Sąd Rejonowy Lublin-Zachód warunkowo umorzył w piątek sprawę prof. KUL ks. Stanisława T. oskarżonego o plagiat. Sąd wyznaczył roczny okres próby - poinformował PAP rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Lublinie Artur Ozimek. Jak dodał rzecznik, oskarżony ma ponieść koszty postępowania. Wniosek o warunkowe umorzenie postępowania złożył oskarżony, motywując to znikomą szkodliwością czynu. Prokuratura nie domagała się odrzucania wniosku, pozostawiając jego rozpatrzenie do uznania sądu.
Sąd może warunkowo umorzyć postępowanie karne, jeśli wina i społeczna szkodliwość czynu nie są znaczne a okoliczności popełnienia przestępstwa nie budzą wątpliwości. Jeśli sprawca w wyznaczonym przez sąd okresie próby popełni przestępstwo, sąd podejmuje wtedy umomorze warunkowo postępowanie i toczy się normalny proces karny.
Lubelska prokuratura oskarżyła 55-letniego prof. KUL ks. Stanisława T. o przywłaszczenie autorstwa cudzych utworów w publikacji „Ewolucja kościelnego prawa polskiego w świetle kodyfikacji do XIX wieku”. W lipcu 2008 r. złożył on publikację w wydawnictwie KUL i wskazał siebie jako wyłącznego jej autora, podczas gdy w książce zamieszczone zostały obszerne fragmenty innych prac, bez wskazania ich rzeczywistych autorów. Były to fragmenty publikacji autorstwa pięciu innych osób.
Lubelska prokuratura oskarżyła 55-letniego prof. KUL ks. Stanisława T. o przywłaszczenie autorstwa cudzych utworów w publikacji „Ewolucja kościelnego prawa polskiego w świetle kodyfikacji do XIX wieku”. W lipcu 2008 r. złożył on publikację w wydawnictwie KUL i wskazał siebie jako wyłącznego jej autora, podczas gdy w książce zamieszczone zostały obszerne fragmenty innych prac, bez wskazania ich rzeczywistych autorów.
Z dołączonej przez prokuraturę opinii biegłego z zakresu ochrony własności intelektualnej wynikało, że uchybienia, które znalazły się w książce ks. Stanisława T. - np. treści przepisane z innej książki bez podania autora, brak zaznaczenia obszaru cytowania innych autorów - stanowią plagiat bądź autoplagiat.
Stanisław T. przed prokuratorem wyjaśniał, że nie miał świadomości ani intencji zatajania autorstwa cudzych tekstów, na co dowodem miały być przypisy wskazujące autorów tekstów i dołączona bibliografia.
Śledztwo ws. plagiatu popełnionego przez prof. KUL Stanisława T. prokuratura wszczęła po doniesieniach prasowych. O sprawie pisały „Forum Akademickie” i „Gazeta Wyborcza”.
Wielokrotne naruszenie cudzych praw autorskich ks. Stanisławowi T. zarzucił prof. Wacław Uruszczak z Uniwersytetu Jagiellońskiego, który przestudiował 14 prac opublikowanych przez duchownego w latach 2003-2008. W tekście pt. "Z takim sposobem uprawiania nauki nie można się zgodzić" (opublikowanym na stronach internetowych wydziału prawa UJ) prof. Uruszczak wymienił liczne przypadki, gdy Stanisław T. przepisywał od innych autorów fragmenty ich prac.
Lubelska prokuratura sprawdzała wskazane inne książki ks. Stanisława T. Nie objęto ich aktem oskarżenia, gdyż zostały one opublikowane wcześniej niż pięć lat temu, a po tym okresie czasu przestępstwo plagiatu ulega przedawnieniu.
Na KUL przeprowadzono postępowanie dyscyplinarne w tej sprawie – w marcu ub. roku ks. Stanisław T. został ukarany naganą. Rzecznik dyscyplinarny zarzucił księdzu, że "w szeregu swoich publikacji z lat 2003-2008 w sposób uwłaczający godności nauczyciela akademickiego i naruszając cudze prawa autorskie, odpisywał obszerne fragmenty wykorzystywanych publikacji naukowych, zwykle z niewielkimi modyfikacjami, ale niejednokrotnie dosłownie, włączając w to przypisy". Ksiądz przyznał, że w jego publikacjach występują fragmenty podobne do innych, ale tłumaczył, że częściowo ta zbieżność była niezamierzona. Ks. Stanisław T. obecnie przebywa na urlopie bezpłatnym - nie prowadzi zajęć dydaktycznych ani nie uczestniczy w pracach dotyczących nadawania stopni naukowych.
Za przestępstwo plagiatu - które jest ścigane z oskarżenia publicznego - grozi kara do trzech lat więzienia.(PAP)
ren/ abr/