Godło jako symbol UW funkcjonuje w kontekście historii uczelni, ale także miasta i kraju. Pieczęcie z nim związane miały potwierdzać autentyczność dyplomów studentów, zaświadczając o ich kwalifikacjach, a tym samym sensie działania uczelni – mówi Krzysztof Mordyński, autor publikacji „Godło Uniwersytetu Warszawskiego”.
"Godło Uniwersytetu jest rozpoznawalne jako znak stołecznej uczelni, dotąd jednak nie powstała szersza poświęcona mu praca. A mamy w Muzeum UW niesamowity skarb - najstarsze tłoki pieczętne z okresu założenia uczelni, małe dzieła sztuki o walorach historycznych. Ich opracowanie stało się pretekstem, by przyjrzeć się tematowi zarówno od strony muzealnej, jak i dziejowej, opracowując monografię" - powiedział PAP Mordyński.
Jak zaznaczył, godło, jako symbol warszawskiej uczelni funkcjonuje w szerszym kontekście historii uniwersytetu, ale także miasta i kraju. Uniwersytet Warszawski powstał w 1816 r. w stolicy utworzonego po kongresie wiedeńskim, zależnego od Rosji Królestwa Polskiego.
"Symbolem tego podporządkowania było też godło państwa - Orzeł Biały umieszczony na piersi czarnego dwugłowego orła rosyjskiego. Tego znaku miały używać wszystkie urzędy. Zaś Uniwersytet w 1817 r. za swoje godło przyjął Orła Białego z koroną zwieńczoną krzyżem, trzymającego w szponach gałęzie palmy i lauru symbolizujące trud, a równocześnie nagrodę. Orła otaczało pięć gwiazd oznaczających pierwsze wydziały uczelni - prawa i administracji, lekarski, filozoficzny, obejmujący nauki uznawane obecnie za ścisłe, teologiczny oraz nauk i sztuk pięknych, czyli wydziały humanistyczne połączone z artystycznymi” - wymieniał.
W pierwszej części książki - jak mówił - stara się odpowiedzieć na pytanie, czemu uniwersytet mógł używać znaku przypominającego niezależność Polski. "Profesorowie proponowali nawet by jako godło uczelni ustanowić wizerunek orła z czasów Zygmunta Starego uważanych za +złoty wiek+ w historii Polski, ostatecznie jednak zdecydowano się na orła z okresu panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego" - opowiadał Mordyński.
"Na początku Królestwa polscy politycy mieli pewną swobodę, autorytetem cieszył się zwłaszcza minister Komisji Rządowej Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Stanisław Kostka Potocki. Dzięki niemu resort oświaty używał na pieczęci Orła Białego, co miało walor patriotyczny. Dopiero, gdy opuścił stanowisko, wielki książę Konstanty zażądał zmiany pieczęci Komisji oraz uczelni wskazując, że wszystkie urzędy używają ówczesnego znaku Królestwa. Do zmiany doszło w 1822 r. i od tej pory uczelnia pieczętowała się Orłem Białym na piersi czarnego orła rosyjskiego, ale wciąż w otoczeniu pięciu gwiazd. Stały się one symbolem uczelni i wspomnieniem pierwotnego godła. I tak było do rozwiązania uniwersytetu w 1831 r. po powstaniu listopadowym" - powiedział.
"Kiedy uniwersytet odrodzi się jako Szkoła Główna w 1862 r. podczas +odwilży+ przed powstaniem styczniowym, tych pięć gwiazd zostanie namalowanych na suficie ówczesnej auli głównej. Uczelnia w pełni zostaje odzyskana przez polską społeczność naukową podczas I wojny. W 1915 r. w miejsce wycofujących się Rosjan do Warszawy wkraczają Niemcy, którzy próbując przekonać Polaków, by stanęli po ich stronie, pozwalają działać UW i Politechnice. Nie ma wówczas wątpliwości, że należy przywrócić pierwotne godło. Podczas inauguracji roku akademickiego w 1916 r. zostaje ono uroczyście umieszczone na bramie na Krakowskim Przedmieściu" - wskazał Mordyński.
Orzeł jest na bramie Uniwersytetu przez całe międzywojnie. "Podczas II wojny Niemcy oczywiście go niszczą, a po 1945 r. godło z orłem w koronie z krzyżem staje się dla władz komunistycznych nie do przyjęcia w tak eksponowanym miejscu i na ich żądanie na bramie umieszczony zostaje orzeł państwowy. Dopiero po 1989 r. przywrócono tam tradycyjne godło Uniwersytetu Warszawskiego" - przypomniał historyk.
"Zawsze istniał pewien konflikt pomiędzy faktem, że uczelnia ma własne godło, a oczekiwaniami władz, aby urzędy, w tym uczelnie używały tego oficjalnego. Dlatego również obecnie dokumenty pieczętuje się znakiem godła państwowego. Natomiast pieczęć z godłem uczelni pełni rolę honorową np. na dyplomach doktoratu honoris causa czy jako motyw dekoracyjny na dokumentach" - wyjaśnił Mordyński.
"Książka opowiada o znaku godła, które jest nierozerwalnie związane z pieczęciami. Jednak poznanie ich historii, rodzajów i funkcji nie jest tak proste jak by się wydawało. Niestety we wrześniu 1939 r. uczelniane archiwalia spłonęły. Dlatego jeżeli historyk pragnie odnaleźć pisma, które są opieczętowane - dyplomy, indeksy, akta - musi znaleźć odbiorcę takiego dokumentu, zachowanego w spuściźnie jakiegoś dawnego absolwenta. Bez pomocy moich kolegów archiwistów, muzealników, bibliotekarzy dotarcie do tych źródeł byłoby bardzo trudne" - zaznaczył.
Pieczęć - jak wyjaśnił - odciska się tłokiem pieczętnym, który ma metalową matrycę. Wykonywano ją z reguły z mosiądzu, który jest bardzo atrakcyjny wizualnie, o złotym odcieniu. Był on wystarczająco trwały, a równocześnie na tyle plastyczny, by umożliwiać wyrzeźbienie skomplikowanego wizerunku, który miał się znaleźć na odciskanym znaku. Rączka tłoka pieczętnego powstawała zazwyczaj z drewna drzew liściastych, była specjalnie modelowana, by ułatwić precyzyjne użycie, które było istotne, ponieważ pieczęcie miały stanowić zabezpieczenie dokumentu przed podrobieniem. Drobiazgowo wykonana i dobrze odciśnięta pieczęć była gwarancją autentyczności dokumentu.
"Pieczęcie miały układ hierarchiczny związany z mocą prawną dokumentu, na którym się znajdowały. I drugim najważniejszym celem tej pracy było zidentyfikowanie systemu sfragistycznego, odgadnięcie, do czego służyły różne rodzaje pieczęci. Królestwo Polskie w swych założeniach miało być państwem nowoczesnym, którego funkcjonowanie mieli zapewnić wyedukowani na utworzonej uczelni specjaliści. I pieczęć, którą przykładał uniwersytet, była niejako gwarancją, że dana osoba rzeczywiście posiada wiedzę i umiejętności, czyli stanowiła też swoisty znak zreformowania państwa" - powiedział Mordyński.
Dlatego pieczęcie podzielono na różne rodzaje - wielką, średnią i małą - by kancelaria uniwersytecka mogła uwierzytelniać nimi różne typy dokumentów. "Najważniejszym był dyplom magisterski zaświadczający o ukończeniu studiów. Z punktu widzenia państwa, był to najważniejszy sens istnienia uczelni, która miała dostarczyć specjalistów" - podkreślił.
Do mniej istotnych dokumentów uczelnianych zaliczano tzw. matrykuły, czyli rodzaj obecnego indeksu. "Było to pismo zaświadczające, że dana osoba jest studentem danego wydziału, przedłużano je trochę jak obecną legitymację, a z tyłu profesorowie pisali m.in. o postępach studenta w nauce. Pieczęci używano także w przypadku zaświadczeń np. dla innej uczelni, gdzie przenosił się student. Więc różne pieczęcie pełniły odmienne funkcje. I ten system funkcjonował, ale nie mamy dokumentu wyjaśniającego jak, czyli swoistej instrukcji dla kancelisty. Celem tej pracy było więc również jego zidentyfikowanie" - dodał Mordyński.
Książka "Godło Uniwersytetu Warszawskiego. Dzieje symbolu na pieczęciach uczelni ze zbiorów Muzeum UW" w wersji elektronicznej jest dostępna na stronie Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego. (PAP)
autorka: Anna Kondek-Dyoniziak
akn/ aszw/