O związkach Lee Harveya Oswalda - zabójcy Johna F. Kennedy'ego - z wywiadem kubańskim pisze były analityk CIA Brian Latell w książce "Castro's Secrets: Cuban Intelligence, the CIA, & the Assassination of John F. Kennedy", która ma trafić na rynek 9 lipca.
W miesiącach poprzedzających zamach na prezydenta Kennedy'ego Oswald był bardziej powiązany z wywiadem Kuby niż dotychczas sądzono, a CIA kłamała o tych powiązaniach przed komisją sędziego Warrena, która prowadziła śledztwo w sprawie zamordowania prezydenta 22 listopada 1963 roku - twierdzi Latell, który w latach 1990-1994 zajmował się w CIA Ameryką Łacińską.
Agencja Reuters omawia jego książkę w poniedziałek.
Według Latella także Kuba ukrywała to, co wiedziała o Oswaldzie. Świadczy o tym podsłuchana rozmowa dwóch kubańskich agentów, której zapis znalazł się w odtajnionych obecnie archiwach.
Latell wystrzega się sugestii, że Oswald zabił Kennedy'ego na polecenie komunistycznych władz w Hawanie. Twierdzi jednak, że nowy materiał dowodowy potwierdza powszechnie akceptowana tezę, iż motywem Oswalda było "gorączkowe pragnienie wywarcia wrażenia na kubańskim przywódcy Fidelu Castro".
W miesiącach poprzedzających zamach na prezydenta Kennedy'ego Oswald był bardziej powiązany z wywiadem Kuby niż dotychczas sądzono, a CIA kłamała o tych powiązaniach przed komisją sędziego Warrena, która prowadziła śledztwo w sprawie zamordowania prezydenta 22 listopada 1963 roku - twierdzi Latell, który w latach 1990-1994 zajmował się w CIA Ameryką Łacińską.
"Jestem przekonany, że (Oswald) chciał uciec na Kubę - pisze Latell. - Kochał Kubę i Castro, chciał się przyłączyć do rewolucji".
Reuters odnotowuje, że nowe źródła, z których korzystał Latell, to m.in. niepublikowane pamiętniki Thomasa Manna, ambasadora USA w Meksyku w czasie zamachu na Kennedy'ego, rozmowa z byłym kubańskim agentem wywiadu oraz odtajnione dokumenty rządowe.
Siedem tygodni przed zamachem na Kennedy'ego Oswald - o czym od dawna wiadomo - pojechał autobusem do stolicy Meksyku, by wystąpić o wizę w ambasadzie Kuby. Wizy nie dostał, ale sama podróż Oswalda, którego sympatie komunistyczne były znane, już dawno temu wzbudziła podejrzenia i zaangażowanie Kuby w zabójstwo Kennedy'ego, choć nie było na to żadnych dowodów.
"To, co (Oswald) robił przez większość czasu spędzonego w stolicy Meksyku pozostaje zapewne najważniejszą nierozwiązaną tajemnicą zamachu na Kennedy'ego" - twierdzi Latell.
Autor wyraża opinię, że władze USA nigdy nie ujawniły wszystkiego, co na ten temat wiedziały, być może w obawie, że opinia publiczna zaczęłaby sie domagać odwetu wobec Kuby, gdyby poznała mocniejsze dowody na "kubańskie powiązanie".
Ambasador Mann dowiedział się wkrótce po śmierci Kennedy'ego, że Oswald zatrzymał się w Meksyku w Hotel del Comercio, o którym CIA wiedziała, że był bazą kubańskich szpiegów pracujących dla agencji wywiadowczej DGI. W swych pamiętnikach napisanych w 1982 roku ujawnił, że otrzymał tę informację od szefa placówki CIA w Meksyku. Kiedy jednak poruszył tę kwestię w Waszyngtonie, Departament Stanu USA nakazał mu milczenie i przerwanie poszukiwań informacji o pobycie Oswalda w Meksyku.
Według Latella tydzień po zamachu Mann był przekonany, że była w to zamieszana Kuba i że Oswald "pracował dla Kubańczyków w tamtym hotelu". Mann został odwołany z Meksyku miesiąc po zamachu na Kennedy'ego; zmarł w 1999 roku.
Według autora książki CIA zataiła przed komisją Warrena informacje o tym, co działo się w Hotel del Comercio w Meksyku. Komisja ogłosiła później, że nie znalazła dowodów za udział rządu kubańskiego w spisku, mającym na celu zabicie Kennedy'ego.
Latell twierdzi też, powołując się na byłego kubańskiego agenta, którego zadaniem było monitorowanie łączności USA, że w dniu zamachu w Dallas nakazano mu nakierowanie anten na Teksas. "Castro wiedział, że miano strzelać do Kennedy'ego" - miał powiedzieć Latellowi ów agent. (PAP)
az/ ap/