W Białymstoku odbyły się w niedzielę uroczystości upamiętniające 18. rocznicę śmierci papieża Jana Pawła II. Ich główną częścią był marsz przez centrum miasta, od Archikatedry Białostockiej do kościoła św. Rocha. Według policji wzięło w nim udział ok. 4 tys. osób.
Mszy św. poprzedzającej przemarsz przewodniczył w Archikatedrze Białostockiej metropolita abp Józef Guzdek. "Jesteśmy w naszej ojczyźnie świadkami zmasowanego ataku na tego, który jak żaden inny z naszych rodaków rozsławił imię Polski na cały świat. Nawet pojawiają się głosy wzywające do jego dekanonizacji i niszczenia pomników" - mówił w homilii.
Powiedział, że w takiej sytuacji trzeba przypominać "prawdę o świętości i wielkości papieża przełomu XX i XXI wieku". "Trzeba przypominać całemu światu, a szczególnie naszym rodakom, że jesteśmy pokoleniem dłużników. Tak, mamy ogromny dług do spłacenia za to, co uczynił kardynał Karol Wojtyła, a później Jan Paweł II dla Kościoła, wyrywając go z wielkiego kryzysu" - ocenił abp Guzdek.
Podkreślał, że Polakom nie wolno zapomnieć o tym, co papież zrobił dla Polski w czasie "komunistycznej niewoli, kiedy rodziła się +Solidarność+, a szczególnie w czasie mrocznej nocy stanu wojennego".
Odnosząc się do ataków na autorytet Jana Pawła II, metropolita powiedział, że "naszą odpowiedzią powinno być systematyczne zapoznawanie się z nauką św. Jana Pawła II". "Niech w naszych parafiach powstaną grupy wiernych, którzy powrócą do lektury i dyskusji na temat ponadczasowego przesłania zawartego w jego encyklikach, adhortacjach i wygłoszonych homiliach" - apelował hierarcha.
Na zakończenie mszy św. abp Guzdek mówił, że jest ona potwierdzeniem tego, iż "jesteśmy czujni i nie pozwolimy włamać się do serc naszych i umysłów"; dziękował uczestnikom nabożeństwa. Po nim złożył kwiaty i zapalił znicz przy pomniku papieża Jana Pawła II znajdującym się przy archikatedrze.
Według szacunków policji w białostockim marszu papieskim wzięło udział ok. 4 tys. osób. Podczas przemarszu m.in. odtwarzane były fragmenty wystąpień i homilii Jana Pawła II.
Głównymi organizatorami niedzielnego wydarzenia byli związkowcy z NSZZ Solidarność i działacze dawnej opozycji antykomunistycznej, skupieni w białostockim Klubie Więzionych Internowanych i Represjonowanych.
"Jan Paweł II pozytywnie wpłynął na historię Polski i świata, był promotorem idei wolności ludzi i narodów. Przez niemal trzy dekady był dla nas duchowym przywódcą, przyczyniając się do obalenia komunizmu w Polsce i na świecie. Uczył nas, czym jest wolność, oraz jak trzeba jej bronić (...). Napominał i apelował o poszanowanie godności człowieka" - napisali organizatorzy w zaproszeniu na uroczystości.
Przewodniczący podlaskiej Solidarności Józef Mozolewski mówił przed rozpoczęciem marszu, że Jana Paweł II "obudził w nas solidarność, dał nam siłę i wartości, które przyniosły nam wolną i suwerenną ojczyznę, jego pontyfikat zmienił nie tylko Polskę, zmienił Europę i cały świat". "Tak jak my mogliśmy liczyć na jego pomoc, tak on zawsze mógł i może liczyć na nas i na Solidarność" - zapewniał.
Zaznaczył, że celem marszu jest m.in. obrona "dobrego imienia" papieża po "ostatnich, nasilających się, haniebnych atakach na jego osobę, ale również na polski Kościół, kapłanów i samą Solidarność".
"Poprzez dzisiejszy marsz mówimy głośno +nie+. Nie pozwolimy szkalować Jana Pawła II, będziemy bronić jego autorytetu i wybitnych zasług dla Solidarności, Polski i świata (...). Nie zniszczy ciebie, twojego nauczania oraz zasług dla naszej ojczyzny to całe środowisko liberalno-lewacko-postkomunistyczne, wraz ze swoimi mediami. Nie zniszczą, bo zawsze prawda się obroni" - powiedział Mozolewski.
Wśród uczestników marszu było widać działaczy Solidarności, polityków PiS, samorządowe władze województwa, był też wojewoda podlaski. Gdy pochód ruszał z placu przed archikatedrą, w pobliżu stanęli białostoccy kibice piłkarscy z hasłem "Jan Paweł II święty, TVN przeklęty, Jaga murem za JP II" na banerze.
Marsz zakończył krótki koncert i złożenie kwiatów przy pomniku poświęconym ofiarom katastrofy smoleńskiej, znajdującym się przed kościołem św. Rocha. Wiceprzewodnicząca Klubu Więzionych, Internowanych i Represjonowanych Stanisława Korolkiewicz mówiła tam, że "uderzenie w Jana Pawła II to uderzenie w Polskę". "Bo on jest naszą ojczyzną, on jest Polską" - podkreślała. (PAP)
autor: Robert Fiłończuk
rof/ mk/