Ponad 10 mln osób zmuszono do pracy na terenie III Rzeszy, w tym ok. 2,5 mln Polaków. O gospodarce wojennej, opartej na grabieży mienia i wyzysku ludności z państw podbitych przez Niemcy w czasie II wojny światowej opowiada wystawa Instytutu Pamięci Narodowej otwarta w czwartek przed Domem Polonii w Warszawie.
Ekspozycja plenerowa „Gospodarka III Rzeszy” przy ul. Krakowskie Przedmieście 64 ukazuje źródła dzisiejszej niemieckiej potęgi gospodarczej: infrastrukturę i technologie z czasów Wehrwirtschaft (gospodarki wojennej).
"To wystawa o wciąż niespłaconym długu sprawców II wojny światowej, czyli Niemców, wobec Polaków oraz o ogromnym kapitale zroszonym krwią" – powiedział prezes IPN dr Karol Nawrocki podczas otwarcia wystawy poświęconej „niemieckiemu cudowi gospodarczemu”.
"To wystawa o wciąż niespłaconym długu sprawców II wojny światowej, czyli Niemców, wobec Polaków oraz o ogromnym kapitale zroszonym krwią" – powiedział prezes IPN dr Karol Nawrocki podczas otwarcia wystawy poświęconej „niemieckiemu cudowi gospodarczemu”.
Autor wystawy dr hab. Tomasz Panfil podczas prezentacji wystawy mówił, że na niewolniczej i przymusowej pracy więźniów obozów koncentracyjnych i zagłady, jeńców wojennych korzystało w okresie istnienia III Rzeszy 90 proc. ówczesnych niemieckich firm. Wystawa prezentuje działania niektórych z nich, między innymi: Continental, BMW, Mercedes-Benz, Volkswagen, Siemens, Bayer, Agfa, Dr. Oetker, Hugo Boss, Allianz, Deutsche Reichsbahn, (która przejęła całą polską infrastrukturę kolejową), Lufthansa, Deutsche Bank, IG Farben.
Strategia wykorzystywania pracy przymusowej w III Rzeszy powstała, ponieważ niemieccy mężczyźni walczyli na wojnie, a ideologia narodowo-socjalistyczna wykluczała wykorzystywanie do pracy Niemek. Jako że gospodarka wojenna borykała się z poważnym deficytem siły roboczej, zmuszono do pracy na terytorium Niemiec według różnych szacunków od 10 do 12 mln osób (także nieletnich), głównie z krajów okupowanych. Najgorzej traktowanymi robotnikami byli obywatele ZSRR oraz w dalszej kolejności Polacy.
W styczniu 1944 r. gospodarka III Rzeszy polegała na pracy 10 mln robotników przymusowych. Spośród nich 6,5 mln stanowili cywile (oprócz tego 2,2 mln to jeńcy wojenni, a 1,3 mln przebywało w obozach pracy przymusowej na terenach okupowanych). Najliczniejszą grupę w tym czasie stanowili obywatele ZSRR - 33,6 proc., dalej obywatele okupowanej Polski (21,7 proc.), Francji (17 proc.), Belgii (ok. 8 proc.), Holandii (5,4 proc.), Jugosławii 4,2 proc.), Czech (3,6 proc.), Włoch (2,8 proc.).
Praca przymusowa występowała głównie w trzech sektorach gospodarki III Rzeszy: rolnictwie, górnictwie i przetwórstwie przemysłowym. Na początku wojny większość robotników przymusowych pracowała w rolnictwie, ale przed końcem wojny w przemyśle pracowało więcej robotników przymusowych niż w jakimkolwiek innym sektorze, przy czym znaczna ich liczba koncentrowała się na produkcji wojennej.
Około dwie trzecie robotników spędziła na robotach więcej niż dwa lata.
Według danych IPN 70 proc. obywateli polskich pracowało w rolnictwie, a pozostali w przemyśle, głównie ciężkim i zbrojeniowym, budownictwie, na kolei lub jako pomoc domowa. Większość zmuszano do wykonywania ciężkiej pracy w wymiarze ponad 70 godzin tygodniowo, a trudne często warunki bytowe powodowały wysoką śmiertelność.
Zmuszanie cudzoziemców do pracy było możliwe dzięki ścisłej współpracy między ówczesną niemiecką władzą a prywatnym przemysłem. Ponad 2000 niemieckich przedsiębiorstw czerpało korzyści materialne z pracy przymusowej.
Po wojnie RFN odmawiała praw do odszkodowań dla pracowników z Europy Środkowo-Wschodniej. Dopiero w 1999 r. rząd federalny ogłosił utworzenie funduszu odszkodowawczego dla byłych robotników przymusowych i więźniów obozów koncentracyjnych III Rzeszy w wysokości 10 mld marek niemieckich (z czego 8,2 mld przeznaczono na wypłaty dla uprawnionych do odszkodowań).
W 1999 r. 26 niemieckich firm przystąpiło do funduszu o nazwie Fundacja "Pamięć, Odpowiedzialność i Przyszłość" (EVZ), m.in. Agfa, Allianz, BASF, Bayer, Bosh, BMW, Commerzbank, Continental, Daimler-Chrysler, Deutsche Bank, Dresdner Bank, Lufthansa, Opel, Porshe, Siemens, ThyssenKrupp, Volkswagen.
Według danych Fundacji wśród jej beneficjentów było 484 tys. Polaków.
Zmuszanie cudzoziemców do pracy było możliwe dzięki ścisłej współpracy między ówczesną niemiecką władzą a prywatnym przemysłem. Ponad 2000 niemieckich przedsiębiorstw czerpało korzyści materialne z pracy przymusowej.(PAP)
baj/
arch.