Konkurs krótkich metraży, specjalne pokazy filmowe, spotkania z twórcami, warsztaty, a także propozycje muzyczne znalazły się w programie 17. Międzynarodowego Festiwalu Filmów Krótkometrażowych „Żubroffka” w Białymstoku. Impreza odbędzie się w dniach 6–10 grudnia.
Festiwal "Żubroffka", którego ideą jest spotkanie kultur Wschodu i Zachodu, co roku odbywa się w grudniu. Prezentowane są na nim krótkometrażowe filmy z całego świata. Organizowany jest przez Białostocki Ośrodek Kultury (BOK).
Jak mówiła w czwartek na konferencji prasowej dyrektorka BOK Grażyna Dworakowska, "Żubroffka" to jedna z najważniejszych imprez organizowanych przez instytucję. Podkreśliła, że tegoroczny program jest bardzo obszerny i różnorodny, a tematycznie dotyka tego, co dzieje się obecnie na świecie.
Maciej Rant, eden z organizatorów festiwalu podkreślił, że w tym roku imprezie przyświeca motto: "Zacznij tam, gdzie jesteś. Użyj tego, co masz. Rób, co możesz". Rant mówił, że to słowa amerykańskiego tenisisty Arthura Ashe, w którego karierę sportowca nie wierzono, a on - jak podkreślił Rant - uważał, że może zmienić rzeczywistość.
"My też uważamy w tym roku, że w tym szalonym świecie, który ciągle nie chce zwolnić, który ciągle atakuje nas kolejnymi wojnami, kolejnymi szaleństwami, małe rzeczy są bardzo ważne, +small things matter+. Chcemy, żeby nasz festiwal, nasz program, ale też nasze spotkanie z widzami, też gośćmi z całego świata, było taką szansą na zmiany" - zaznaczył Rant.
Główną częścią festiwalu jest konkurs krótkich metraży, do którego w tym roku nadesłano ok. 1,3 tys. zgłoszeń, a zakwalifikowano 140 produkcji. Filmy będą oceniane przez jury w kilku kategoriach. Dwa to konkursy zagraniczne: "Okno na Wschód" (filmy z krajów tzw. bloku wschodniego) oraz "Cały ten świat", a trzy krajowe, czyli produkcje polskich amatorów, studentów i twórców niezależnych. Pozostałe konkursy są otwarte dla wszystkich; to: "Dzieciaki" (krótkie metraże dla najmłodszych i młodzieży), "Videoklipy", "Na skraju" (produkcje eksperymentalne i videoart) oraz "Midnight Shorts", czyli konkurs filmów z pogranicza horroru, czarnej komedii i absurdalnego eksperymentu. Krótkie metraże powalczą o Grand Prix "Żubroffki" a także inne nagrody.
Oprócz konkursu, podczas festiwalu odbywają się także specjalne pokazy filmowe. W tym roku imprezę otworzy pokaz francuskiego filmu "Menilmontant" Dmitri Kirsanoffa z lat 20. XX wieku, do którego muzykę na żywo stworzy Jacek Sienkiewicz. Będzie można też obejrzeć specjalne zestawy krótkim metraży podejmujących tematy m.in. sytuacji kobiet okiem kobiet, wojennej codzienności na Ukrainie, cenzury czy migracji. Specjalne pokazy odbywać się też będą w kilku miejscowościach w regionie.
Jeden ze specjalnych pokazów odbędzie się na plaży miejskiej nad zalewem w Dojlidach, a filmy będą oglądać "morsy". Jak mówiła jedna z organizatorek Monika Piskurewicz, wybrano specjalne filmy, które czasami trwają po kilka sekund, aby każda osoba morsująca, bez względu na to jak długo wytrzyma w wodzie, mogła obejrzeć choć jeden film.
Dużym zainteresowaniem co roku cieszą się filmowe śniadania, w tym roku zaplanowano: niemieckie, francuskie i podlaskie, gdzie krótkim metrażom z danego miejsca towarzyszą też specjały danej kuchni.
W programie znalazły się też propozycje muzyczne. "Muzyka jest nieodłączną częścią +Żubroffki+" - wskazał jeden z organizatorów Krzysztof Sienkiewicz. Będzie można usłyszeć m.in. polski kolektyw Zuchy, który w swojej twórczości przypomina też "perełki" polskiej muzyki rozrywkowej z lata 70. XX. Natomiast podczas imprezy "Żubroffka goes Techno" będzie można usłyszeć DJ-ów z różnych stron świata.
Zaplanowano też warsztaty dla dzieci i młodzieży - uczestnicy będą tworzyć animacje. Odbędą się też tematyczne warsztaty dla twórców filmowych. W programie znalazły się też spotkania z twórcami i panele dyskusyjne.(PAP)
autorka: Sylwia Wieczeryńska
swi/ dki/