80 lat temu, 16 maja 1943 r., Niemcy wysadzili Wielką Synagogę w Warszawie. „Wysadzenie tak dużego budynku w centrum okupowanej stolicy miało symbolizować niemiecki triumf nad bojowcami stawiającymi opór i ludnością cywilną” – powiedziała PAP historyk dr Martyna Grądzka-Rejak z Muzeum Getta Warszawskiego.
"Wysadzenie Wielkiej Synagogi w Warszawie było dla Niemców symbolicznym aktem przypieczętowania losu żydowskich bojowców i cywilów, finalnym gestem tłumienia Powstania w getcie warszawskim. Oczywiście, z punktu widzenia bojowców powstanie nie zakończyło się 16 maja 1943 r. Jeszcze po tej dacie niektórzy z nich kryli się w ruinach getta czy też prowadzili potyczki z Niemcami na zasadzie partyzanckich ataków. Ponadto w gruzach getta, w schronach i bunkrach, nieliczne grupy Żydów – ludności cywilnej - ukrywały się w kolejnych miesiącach. Jednak Jürgen Stroop jako główny dowódca SS i policji w dystrykcie warszawskim, a także inni Niemcy potrzebowali czytelnego symbolu, który wstrząsnąłby całym miastem. Synagoga od 1942 r. znajdowała się już poza terenem getta. Wysadzenie tak dużego budynku w centrum okupowanej stolicy miało symbolizować niemiecki triumf zarówno nad bojowcami stawiającymi opór od ponad trzech tygodni, jak i nad ludnością cywilną ukrywającą się w bunkrach, schronach, kryjówkach. To miał być ostatni akord istnienia getta" - powiedziała PAP kierująca Działem Naukowo-Badawczym Muzeum Getta Warszawskiego i pracowniczka Biura Badań Historycznych IPN dr Martyna Grądzka-Rejak.
Wielka Synagoga przy ul. Tłomackie 7 - jedna z największych synagog ówczesnej Europy - została zaprojektowana przez wybitnego polskiego architekta o włoskich korzeniach, Leandra Marconiego. W styczniu 1874 r. namiestnik carski Fiodor Berg zaakceptował projekt w modnym pod koniec XIX w. neorenesansowym stylu.
Uroczystość wmurowania kamienia węgielnego pod budowę odbyła się 14 maja 1876 r. Przedsięwzięcie finansowano ze zbiórek społeczności żydowskiej Warszawy.
Synagoga była budynkiem trójnawowym, murowanym, z nawami dzielonymi dwukondygnacyjnym arkadowaniem. Środkową nawę przykryto kolebkowym sklepieniem. Bryłę wieńczyła charakterystyczna kopuła. Główna sala miała wymiary 29 na 33 metry. Wiadomo, że było w niej 2200 miejsc siedzących. Zastosowano innowacyjne wówczas centralne ogrzewanie. Wnętrze oświetlono lampami gazowymi.
26 września 1878 r. w święto Rosz ha-Szana – żydowski Nowy Rok – nastąpiła uroczystość otwarcia świątyni dla społeczności żydowskiej. W okresie II Rzeczypospolitej Wielka Synagoga była ważnym centrum życia religijnego i kulturalnego. Odbywały się tam również koncerty muzyczne i występy chóru, a także nabożeństwa z okazji m.in. polskich świąt państwowych.
W styczniu 1940 r. została zamknięta. "Ołtarz wywrócony. Kapitele i części architrawów zniszczone. Jedna kolumna obnażona. Dach przebity" - pisał w "Dzienniku z getta warszawskiego" przewodniczący Żydowskiej Rady Starszych (niem. Judenrat) Adam Czerniaków w 1941 r.
Niemcy ponownie zezwolili na jej otwarcie w 1941 r., jednak po kilku miesiącach obiekt zamknięto, gdy znalazł się na terenie wyłączonym z granic getta. Od wiosny 1942 r. synagoga pełniła funkcję magazynu mebli zabranych przez Niemców więźniom getta. Wyposażenie budynku zostało przez Niemców zrabowane, a w dużej części zdewastowane.
"Piękną klamrą oficjalnego zamknięcia Wielkiej Akcji było wysadzenie w powietrze Wielkiej Synagogi. Przygotowania trwały 10 dni. Synagoga była gmachem solidnie zbudowanym. Stąd, aby ją za jednym zamachem wysadzić w powietrze, należało przeprowadzić pracochłonne roboty saperskie i elektryczne. Ależ to był piękny widok! Z punktu widzenia malarskiego i teatralnego obraz fantastyczny. Oficer saperów wręczył mi aparat elektryczny, wywołujący detonację ładunków wybuchowych. Przedłużałem chwilę oczekiwania. Wreszcie krzyknąłem: Heil Hitler! – i nacisnąłem guzik. Ognisty wybuch uniósł się do chmur. Przeraźliwy huk. Bajeczna feeria kolorów. Niezapomniana alegoria triumfu nad żydostwem. Getto warszawskie skończyło swój żywot. Bo tak chciał Adolf Hitler i Heinrich Himmler" - powiedział po wojnie Stroop Kazimierzowi Moczarskiemu, który opisał to w "Rozmowach z katem".
"Gdy 19 kwietnia 1943 r. w warszawskim getcie wybuchło powstanie, Niemcy zakładali, że stłumią je szybko, w ciągu najwyżej trzech dni. Opór bojowców i ludności cywilnej okazał się jednak znacznie silniejszy. Żydowscy bojowcy, członkowie Żydowskiej Organizacji Bojowej i Żydowskiego Związku Wojskowego, walczyli przez ponad cztery tygodnie. W pierwszej fazie zrywu, tuż po jego wybuchu, toczyły się regularne starcia, np. bitwa na placu Muranowskim, czy walki w tzw. szopie szczotkarzy. W drugiej fazie, wobec znaczącej przewagi sił niemieckich, powstańcy przyjęli partyzancką taktykę, atakując z ukrycia. Dla Niemców istotne było więc podpalanie i wyburzanie zabudowy getta, gdyż w ten sposób pozbawiali powstańców oraz ludność cywilną punktów oporu, schronów i kryjówek. Im więcej niszczono budynków, infrastruktury getta, tym większa była skuteczność oddziałów SS, policji oraz innych formacji tłumiących zryw" – wyjaśniła dr Grądzka-Rejak.
Niemcy postanowili, że zburzenie Wielkiej Synagogi będzie symbolizować nie tylko koniec ważnej dla społeczności żydowskiej świątyni, ale także koniec największego getta w okupowanej przez nich Europie. "Es gibt keinen jüdischen Wohnbezirk in Warschau mehr! (Żydowska dzielnica mieszkaniowa w Warszawie już nie istnieje!)" - meldował Stroop w swoim raporcie dla Reichsführera SS Heinricha Himmlera.
Wielka Synagoga była jednym z największych, o ile nie największym, obiektem na terenie getta (bardzo charakterystyczną sylwetkę znał niemal każdy mieszkaniec ówczesnej Warszawy). Od 1942 r. znajdowała się poza obszarem dzielnicy, ale nadal była to budowla symboliczna, ściśle związana ze społecznością żydowską. Dlatego też Stroop zdecydował o jej zniszczeniu. Saperzy Wehrmachtu zamontowali ładunki i detonatory. Przy wysadzeniu, poza Stroopem, byli obecni oficerowie sztabu SS i policji.
"Wysadzenie przypadkowego budynku, np. zwykłej kamienicy w getcie, nie przyniosłoby takiego efektu psychologicznego jak wysadzenie Wielkiej Synagogi. Wiemy, że jej zniszczenie nie przebiegało tak łatwo, jak wynikałoby to z opisu Stroopa. Podejmowano kilka prób i budynek obrócono w ruinę dopiero 16 maja 1943 r. o godzinie 20.15" - wskazała badaczka.
Do czasów nam współczesnych z synagogi przetrwały nieliczne relikty: dwa, mierzące zaledwie 50 cm wysokości, fragmenty kolumn, srebrna tacka oraz metalowy numerek z szatni z numerem 462 i napisem "Synagoga na Tłomackiem". Eksponaty znajdują się w zbiorach Żydowskiego Instytutu Historycznego (ŻIH), który znajduje się w gmachu Głównej Biblioteki Judaistycznej (zbudowanym w 1936 r.). Przylegał on do budynku świątyni.(PAP)
Maciej Replewicz
mr/ skp/