W sposób nieoczekiwany przelot lotników Steponasa Dariusa i Stasysa Girenasa połączył narody Polski i Litwy - powiedziała prezydent Dalia Grybauskaite w Pszczelniku (woj. zachodniopomorskie), gdzie odbyły się uroczystości upamiętniające 80. rocznicę ich śmierci.
Darius i Girenas są uznawani na Litwie za bohaterów narodowych. W 1933 r. w Pszczelniku tragicznie zakończyli próbę pokonania bez międzylądowania trasy Nowy Jork – Kowno.
Jak powiedziała Grybauskaite, na polskiej ziemi Litwini znajdują przyjaciół, którzy czczą pamięć bohaterów jej kraju. Dziękowała ludziom, którzy nie zapominają o litewskich bohaterach. Po polsku podkreśliła, że bardzo się cieszy, że może być w tym miejscu.
„Pokonawszy małym samolotem Ocean Atlantycki, zapisując się przez to w dziejach lotnictwa, ci dwaj śmiałkowie przed 80 laty całemu światu przesłali wieść o Litwie. Lot +Lituaniki+ stanowił wyraz odwagi, poświęcenia i miłości do ojczyzny (…) w sowim testamencie lotnicy historyczny przelot określili, jak swój obowiązek. Darius i Girenas pragnęli, aby przemierzająca przestworza +Lituanika+ połączyła Litwinów na całym świecie, dodając im więcej poczucia wspólnoty i zaufania, a Litwie natchnienia do zdecydowanych prac” - mówiła Grybauskaite.
Litewscy lotnicy zamierzali pokonać trasę Nowy Jork-Kowno samolotem nazwanym "Lituanica" bez międzylądowania. Wystartowali z Nowego Jorku rano 15 lipca 1933 r., w rocznicę zwycięstwa wojsk polskich i litewskich pod Grunwaldem. Lecieli bez radia, zmuszeni zabrać odpowiednią ilość paliwa. Zamierzali pokonać trasę o długości ponad 7 tys. km bez międzylądowania.
Na koniec po polsku podziękowała mieszkańcom gminy Myślibórz i jej władzom lokalnym za organizację uroczystości.
Okazjonalny list prezydenta Bronisława Komorowskiego odczytał zastępca szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Zbigniew Włosowicz. Komorowski przypomniał historię bohaterskich lotników i związki między narodami Polski i Litwy.
„Podczas dzisiejszej uroczystości myślimy o całej historycznej drodze, jaką przeszły nasze narodowy. Jest to droga naznaczona zarówno przyjaźnią, sojuszem, unia państwową, jak i trudnymi doświadczeniami. Doprowadziła nas jednak do wspólnego zwycięstwa nad komunizmem i sowiecką dominacją. Do pojednania i współpracy, do aktywnego uczestnictwa w wolnej, zjednoczonej Europie” - napisał Komorowski.
Po przemówieniach odbyła się ceremonia wręczenia odznaczeń obywatelom Polski. Wśród wyróżnionych przez prezydent Litwy znaleźli się m.in. burmistrz Myśliborza Arkadiusz Janowicz i przewodniczący szczecińskiego oddziału Towarzystwa Litwinów w Polsce Wiktor Buwelski.
Następnie młodzież z Myśliborza zaprezentowała program artystyczny poświęcony pamięci litewskich lotników, po nim zebrani uczcili ich pamięć minuta ciszy, a po niej litewscy żołnierze - trzema salwami honorowymi. Jako pierwsza wieniec w barwach narodowych złożyła przed obeliskiem Grybauskaite.
W Pszczelniku odbył się także start 5. biegu sztafetowego „Soldin – Kaunas“. Litewscy biegacze amatorzy przebiegną odległość, której zabrakło lotnikom do celu ich podróży. Uczestnicy biegu mającego oddać im hołd zabrali ze sobą garść ziemi z miejsca katastrofy i złożą ją przy pomniku lotników w Kownie.
Grybauskaite odwiedziła muzeum Dariusa i Girenasa znajdujące się w pobliżu poświęconego im pomnika. Następnie ma udać się na lotnisko w Goleniów, skąd odleci do Wilna.
Uroczystości w rocznicę lotu Litwinów rozpoczęły się przed południem w Szczecinie w tamtejszej archikatedrze mszą świętą z udziałem hierarchów polskich i litewskich. Koncelebrze przewodniczył przewodniczący Konferencji Episkopatu Litwy abp Sigitas Tamkevicius. Prezydent Litwy złożyła w archikatedrze kwiaty pod tablicą upamiętniającą śmierć litewskich lotników.
Litewscy lotnicy zamierzali pokonać trasę Nowy Jork-Kowno samolotem nazwanym "Lituanica" bez międzylądowania. Wystartowali z Nowego Jorku rano 15 lipca 1933 r., w rocznicę zwycięstwa wojsk polskich i litewskich pod Grunwaldem. Lecieli bez radia, zmuszeni zabrać odpowiednią ilość paliwa. Zamierzali pokonać trasę o długości ponad 7 tys. km bez międzylądowania.
Po ponad 37 godzinach lotu doszło jednak do tragedii. 17 lipca o godzinie 0.36 w nocy w lesie w okolicy Kundham (obecnie Pszczelnik, koło Myśliborza) w ówczesnych Niemczech, doszło do katastrofy – samolot rozbił się, a obaj Litwini zginęli. Do celu zabrakło im tylko 650 km. Nad ranem znaleziono szczątki samolotu i ciała lotników.
Przyczyny katastrofy do dziś nie są znane. Przyjmuje się, że prawdopodobnymi przyczynami mogły być burza, błąd pilota lub wada techniczna samolotu.
Mimo, że lot "Lituaniki" odbywał się bez przyrządów radionawigacyjnych, był jednym z najbardziej precyzyjnych na ówczesne czasy. Piloci, jako pierwsi w historii, dostarczyli też pocztę z Ameryki do Europy drogą powietrzną.
Pomnik w Pszczelniku jest dla Litwinów szczególnym miejscem. Monument, zbudowany według projektu Vytautasa Landsbergisa-Zamkalnisa, ojca byłego prezydenta Litwy, został odsłonięty w 1936 roku, trzy lata po tragedii. Ma kształt Krzyża Wielkiego Księcia Witolda. (PAP)
mmd/ jbr/