81. rocznica utworzenia przez Niemców kobiecej karnej kompanii w obozie Auschwitz przypadła w niedzielę. Przedstawiciele władz różnych szczebli i dyplomaci przed budynkiem w Brzeszczach Borze, gdzie się ona mieściła, złożyli kwiaty i zapalili znicze.
„Uwięziona tu pisarka Zofia Posmysz powiedziała, że +jeśli Auschwitz uznać za piekło, to Budy były jego najniższym kręgiem+” – powiedziała Agnieszka Molenda-Kopijasz, prezes Fundacji Pobliskie Miejsca Pamięci Auschwitz-Birkenau, która opiekuje się historycznym budynkiem.
Karna kompania została utworzona 25 czerwca 1942 r. w odwecie za ucieczkę dzień wcześniej z obozu Polki Janiny Nowak. Niemcy zastosowali odpowiedzialność zbiorową. Wszystkim dwustu kobietom z komanda uciekinierki – Polkom - ogolono głowy. Wraz z dwustoma Żydówkami zostały odesłane przez Niemców do utworzonego w tym celu karnego podobozu zlokalizowanego w starej szkole w Borze.
Więźniarki z karnego komanda pracowały w pobliskim lesie przy wyrębie drzew. Oczyszczały pnie z gałęzi i przygotowywały je do wywozu z lasu. Pogłębiały też pobliskie rybne stawy hodowlane, czyściły ich brzegi z sitowia oraz wykonywały większość prac rolniczych na okolicznych polach. Była to praca ponad siły. Ciężkie warunki oraz okrutne traktowanie przez więźniarki funkcyjne dla wielu oznaczało śmierć.
Polki i część Żydówek ulokowano w budynku szkoły. Reszta Żydówek trafiła do stojącego obok drewnianego baraku. Więźniarkami funkcyjnymi zostały Niemki, głównie prostytutki i kryminalistki przeniesione z innych obozów, jak Ravensbrueck.
Więźniarki z karnego komanda pracowały w pobliskim lesie przy wyrębie drzew. Oczyszczały pnie z gałęzi i przygotowywały je do wywozu z lasu. Pogłębiały też pobliskie rybne stawy hodowlane, czyściły ich brzegi z sitowia oraz wykonywały większość prac rolniczych na okolicznych polach. Była to praca ponad siły. Ciężkie warunki oraz okrutne traktowanie przez więźniarki funkcyjne dla wielu oznaczało śmierć.
W drugiej połowie sierpnia 1942 r. 137 polskich więźniarek z komanda Niemcy przenieśli do obozu żeńskiego w Birkenau. Tylko tyle przeżyło z dwustu Polek, z których utworzono karną kompanię.
W pierwszych dniach października 1942 r. w Borze doszło do masakry francuskich Żydówek. Esesman Pery Broad podawał, że jedna z Niemek - prostytutka Elfriede Schmidt - miała rzekomo dostrzec kamień w ręku Żydówki wracającej z toalety do sypialni. Niemka wezwała na pomoc wartowników z SS twierdząc, że więźniarka ją pobiła. Po alarmie dozorczynie i wartownicy rozpoczęli rzeź: drągami, siekierami, kolbami karabinów i wyrzucając z okna poddasza budynku zabili 90 kobiet. Następnego dnia Niemcy zgładzili wszystkie kobiety, które przeżyły masakrę, lecz odniosły rany.
Z końcem marca 1943 r. karna kompania została zlikwidowana i przeniesiona do obozu kobiecego w Auschwitz II-Birkenau.
Na początku kwietnia 1943 r. w podobozie Niemcy umieścili 200 Polek. Formalnie były one więźniarkami obozu kobiecego Auschwitz II-Birkenau. Z biegiem czasu stan osobowy systematycznie rósł. W marcu 1944 r. wynosił 455 Polek i Żydówek. Niemcy w podobozie utworzyli kilka komand do prac rolnych, robót leśnych, przy budowie kolejki wąskotorowej i wału przeciwpowodziowego.
W styczniu 1945 r., w obawie przed sowiecką ofensywą, Niemcy ewakuowali podobóz.
Janina Nowak po ucieczce dotarła do Łodzi. Została jednak pojmana i w marcu 1943 r. ponownie skierowana do Auschwitz. Jeszcze w tym samym roku Niemcy przenieśli ją do obozu Ravensbrueck. Doczekała wolności pod koniec kwietnia 1945 r.
Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 r., aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości. (PAP)
Autor: Marek Szafrański
szf/ aszw/