Dramat Thomasa Bernharda „Plac Bohaterów” zostanie wystawiony w niedzielę na deskach gdańskiego Teatrze Wybrzeże. Reżyser spektaklu Franciszek Szumiński w rozmowie z PAP wskazuje na specyficzną budowę tekstu, w którym nie ma akcji i przepływu wydarzeń.
W niedzielę na Scenie Malarnia Teatru Wybrzeże w Gdańsku odbędzie się premiera "Placu Bohaterów", austriackiego dramatopisarza Thomasa Bernharda.
Reżyser spektaklu Franciszek Szumiński w rozmowie z PAP powiedział, że sztuka ma "specyficzną budowę". "Składa się z trzech aktów, które są długimi rozmowami" - tłumaczył.
Jego zdaniem jest to radykalny zabieg Bernharda. "Nie ma żadnej akcji, nie ma przepływu wydarzeń, a obserwujemy pewne spotkanie" - dodał reżyser.
Tytułowy Plac Bohaterów (Heldenplatz), to miejsce, gdzie w 1938 roku przemawiał do tłumów Adolf Hitler po aneksji Austrii przez Niemcy. To także miejsce, przy którym w tamtym czasie mieszkała rodzina bohatera spektaklu - profesora Schustera, Austriaków żydowskiego pochodzenia.
O historii rodziny widzowie dowiadują się z rozmowy służących, zaufanej gospodyni profesora Schustera pani Zittel i jej młodej pomocnicy Herty.
Dramat powstał w 1988 roku i po jego premierze wywołał w kraju skandal. Ówcześni politycy zarzucali autorowi, że obraża naród.
Reżyser podkreślił, że "Plac Bohaterów" jest próbą przeniknięcia w to miejsce, gdzie to co polityczne, społeczne, narodowe czy zbiorowe, przecina się z tym co osobiste, intymne i prywatne.
"W ostatnich 2-3 latach mieliśmy szereg wydarzeń, które miały charakter zbiorowy, a jednocześnie wdarły się do mojego osobistego życia. Myślę, że te zdarzenia, a także to w jaki sposób Bernhard ujął problem, było moją motywacją" - podkreślił.
Szumiński w Teatrze Wybrzeża pracuje po raz drugi. W 2020 roku wyreżyserował spektakl "Śmierć Iwana Iljicza" Lwa Tołstoja. W rozmowie z PAP przyznał, że gdańska scena jest miejscem z "atmosferą i warunkami". "Aktorzy są chętni i gotowi do pracy, podobnie jak teatr - jest nastawiony na pracę i rozwiązywanie problemów" - powiedział.
W spektaklu wystąpi m.in. Dorota Kolak, która wcieli się w role siostry zmarłego profesora, Annę Schuster oraz Robert Ciszewski, który gra Roberta Schustera, syna zmarłego profesora. W pozostałych rolach wystąpią Katarzyna Z. Michalska, Grzegorz Otrębski, Marzena Nieczuja Urbańska, Jarosław Tyrański, Monika Chomicka-Szymaniak, Małgorzata Brajner, Karolina Kowalska oraz Piotr Chys.
Za scenografię i kostium odpowiada Natalia Kozłowska, za muzykę Marcin Nenko.
Spektakl trwa trzy godziny (z dwiema przerwami). Jego premiera odbędzie się w niedzielę na Scenie Malarnia. Kolejne przedstawienia zostaną zaprezentowane we wtorek i w połowie grudnia br.
Franciszek Szumiński jest absolwentem Wydziału Reżyserii i Wydziału Aktorskiego Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie. Jako reżyser zadebiutował spektaklem "Dzika Kaczka" Henryka Ibsena w kieleckim Teatrze im. Stefana Żeromskiego. Za sztukę "Zamek" według prozy Franza Kafki otrzymał podczas 8. Forum Młodej Reżyserii w 2018 główną nagrodę ministra kultury i dziedzictwa narodowego.
autor: Piotr Mirowicz
pm/ itm/