Nieśmiertelnik po st. sierżancie Franciszku Żbikowskim odnaleziono w Izraelu i przekazano rodzinie podczas uroczystości w warszawskim Przystanku Historia IPN. „Przywracamy pamięć o kolejnym polskim żołnierzu” – mówi w rozmowie z PAP prezes IPN dr Karol Nawrocki.
Nieśmiertelnik polskiego żołnierza w Izraelu odnalazł Gan Erez, pasjonat historii z Izraela. Na jednym z forów dyskusyjnych w internecie zamieszczono zdjęcia pamiątki. Erez ustalił, że nieśmiertelnik należał do polskiego żołnierza Franciszka Żbikowskiego, służącego w armii gen. Andersa, która przez kilka miesięcy stacjonowała w brytyjskim Mandacie Palestyny. Zdecydowano o przekazaniu go rodzinie. Jak zauważył Gan Erez, przekazanie nieśmiertelnika rodzinie żołnierza było niezwykle ważnym doświadczeniem, ponieważ jak zauważył, Polacy i Żydzi „walczyli w tej wojnie po tej samej stronie historii”. Dodał, że droga przebyta przez generała Andersa i jego żołnierzy prowadziła część z nich do Palestyny i tam postanowili walczyć o niepodległość Izraela. „Inni zdecydowali się pozostać w szeregach 2. Korpusu Polskiego i kontynuować walkę o Polskę” – podkreślił.
Prezes IPN dr Karol Nawrocki dziękując w środę za przekazaną pamiątkę powiedział, że jest ona jednym ze świadectw polskich losów w czasie II wojny światowej. „Polska, jako jedyna na świecie wystawiła w tej wojnie cztery armie – Wojsko Polskie we wrześniu 1939 roku, największą podziemną formację zbrojną – Armię Krajową, Armię Polską na Wschodzie i Polskie Siły Zbrojne na Zachodzie. W dwóch z tych armii walczył Franciszek Żbikowski. Przeszedł długą drogę, bił się pod Monte Cassino i wyzwalał Bolonię” – powiedział. Dodał, że ta pamiątka jest ważna nie tylko dla rodziny, ale także wszystkich Polaków, którzy pamiętają o historii. Dodał, że uroczystość jest także okazją do przypomnienia trwającej „od czasów Insurekcji Kościuszkowskiej i Legionów Polskich we Włoszech, aż po odyseję wolności generała Andersa” wspólnej walki o wolność. Dodał, że świadectwem ich poświęcenia są nagrobki żydowskich żołnierzy 2. Korpusu Polskiego na cmentarzu pod Monte Cassino.
„Jestem szczęśliwy, że tak wyjątkowy dokument został odnaleziony w Izraelu i przekazany do Polski. To świadectwo najbardziej dramatycznego okresu w historii obu narodów. Jestem przekonany, że będziemy pamiętać o nim wspólnie” – powiedział podczas uroczystości ambasador Izraela w Warszawie Jakow Liwne.
Przedstawicielka rodziny sierżanta Żbikowskiego Iwona Rybicka podkreśliła, że jest to moment niezwykle istotny dla jej rodziny, która przechowywała pamięć o swoim krewnym. „To historyczne dla nas wydarzenie. To prawdziwy cud, na który czekaliśmy ponad 80 lat. Miałam 15 lat, gdy poznałam wujka, ale jego losy poznałam dokładniej po jego śmierci, gdy opowiedziała mi o nim jego córka. Informacje o nim umieściłam w internecie. Tam odnalazł je Gan Erez, który poszukiwał mnie ponad miesiąc i w końcu dotarł do mnie” – powiedziała. Dodała, że pamiątka pozostanie w rodzinie, aby pamięć o nim nie zaginęła.
Starszy sierżant Franciszek Żbikowski urodził się 3 października 1903 r. w Warszawie. Służył w 3. Dywizji Strzelców Karpackich, powstałej na bazie utworzonej w 1940 r. w Syrii Brygady Strzelców Karpackich. Brygada złożona była z Polaków, którzy po wojnie obronnej we wrześniu 1939 r. przedostali się na Bliski Wschód, gdzie utworzyli jednostkę polską przy francuskiej Armii Lewantu. Po porażce Francji w czerwcu 1940 r., polska brygada została relokowana do Palestyny pod dowództwo brytyjskie, walcząc m.in. w obronie Tobruku. W 1942 r. oddziały polskie przegrupowano, łącząc dotychczasowe jednostki, złożone m.in. z żołnierzy ewakuowanych z ZSRS na mocy układu Sikorski-Majski. Na przełomie 1943 i 1944 r. 3. Dywizja wraz z 2. Korpusem Polskim została przetransportowana do Włoch. W jej szeregach Franciszek Żbikowski przeszedł „szlak nadziei” zwieńczony walką w bitwie o Monte Cassino, w składzie 9. Batalionu Strzelców Karpackich. Za udział w bitwie został odznaczony Krzyżem Pamiątkowym Monte Cassino. Razem z polskimi żołnierzami brał udział w walkach nad Morzem Adriatyckim.
W 1945 r. 9. Batalion Strzelców Karpackich. jako pierwszy wkroczył do wyzwolonej przez Polaków Bolonii. Na pamiątkę tego wydarzenia uroczyście nadano mu nazwę „Boloński”. Żbikowski został awansowany do stopnia st. sierżanta i otrzymał Krzyż Walecznych. Koniec wojny zastał go w Bolonii, skąd wyjechał do Wielkiej Brytanii, ale ze względu na żonę Jadwigę i córkę Zofię, które pozostały w Polsce, zdecydował się powrócić do Warszawy. „Długo nie mógł znaleźć pracy. Był zatrudniony w różnych spółdzielniach pracy przy wykonywaniu najniżej płatnych prac” – powiedziała PAP Iwona Rybicka. Zmarł w 1983 r. Został pochowany na Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie.
Podczas uroczystości w warszawskim Przystanku Historia – Centrum Edukacyjnym IPN im. Janusza Kurtyki zaprezentowano wystawę Szlaki Nadziei, którą prezentowano w czerwcu tego roku w jerozolimskim Centrum Dziedzictwa im. Menachema Begina. Wystawa poświęcona dziejom 2. Korpusu Polskiego zbiegała się z 80. rocznicą obecności jego żołnierzy w Palestynie oraz 75. rocznicą uzyskania niepodległości przez Izrael. „Ta wystawa pokazywana na wielu szerokościach geograficznych pokazuje, że budujemy wspólne wartości z innymi narodami, które są oparte na walce ze złem. Te projekty przynoszą także efekty, takie jak ten, gdy przywracamy pamięć o kolejnym polskim żołnierzu. Franciszek Żbikowski staje się postacią publicznie znaną, to emocjonalne uruchomienie prawdy historycznej” – podkreślił prezes IPN. Dodał, że „dzięki takim wydarzeniom misja IPN nie traci waloru emocji”.(PAP)
Autor: Michał Szukała
szuk/ dki/