczy, że Polacy nie cierpią". "Pamiętamy o nich, o ich walce i wierzymy, że ich postawa, ich patriotyzm wydadzą kiedyś bardzo pozytywne owoce" - dodał Truskolaski.
"Łączymy się z Polakami na Białorusi w ten symboliczny sposób" - mówiła prezes podlaskiego oddziału Wspólnoty Polskiej Anna Kietlińska. Przypominała, że 2 maja obchodzony jest Dzień Polonii i Polaków za Granicą.(PAP)
autor: Robert Fiłończuk
rof/ godl/