Wśród żołnierzy antykomunistycznego podziemia – tak dużej zbiorowości liczącej ok. 200 tys. walczących z bronią, ale także tych walczących cywilnie – zdarzały się różne decyzje i postawy. Historycy o tym mówią i je analizują, ale nie wpływa to na fakt, że Żołnierze Wyklęci to najdzielniejsi z dzielnych – powiedział PAP.PL prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Karol Nawrocki.
1 marca – w rocznicę rozstrzelania przywódców IV Zarządu Głównego Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość" – obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Prezes IPN pytany przez PAP.PL o to, czy dziś, zgodnie z tym, na co wskazuje część badaczy, historię Żołnierzy Wyklętych należy odbrązawiać i rewidować, zaznaczył, że żołnierze antykomunistycznego podziemia byli "ludźmi z krwi i kości". Jego zdaniem ci, którzy chcą patrzeć na nich inaczej, "sami robią sobie krzywdę". "Wśród żołnierzy antykomunistycznego podziemia – tak dużej zbiorowości liczącej ok. 200 tys. walczących z bronią, ale także tych walczących cywilnie – zdarzały się różne decyzje i postawy. Historycy o tym mówią i je analizują, ale nie wpływa to na fakt, że Żołnierze Wyklęci to najdzielniejsi z dzielnych" – powiedział.
Nawrocki zwrócił także uwagę, że zgodnie z rozkazem ostatniego dowódcy Armii Krajowej Leopolda Okulickiego ps. Niedźwiadek żołnierze antykomunistycznego podziemia prowadzili pracę i działalność "w duchu odzyskania pełnej niepodległości państwa i ochrony ludności polskiej przed zagładą". "Żołnierze antykomunistycznego podziemia wypełniali tę sama przysięgę" – przypomniał prezes IPN.
Na pytanie, czy żołnierzy walczących z komunizmem po roku 1945 powinno się nazywać "wyklętymi" czy "niezłomnymi", Karol Nawrocki stwierdził, że "oba słowa do określenia tego fenomenu są właściwe". "Retoryka, z jednej strony odnosząca się do Żołnierzy Wyklętych, z drugiej strony do Żołnierzy Niezłomnych, ma na względzie podkreślenie, że byli oni wyklęci przez system komunistyczny" - zaznaczył. "Można też ich nazywać powstańcami antykomunistycznymi" - dodał.
W odniesieniu do tego, czy dziś Żołnierze Wyklęci zajmują odpowiednie miejsce w pamięci Polaków, prezes IPN ocenił, że choć dziś ich imiona są nadawane ulicom i placom i mówi się o nich w podręcznikach do historii, to "jest jeszcze wiele do zrobienia". "Po roku 1945 Żołnierze Wyklęci byli nie tylko mordowani, ale także wymazywani z powszechnej świadomości, a i pierwsze lata III RP nie były czasem, w którym państwo polskie upomniało się o żołnierzy podziemia antykomunistycznego. Widzimy, że 45 lat propagandy komunistycznej i 10 lat amnezji w III RP nie da się nadgonić przez 20 lat działania IPN czy aktywności elit" - wyjaśnił.
Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych jest obchodzony z inicjatywy prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego 1 marca od 2011 r. Data ta została wybrana jako upamiętnienie faktu, że 1 marca 1951 r. w mokotowskim więzieniu przy ul. Rakowieckiej, z polecenia władz komunistycznych, strzałem w tył głowy zamordowani zostali przywódcy IV Zarządu Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość" – Łukasz Ciepliński i jego towarzysze walki. Tworzyli oni ostatnie kierownictwo ostatniej ogólnopolskiej konspiracji kontynuującej od 1945 r. dzieło Armii Krajowej.
Rozmawiała Anna Kruszyńska (PAP)
Rozmowa z prezesem IPN dr. Karolem Nawrockim dostępna także na https://wideo.pap.pl/videos/66488/ oraz na PAP.PL: https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C1542774%2Cprezes-ipn-zolnierze-antykomunistycznego-podziemia-najdzielniejsi-z
Autorki: Anna Nartowska, Anna Kruszyńska
an/ akr/