Polski rynek sztuki zachowuje się stabilnie w trudnej sytuacji, gdy trwa wojna i panuje inflacja. Nadal padają rekordy na aukcjach dzieł sztuki, widać także mobilizację wśród firm działających na rynku, jest stałe poszukiwanie dzieł wysokiej klasy z przeznaczeniem na aukcje – mówi Rafał Kamecki, ekspert rynku sztuki, prezes portalu Artinfo.pl.
Polska Agencja Prasowa: Czy inflacja miała wpływ na rynek sztuki w Polsce w roku 2022? Przed rokiem charakteryzując sytuację na rynku dzieł sztuki, powiedział pan, że paradoksalnie pandemia miała ożywczy wpływ na obroty domów aukcyjnych i galerii. Jak jest teraz?
Rafał Kamecki: Warto zaznaczyć, że po ponad trzydziestu latach aktywności naszego rynku sztuki osiągnął on swoją dojrzałość i stosowną wielkość, jeśli chodzi o liczbę klientów, obrotów, ogólnie uczestników rynku. Umocnił się on na tyle, iż nie jest podatny na różnego rodzaju zawirowania i niepewności. Polski rynek nabrał przyspieszenia w okresie pandemii i nadal utrzymujemy najwyższe w historii obroty, w przypadku takich artystów jak Magdalena Abakanowicz czy Wojciech Fangor zbliżyliśmy się do dojrzałych rynków zachodnich, a właściwie to rekordy sprzedaży padają w Polsce.
Jeśli w pandemii rzeczywiście nasz rynek przyspieszył, to jednak teraz trzeba przyznać, że i wojna, i inflacja wprowadzają dużą niepewność, a rynek potrzebuje spokoju, stabilizacji, dobrego klimatu do inwestowania w dzieła sztuki.
Na szczęście te wszystkie lata budowania i umacniania rynku sztuki spowodowały, że jest on w pewien sposób odporny i przygotowany na tego typu zawirowania. Nie było ani gwałtownych spadków obrotów, ani paniki, nie zauważyliśmy żadnych wyprzedaży dzieł sztuki. Wręcz przeciwnie, obserwujemy w zakresie najdroższych, często muzealnej klasy dzieł, wzmożone zainteresowanie kolekcjonerów. Nadal widoczna jest tendencja do lokowania środków finansowych w sztukę. W trudnej sytuacji materialnej dla części społeczeństwa, dla pewnych grup biznesowych paradoksalnie jest to też czas wzrostu zarobków i chęci inwestowania.
PAP: A zatem rynek ma się dobrze; odbywają się wystawa za wystawą, aukcja za aukcją, rekordowe sprzedaże, satysfakcje marszandów i kolekcjonerów?
Rafał Kamecki: Najważniejsze jest to, że w 2022 roku polski rynek dzieł sztuki utrzymał się na najwyższych poziomach w historii od 1989 r. Przypomnę, że w ostatniej dekadzie mieliśmy pasmo znaczących wzrostów obrotu na rynku sztuki, i to każdego roku. W 2021 r. nastąpił wzrost obrotów na rynku sztuki nawet o 65 proc.; z 380 mln do 630 mln złotych. Ostatni rok zakończyliśmy z wynikiem blisko 600 mln złotych.
Obecny niepokój i brak możliwości finansowych spowodowały, że jednak część kolekcjonerów – co uważamy za największą stratę – wycofała się z rynku. Obroty nie spadły, liczba transakcji nie zmniejszyła się, ale pewna grupa młodych, dopiero wchodzących na rynek klientów wstrzymała się z kupowaniem dzieł sztuki. To była bardzo ciekawa grupa, w dużej mierze osób inwestujących, które mogły mieć duże znaczenie dla przyszłości naszego rynku. Zapewne wrócą, ale na razie stracili zainteresowanie tym obszarem.
Trzeba jednak wyraźnie zaznaczyć, że rynek sztuki dzięki swojej dojrzałości zachował się bardzo stabilnie w tej całej trudnej rzeczywistości. Okazało się, ze jest on w pewien sposób odporny na zawirowania ekonomiczne. To jest bardzo dobry sygnał na przyszłość.
Świadczy o tym fakt, że utrzymaliśmy się niemal na tym samym poziomie wyników, jakie miały miejsce w rekordowym roku 2021. W roku 2022 obroty na rynku dzieł sztuki wyniosły 570 mln zł. Podobnie, jeśli chodzi o liczbę sprzedanych obiektów, to w tym rekordowym roku 2021 sprzedano na aukcjach 28 tys. obiektów, a w tym trudniejszym roku 2022 26 tys. 500 obiektów. Zatem nadal na rynku widać chęć kupowania dzieł sztuki, zwłaszcza tych naprawdę drogich.
PAP: Rekordowe sprzedaże zawsze wzbudzają emocje.
Rafał Kamecki: Obraz, który uzyskał najwyższą cenę 13 grudnia 2022 r. na aukcji Polswiss Art., to „Portret córki Heleny z krogulcem” Jana Matejki. Dzieło sprzedano za 15 mln 120 tys. zł. Również w grudniu Dom Aukcyjny DESA Unicum uzyskał bardzo wysoką cenę za obraz Jacka Malczewskiego „Rzeczywistość" – 20 mln 400 tys. zł, wraz z opłatą aukcyjną. Była to tzw. transakcja warunkowa.
PAP: O dynamice rynku świadczy też liczba aukcji. Ile ich było?
Rafał Kamecki: Paradoksalnie trudniejsza sytuacja spowodowała większą mobilizację. W roku 2021 odbyło się 578 aukcji, a w roku 2022, tym trudniejszym, aż 636. Widać, że organizatorzy aukcji - domy aukcyjne i galerie intensywnie pracowały nad ofertą, aby utrzymać wysoki poziom sprzedaży na rynku dzieł sztuki. To był duży wysiłek.
Cały czas obserwujemy rekordowe sprzedaże. W prowadzonym przez nas od 1989 roku rankingu Artinfo Top 1000 - lista tysiąca najdrożej sprzedanych dzieł sztuki, w ubiegłym roku musieliśmy dopisać aż 206 pozycji, tyle samo spadło z listy, czyli niemal jedna piata naszego indeksu została wymieniona. I to jest znaczący wskaźnik przy opisie kondycji rynku dzieł sztuki. Niezmiennie czwarty kwartał był najbardziej intensywny pod względem wartości sprzedaży i liczby aukcji – wtedy generowana jest niemal połowa całorocznego obrotu na rynku dzieł sztuki.
PAP: Co decyduje o pozycji, prestiżu Domów Aukcyjnych. Czy przesądza o tym tylko wysokość obrotów?
Rafał Kamecki: Domy aukcyjne i galerie budują swoją pozycję latami, ciężko pracują na szacunek i zaufanie wśród kolekcjonerów. Nie są tu najważniejsze obroty i rekordy sprzedaży. Liczy się bezpośredni kontakt z klientem, utrzymywanie stałych relacji. Klienci widzą, czy dom aukcyjny stara się proponować ciekawą i różnorodną ofertę aukcyjną, czy organizuje wystawy przedaukcyjne, które mają również charakter popularyzatorski i edukacyjny. O wizerunku domu aukcyjnego czy galerii decydują też współpracujący z nimi eksperci, krytycy sztuki, dobrze opracowane katalogi i publikacje.
PAP: Kim zatem są czołowi uczestnicy rynku sztuki?
Rafał Kamecki: Układ sił na rynku pozostaje bez zmian. Blisko 80 proc. sprzedaży generują obecnie trzy domy aukcyjne: Desa Unicum, Polswiss Art i Agra-Art. Tradycyjnie bardzo silnym graczem pozostaje Sopocki Dom Aukcyjny, zajmując czwarte miejsce. Na kolejnej pozycji sytuuje się Rempex. Pozycja na rynku to także wynik mozolnej pracy, przykładowo dom aukcyjny Rempex potrafi wystawić w ciągu roku blisko 5 tysięcy obiektów, podobnie Sopocki Dom Aukcyjny, który zaproponował w 2022 roku ofertę 4800 przedmiotów aukcyjnych.
PAP: A kto postępuje za liderami?
Rafał Kamecki: Warto pamiętać, że obok liderów mamy w ciągu roku na rynku aktywnych blisko 50 firm organizujących aukcje; są to domy aukcyjne, galerie, fundacje, stowarzyszenia. Zwłaszcza te ostatnie, organizując aukcje charytatywne potrafią pozyskać na licytacjach nawet kilkaset tysięcy złotych. Całoroczny obrót na aukcjach charytatywnych zbliża się do granicy 10 mln złotych. W 2022 roku zadebiutowała Omenaa Art Foundation, na zorganizowanym balu i aukcji Top Charity udało się zlicytować 16 obiektów za kwotę 2 miliony 642 tysiące złotych.
Naprawdę wszyscy dbają o to, aby polski rynek sztuki był zdrowy, różnorodny i dynamicznie się rozwijał.
Rozmawiała: Anna Bernat (PAP)
Autorka: Anna Bernat
abe/ dki/