Litewska Komisja Sporów Administracyjnych orzekła w piątek, że żądanie Państwowej Inspekcji Językowej usunięcia polsko-litewskich tablic z nazwami miejscowości w rejonie wileńskim jest niezgodne z prawem. W obronie polskiej mniejszości na Litwie stanął w piątek ambasador RP w Wilnie Konstanty Radziwiłł.
„Litewska Komisja Sporów Administracyjnych podjęła decyzję o uchyleniu postanowienia Państwowej Inspekcji Językowej dotyczącego nakazu usunięcia tablic” – czytamy w komunikacie Komisji. Zgodnie z prawem, inspekcja językowa może teraz w ciągu 30 dni odwołać się od tej decyzji do Sądu Administracyjnego bądź zakończyć spór polubownie.
W maju Państwowa Inspekcja Językowa, stojąca na straży języka litewskiego, zażądała od władz rejonu wileńskiego usunięcia dwóch dekoracyjnych polsko-litewskich tablic z nazwami miejscowości Bieliszki i Orzełówka. Władze rejonu nie zgodziły się na to i zwróciły się do Komisji Sporów Administracyjnych, a także zapowiedziały, że w przypadku nieprzychylnej decyzji, sprawa zostanie skierowana do Sądu Konstytucyjnego. Jak zaznaczono „konstytucja gwarantuje mniejszościom narodowym zachowanie tożsamości narodowej”.
W czwartek w wywiadzie dla litewskiego radia publicznego LRT szef Państwowej Inspekcji Językowej Audrius Valotka, przekonując, że zgodnie z ustawą o języku państwowym na Litwie nazwy miejscowości dozwolone są wyłącznie w języku litewskim, powiedział m.in., że polskie tablice z nazwami miejscowości są „oznakowaniem polskiej strefy okupacyjnej, w której odbywała się polonizacja Litwinów”. Porównał też Wileńszczyznę do ukraińskiego Donbasu, gdzie „Rosjanie też chcą rosyjskich napisów”.
Ta wypowiedź oburzyła społeczność polską na Litwie oraz władze rejonu wileńskiego. Mer rejonu Robert Duchniewicz skierował list do ministra kultury Simonasa Kairisa i przewodniczącej Państwowej Komisji Języka Litewskiego Violety Meiliunaite z prośbą o ocenę słów szefa inspekcji językowej.
Otwarty list do litewskiego ministra kultury wystosował też ambasador RP w Wilnie Konstanty Radziwiłł.
„Chciałbym wyrazić głębokie oburzenie z powodu wypowiedzi urzędnika państwowego, szefa Państwowej Inspekcji Językowej, pana Audriusa Valotki, który w wywiadzie (…) w poniżający sposób wypowiadał się o obywatelach Republiki Litewskiej narodowości polskiej, komentując sprawę tablic z nazwami miejscowości w językach litewskim i polskim w rejonie wileńskim” – napisał w liście ambasador.
Radziwiłł wyraził nadzieję, że przedstawiciele władz Litwy „potępią zachowania i wypowiedzi niegodne urzędnika państwowego, którego rolą powinno być dążenie do utrwalania ładu i porządku publicznego, nie zaś podżeganie do nienawiści na tle etnicznym”.
Na Litwie kwestia dwujęzycznego nazewnictwa w miejscowościach, które w większości zamieszkuje mniejszość narodowa - w przypadku Wileńszczyzny są to Polacy - ustawowo nie jest uregulowana. Sprawę rozstrzygnęłoby przyjęcie ustawy o mniejszościach narodowych, czego od lat domagają się Polacy, ale przygotowywane kolejne projekty takiego aktu prawnego nie uzyskują poparcia większości w Sejmie Litwy.
Na Litwie mniejszości narodowe stanowią około 16 proc. ludności. Najliczniejszą mniejszością są Polacy – ponad 6,5 proc. w skali kraju. Polacy zwarcie zamieszkują Wileńszczyznę, gdzie w poszczególnych miejscowościach stanowią nawet 90 proc. ludności.
Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)
aki/ ap/