Zniszczenie kwatery żołnierzy AK w Mikuliszkach to barbarzyństwo absolutnie sprzeczne z białoruską tradycją; to akt polityki Łukaszenki pokazujący jego stosunek do polskiego narodu - powiedział we wtorek białoruski opozycjonista, były ambasador Białorusi w Polsce Paweł Łatuszka.
Portal polonijnego "Głosu znad Niemna" podał we wtorek, że w Mikuliszkach w obwodzie grodzieńskim na Białorusi zrównana z ziemią została kwatera żołnierzy AK, poległych w 1944 roku i nie pozostał żaden z 22 krzyży postawionych w tym miejscu pamięci.
"To oczywiście jest barbarzyństwo nad pamięcią historyczną, to absolutnie jest sprzeczne z tradycją białoruską, bo Białorusini zawsze dbają o miejsce pochówku. To jest akt polityki Łukaszenki skierowany na to, żeby zniszczyć pamięć i zmienić historię, żeby pokazać przez to swój stosunek do narodu polskiego" - powiedział Łatuszka dziennikarzom.
"To oczywiście jest barbarzyństwo nad pamięcią historyczną, to absolutnie jest sprzeczne z tradycją białoruską, bo Białorusini zawsze dbają o miejsce pochówku. To jest akt polityki Łukaszenki skierowany na to, żeby zniszczyć pamięć i zmienić historię, żeby pokazać przez to swój stosunek do narodu polskiego" - powiedział Łatuszka dziennikarzom.
Podkreślił, że nie można nigdy pogodzić się z takimi aktami barbarzyństwa, a naród polski jest przyjacielem Białorusinów.
Miejsce pamięci w istniejącym do niedawna kształcie powstało w latach 90. XX wieku staraniami kombatantów AK, przy wsparciu Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Kwaterą opiekowała się przez dłuższy czas mieszkanka Mikuliszek Józefa Pietkiewicz, a później - działacze Związku Polaków na Białorusi z obwodu grodzieńskiego - informuje "Głos znad Niemna". (PAP)
autor: Karol Kostrzewa
kos/ mok/