Dziękuję ludziom polskiego sportu za otwarcie swojego świata – powiedział prezydent Andrzej Duda podczas prezentacji w Belwederze wystawy „Maraton solidarności. Polski sport dla Ukrainy”.
Wystawa - jak przekazali organizatorzy - przypomina, że wojna, która odbiera ludziom życie, wolność, możliwość realizowania marzeń – także sportowych – wciąż trwa. Jednocześnie ekspozycja opowiada o potędze fair play i niezgodzie na łamanie reguł, a także o sile braterstwa w świecie sportu.
"Dziękuję ludziom polskiego sportu za otwarcie swojego świata i pomoc dla sportowego rywala z Ukrainy. Za to, że tak po sportowemu postanowiliście zło dobrem zwyciężać. Dziękuję ukraińskim sportowcom, że zdecydowali się przyjechać do nas i podjąć naszą wyciągniętą rękę. Można było przecież zdobyć pomoc gdzie indziej, ale zaufali właśnie nam, zdecydowali się przyjechać właśnie do nas. Ta wystawia stanowi dumny dokument pomocy" - podkreślił prezydent, który objął nad wystawą patronat honorowy.
Przedstawione zostały fotografie i wypowiedzi ukraińskich sportowców, którzy w Polsce otrzymali schronienie i możliwość kontynuowania treningów, ale też tych, którzy pozostali w ojczyźnie i ćwiczą na zrujnowanych przez Rosję obiektach, co dodatkowo pokazuje dramat wojny. W projekt zaangażował się ukraiński fotograf Mykoła Synelnikow, którego zdjęcia w mediach społecznościowych publikuje m.in. prezydent Wołodymyr Zełenski.
"Wiemy co przeżywa Ukraina miażdżona codziennie rosyjskim ogniem, rosyjską napaścią, brutalnymi morderstwami, gwałtami, burzeniem tego wszystkiego, co oznaczało normalne życie. Wiemy, że w trakcie wojny zostało zniszczonych co najmniej 350 obiektów sportowych. Serce się krajało, kiedy patrzyłem na padający pod bombami stadion w Doniecku" - powiedział Duda.
"Jestem z Doniecka i przypomnę, że tak naprawdę wojna zaczęła się w 2014 roku. Wtedy pierwszy raz musiałam stamtąd wyjechać do Kijowa. W ubiegłym roku musiałam opuścić swój kraj, aby dalej móc trenować. Dziękuję, że mogę tutaj ćwiczyć, że również nasi trenerzy znaleźli tu zajęcie" - zwróciła uwagę Irina Kowal, która obecnie trenuje chód w klubie RK Athletics Warszawa.
Prezydent odniósł się też do kwestii zezwolenia rosyjskim sportowcom na udział w międzynarodowych zawodach. Uważa, że ich start byłby "wypaczeniem prawdy".
"Idea sportu, szlachetnej rywalizacji, idea olimpijska muszą się opierać na prawdzie. Nie może być tak, że świat będzie udawał, że to jest normalna sytuacja i rosyjscy sportowcy są w normalnej sytuacji. Nie są. W jakimś sensie ponoszą odpowiedzialność za swoje państwo. Korzysta się z różnych benefitów, jakie oferuje twój kraj, ale życie jest takie, że ponosisz też ciężary. Dzisiaj dla nich Rosja jest ciężarem. Powinni ten ciężar mężnie udźwignąć i nie domagać się udziału w międzynarodowych wydarzeniach sportowych" - stwierdził.
Wystawę, współfinansowaną przez Ministerstwo Sportu i Turystyki, opracowała Fundacja Instytut Łukasiewicza. To element jej całorocznego projektu pod hasłem "Na pomoc Ukrainie, w obronie wolności i niepodległości. Sport jako narzędzie współpracy, edukacji i kształtowania wartości".
Dla szerokiej publiczności wystawa zostanie otwarta w sobotę 4 marca w Centrum Olimpijskim w Warszawie, a następnie ruszy w objazd po Polsce. (PAP)
wkp/ cegl/