Wystawę „Rzecz o Piłsudskim. Gabinet Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych w Warszawie” otwarto w poniedziałek w Warszawie. Odbiorca dowie się, w ilu językach mówił Józef Piłsudski, dlaczego zawsze trzymał przy sobie barometr i ciepły koc oraz jakie przedmioty leżały na stoliku w jego pokoju w budynku GISZ.
W poniedziałek, przed pawilonem "Niepodległa Miejsce Spotkań" przy Al. Ujazdowskich w Warszawie odbyło się otwarcie wystawy "Rzecz o Piłsudskim. Gabinet Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych w Warszawie".
"Inspiracją do tej wystawy prezentowanej była 88. rocznica śmierci marsz. Józefa Piłsudskiego, która przypada na 12 maja, ale także odnaleziony +protokolarny spis inwentarza pomieszczeń służbowych Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych+ (GISZ) sporządzony po śmierci Marszałka Józefa Piłsudskiego przez specjalnie powołaną do tego celu przez gen. Edwarda Rydza-Śmigłego, komisję. Dokument zawiera nie tylko szczegółowy opis pomieszczeń oraz ich wyposażenia, ale również komentarze dotyczące życia i pełnionych przez Józefa Piłsudskiego obowiązków. Przez pryzmat zgromadzonych książek, obrazów, grafik, fotografii, płyt z muzyką, przedmiotów zgromadzonych przez Piłsudskiego i jemu ofiarowanych, wyłania się obraz ich właściciela" - powiedział wiceminister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Jarosław Sellin.
Wiceszef resortu kultury podkreślił, że w wielu sondażach marszałek Piłsudski jest drugą, po Janie Pawle II, najważniejszą osobą w ponad 1000-letniej historii Polski.
"Dlatego należy upowszechniać pamięć i wiedzę o nim. +Protokolarny spis inwentarza+ zachował się w zbiorach Instytutu Piłsudskiego w Nowym Jorku. Wystarczy spojrzeć na drugą stronę ulicy, i zobaczymy budynek, w którym pracował a czasem i mieszkał. Wielu z nas z osobą marszałka kojarzy przede wszystkim Belweder i nie ma świadomości, że to właśnie w gabinecie Głównego Inspektora Sił Zbrojnych zapadały najważniejsze decyzje dotyczące polskiej armii. Wystawy umieszczone w przestrzeni publicznej pozwalają nam konfrontować naszą wiedzę z rzeczywistością, ale mogą także wzbudzić refleksje nad miejscem, w którym ważyły się losy naszej państwowości" - wyjaśnił.
"Wystawa opowiada o Józefie Piłsudskim przez pryzmat przedmiotów. Pokazują one człowieka, który był zawsze w gotowości do pracy, ale także pełnię jego człowieczeństwa. Taki Piłsudski jest prawdziwy i nam bliższy. Ma swoje drobne przyjemności. Otacza się fotografiami rodziny i bliskich miejsc, lubi zwierzęta, czytuje lektury np. Josepha Conrada. Ma zawsze pod ręką koc, bo złe wspomnienia z Syberii spowodowały, że nie lubi zimna. Lubi pić mocną herbatę, koniecznie w szklance. Ma słabość do słodyczy, zwłaszcza do wedlowskich herbatników. Patrząc w ten sposób na marszałka, widzimy cechy, które ma każdy z nas, ma obowiązki, ale i pasje, i jak każdy z nas musi dzielić czas na życie zawodowe i prywatne" - wskazał.
"Dwa i pół roku temu, gdy rozpocząłem pracę, jako dyrektor RCB, dowiedziałem się od pracowników, że w tym budynku pracował i czasem mieszkał marszałek Piłsudski. Byłem zainteresowany historią budynku i zaczęliśmy poszukiwać dokumentów z nim związanych i okazało się, że taki spis istnieje w Nowym Jorku. Gdy dotarliśmy do niego, pojawiły się emocje i zobowiązanie w stosunku do marszałka i ludzi, którzy tam pracowali, aby tę historię przypomnieć. Nawet jego adiutant mjr Lepecki mówił: +wszyscy kojarzyli marszałka z Belwederem+. Chodząc po tym budynku można odczuć jego obecność. To jest niesamowite. Na jednym ze zdjęć widać aparaty telefoniczne adiutantów. Gdy nasz wydział łączności użył urządzenia wykrywającego kable w ścianach, okazało się, że są one tam nadal, od tamtych czasów. To jeden z wielu dowodów i świadectw z tego okresu" - powiedział dyrektor Rządowego Centrum Bezpieczeństwa (RCB) płk Konrad Korpowski.
"Piłsudski był jednym z ojców naszej niepodległości. Takie postacie trafiają zwykle na karty podręczników, z których uczymy się polskiej historii, ale gdzieś zaciera się ludzki ich wymiar. Dlatego odtworzyliśmy przynajmniej część tego ludzkiego wymiaru marszałka. Spis inwentarza, który jest dostępny online na stronie Instytutu Piłsudskiego w Nowym Jorku, jest nie tylko suchym spisem, ale jest także bogatym w liczne historie i anegdoty dokumentem. Wyłania się z niego obraz Piłsudskiego - człowieka. Na przykład opisano, że +na kwadratowym stoliku znajduje się szyszka z Syberii, karty pasjansowe, prospekty turystyczne i papierosy+. Dowiadujemy się o nim wiele ciekawych informacji" - powiedział dyrektor Biura "Niepodległa" Wojciech Kirejczyk.
Wystawa została zaprojektowana w postaci zadruku na 10 planszach drewnianych, uzupełnionych tabliczkami z fotografiami, zamocowanymi do płyt. Stworzyło to możliwość umieszczenia jej - w przestrzeni publicznej, dostępnej dla mieszkańców i turystów o każdej porze dnia - na ogrodzeniu Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Warszawskiego w Alejach Ujazdowskich 4, który znajduje się dokładnie naprzeciwko obecnej siedziby Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, a przed wojną gmachu GISZ, na którego czele od 27 sierpnia 1926 r. aż do śmierci 12 maja 1935 r. stał marszałek Piłsudski, jako Generalny Inspektor Sił Zbrojnych.
W tym budynku przez dziewięć lat Piłsudski pracował, a czasem i pomieszkiwał. Dysponował tam szeregiem pomieszczeń, salą konferencyjną, pełniącą rolę sypialni, nowoczesną łazienką, pokojem do golenia. Obok pomieszczeń zajmowanych przez Piłsudskiego znajdował się pokój lekarza służbowego oraz biura adiutantów.
Ekspozycję będzie można oglądać na ogrodzeniu Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Warszawskiego przy Alejach Ujazdowskich do końca czerwca. (PAP)
autor: Maciej Replewicz
mr/ dki/