W piątek w kwaterze kapłańskiej na Cmentarzu Komunalnym w Koszalinie został pochowany zmarły 20 grudnia pierwszy bp pomocniczy diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej Tadeusz Werno. Mszy św. pogrzebowej przewodniczył kard. Kazimierz Nycz. Byłeś dla mnie prawdziwie prawą ręką – mówił o duchownym.
W piątek zakończyły się dwudniowe uroczystości pogrzebowe zmarłego 20 grudnia w wieku 91 lat pierwszego bpa pomocniczego diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej Tadeusza Werno. Bp senior spoczął zgodnie ze swoją wolą zapisaną w testamencie w kwaterze kapłańskiej na Cmentarzu Komunalnym w Koszalinie (Zachodniopomorskie). W jego ostatniej drodze towarzyszyła mu rodzina, wierni, przedstawiciele regionalnych i lokalnych władz oraz duchowni nie tylko z diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, w tym metropolita szczecińsko-kamieński abp. Andrzej Dzięga i bp pomocniczy senior diecezji zielonogórsko-gorzowskiej Paweł Socha. Mszy św. pogrzebowej sprawowanej w koszalińskiej katedrze przewodniczył kard. Kazimierz Nycz.
Papież Franciszek w odczytanym liście przekazał bp diecezjalnemu Edwardowi Dajczakowi, rodzinie zmarłego i wszystkim wiernym "wyrazy ojcowskiej bliskości". Podziękował Bogu "za gorliwą posługę śp. bpa Tadeusza", łącząc się duchowo ze wszystkimi uczestnikami liturgii pogrzebowej i udzielił im oraz całej wspólnocie diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej swego apostolskiego błogosławieństwa.
Kard. Nycz, żegnając bpa Werno, zaznaczył, że bardzo chciał być na jego pogrzebie. "Niejako sobie to obiecaliśmy. (…)Znaliśmy się w Konferencji Episkopatu 35 lat i mogę powiedzieć, tak jak to dzisiaj mówią młodzi, że +jakaś szczególna chemia zaistniała między nami od bardzo dawna+. Pogłębiła się wtedy, kiedy spotkaliśmy się tutaj, w diecezji koszalińskiej, w tej katedrze" – mówił kardynał, który w latach 2004-2007 przewodniczył diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.
"Byłeś dla mnie prawdziwie prawą ręką. We wszystkich sprawach, a zwłaszcza w tych sprawach, za co cię ceniłem najbardziej, kiedy człowiek trochę młodszy od ciebie chciałby reagować gwałtownie. Miałeś w sobie ten dystans doświadczonego, kompletnego biskupa" – podkreślił kard. Nycz.
"Żegnamy cię z wielką miłością i wielkim żalem, ale równocześnie będziemy patrzeć na twoje długie życie kapłańskie. (…) Twoje życie było piękne i kompletne, a mówię to dlatego, żeby nie przykładać do oceny życia śp. ks. bpa Tadeusza dzisiejszych kryteriów. (…) To, że się z wieloma rzeczami współczesnego świata, a nawet Kościoła czasem nie godził, zawsze dawało mi do myślenia, czy rzeczywiście ze wszystkim powinniśmy się godzić. Ten jego dystans wynikający z doświadczenia, miłości do Kościoła, do człowieka, sprawiał, że patrzył z tą swoją gorliwością na Kościół i na nas, młodszych od niego, także z wielką wyrozumiałością. I za to także mu dziękuję" – powiedział kard. Nycz.
Bp Dajczak ocenił, że ze śmiercią bpa Werno "zamyka się jakaś epoka". "Już niewielu jest księży, a biskupów już nie ma, którzy pierwszego dnia jako pasterze w 1972 r. 28 czerwca w mszach św. wieczornych po raz pierwszy wymówili imię biskupa koszalińsko-kołobrzeskiego Ignacego (Jeża). To jest jakiś czas, który jak klamra spina Bóg. (…) Taki wymiar ma ten pogrzeb" – mówił żegnając pierwszego biskupa pomocniczego, który w tej diecezji posługiwał przez 48 lat.
W homilii bp Dajczak podkreślił, że pielgrzymka bpa Tadeusza trwała 91 lat, przez całe życie, w tym przez 66 przy ołtarzu. "Myślę, że to pielgrzymowanie (…) jest niepowtarzalne i niezwykłe" – powiedział.
"On mocny, zawsze w pokorze stał pięknie przed Bogiem. (…) Modlitwa, nieustannie, za księży - to była codzienność, za biskupów, za diecezję (…). On przez 91 lat, wspominał pięknie dom i spotkanie z Bogiem, tych, którzy w seminarium pomogli mu dojść do pełni i tych, którzy mu towarzyszyli przez życie. (…) Był ciepły otwarty na ludzi, zawsze uśmiechnięty. Nigdy nie bał się esbecji, która próbowała go zdeprecjonować i zniszczyć. W stanie wojennym na jego domu wisiała biało-czerwona flaga z czarnym kirem" – mówił o zmarłym w homilii bp. Dajczak.
Podkreślił, że był człowiekiem, który przeczytał Ewangelię według jedynej wiary zamykającej się zdaniem: "Będziesz miłował pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem, całą mocą, a bliźniego jak siebie".
Prezydent Koszalina Piotr Jedliński w pożegnalnym słowie mówił o bp. Werno jako duszpasterzu, który "nie tylko mówił o modlitwie, ale się modlił" i ojcu, który "gdy widział ból, zatrzymywał się i swoim ciepłym głosem, ujmującym uśmiechem potrafił pocieszyć".
Pierwszy biskup pomocniczy diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej Tadeusz Werno zmarł 20 grudnia. Miał 91 lat.
22 marca 1974 roku papież Paweł VI mianował ks. Werno pierwszym biskupem pomocniczym diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej ze stolicą tytularną Zattara. Święceń biskupich udzielił mu w koszalińskiej katedrze 25 maja 1974 r. prymas Polski kard. Stefan Wyszyński.
Bp Werno było trzykrotnie wybierany przez Kolegium Konsultorów na administratora diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej: po śmierci bp. Czesława Domina, po nominacji bp. Mariana Gołębiewskiego na metropolitę wrocławskiego i po nominacji bp. Kazimierza Nycza na metropolitę warszawskiego.
W latach osiemdziesiątych bp Werno był przewodniczącym Komitetu Budowy Wyższego Seminarium Duchownego w Koszalinie, duszpasterzem i kaznodzieją zaangażowanym w opiekę duszpasterską nad internowanymi i więzionymi w stanie wojennym.
Bp Werno został Honorowym Obywatelem Świdwina i Słupska. Na wniosek władz koszalińskiej Solidarności prezydent Polski Lech Kaczyński przyznał mu Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski.
Na emeryturę przeszedł 22 września 2007 r. Od tego czasu był biskupem seniorem. Ostatnio mieszkał w Domu Księży Emerytów w Kołobrzegu. (PAP)
Autorka: Inga Domurat
ing/ mir/