Dzieła Rembrandta to najlepsze, najwspanialsze malarstwo – powiedział wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński podczas zwiedzania wystawy "Królewski Rembrandt. Jeździec polski ze zbiorów The Frick Collection w Nowym Jorku" w Muzeum Łazienki Królewskie.
Podczas wizyty w Łazienkach Królewskich, Piotr Gliński przypomniał, że "w Pałacu na Wyspie możemy podziwiać +Jeźdźca polskiego+ Rembrandta, który po przeszło 200 latach powrócił do Polski na krótko, bo tylko do końca sierpnia". "Zachęcam wszystkich do skorzystania z wyjątkowej okazji i zobaczenia wyjątkowego obrazu holenderskiego mistrza, pochodzącego z kolekcji króla Stanisława Augusta" – powiedział.
Szef MKiDN podkreślił, że prezentowany obraz Rembrandta jest jednym z zaledwie dwóch znanych konnych portretów w jego twórczości i choć funkcjonuje pod tytułem "Jeździec polski" lub "Lisowczyk", to do dziś nie ma pewności, kogo przedstawia.
"Obecnie +Jeździec polski+ znajduje się w zbiorach The Frick Collection - jednej z najważniejszych kulturalnych instytucji Nowego Jorku, wśród dzieł zgromadzonych przez amerykańskiego finansistę, przemysłowca i jednocześnie mecenasa sztuki i kolekcjonera – Henry’ego Clay’a Fricka, który kupił obraz Rembrandta na początku XX w. Dziś, dzięki ogromnemu zaangażowaniu i wysiłkowi pracowników polskich instytucji kultury, +Jeździec polski+ jest ponownie prezentowany w Pałacu na Wyspie" – powiedział Gliński.
Zachęcając do odwiedzin w Łazienkach Królewskich i zobaczenia obrazu Rembrandta, szef resortu kultury przypomniał, że w Zamku Królewskim w Warszawie także znajdują się dwa dzieła wybitnego holenderskiego malarza: "Uczony przy pulpicie" oraz "Dziewczyna w ramie obrazu", które również należały pierwotnie do prywatnych zbiorów króla Stanisława Augusta Poniatowskiego.
"Warto się także wybrać do Krakowa i zobaczyć odbudowaną kolekcję Czartoryskich w odrestaurowanej siedzibie, gdzie oprócz +Damy z gronostajem+ możemy zobaczyć także obraz Rembrandta, kojarzący się nie z portretami tego artysty, ale właśnie ze scenami rodzajowymi" – dodał Piotr Gliński.(PAP)
Autorka: Anna Kruszyńska
akr/ dki/