Drogowcy budujący progi zwalniające na stołecznej ulicy Przyokopowej przy Muzeum Powstania Warszawskiego, odkopali stare tory tramwajowe, które prowadziły na teren dawnej Elektrowni Tramwajowej, w której obecnie mieści się muzeum.
Wyjątkowym znaleziskiem pochwaliło się Muzeum Powstania Warszawskiego.
"Niezwykle ciekawy widok odsłonili dzisiaj drogowcy budujący progi zwalniające przed naszym Muzeum. Spod asfaltu wyłoniły się tory tramwajowe i bruk pomiędzy nimi. To relikty bocznicy tramwajowej, która prowadziła od ulicy Towarowej ulicą Grzybowską i Przyokopową na teren Parku Wolności, pierwotnego placu składowania węgla, którym palono w kotłach powstałej w 1908 r. elektrowni tramwajowej" - napisało muzeum. "Obecnie w miejscu kotłów i generatorów prądu mieści się nasza ekspozycja, a o historii budynku przypomina m.in. znak warszawskich tramwajów – syrenka nad uskrzydlonym kołem umieszczona na elewacji gmachu" - dodało.
O historii torów opowiedział PAP rzecznik Tramwajów Warszawskich Maciej Dutkiewicz.
"Na terenie obecnego Muzeum Powstania Warszawskiego, od 1907 roku była elektrownia tramwajowa, która powstała po to, żeby zaopatrywać warszawskie tramwaje elektryczne w energię elektryczna" - powiedział. Wyjaśnił, że węgiel był przywożony pociągami od strony ulicy Towarowej.
Podkreślił, że początkowo elektrownia zasilała całą sieć tramwajową, dopiero w latach 30. powstały kolejne źródła prądu. Prąd w elektrowni produkowany był do końca wojny.
"W czasie Powstania Warszawskiego elektrownia została zniszczona i mocno uszkodzona. Po wojnie nie została odbudowana jako elektrownia. Mieściła się tutaj wytwórnia pary i do lat 60. była tu podstacja elektryczna, która przetwarzała prąd na użytek tramwajów i co ciekawe, również dla trolejbusów" - zaznaczył Dutkiewicz.
Wyjaśnił, że odkryte przy budowie tory tramwajowe to były tory techniczne. "Tutaj nigdy nie jeździły tramwaje pasażerskie. To były tory, które służyły, jeszcze przed wojną, tramwajowym towarowym, którym przewożono np. części do naprawy taboru. Początkowo były to tory szerokie, po wojnie tramwajarze zdecydowali się je zwęzić do rozmiarów standardowego rozstawu szyn" - przekazała rzecznik Tramwajów Warszawskich.
"Mamy wrażenie, że do lat 60. te tory były używane. Zresztą po wojnie w tym miejscu było połączenie sieci kolejowej i tramwajowej, o czym świadczy np. zdjęcie, na którym pokazano jak tramwaje rewindykowane z Berlina są właśnie tutaj rozładowywane i trafiają do zajezdni na Woli, bo trzeba pamiętać, że zajezdnia była też z elektrownią połączona torami" - zaznaczył.
W 1903 r. podjęto pierwsze prace nad elektryfikacją tramwajów w Warszawie na napięciu 600 V prądu stałego, niemniej problem zasilania planowano rozwiązać przez przekształcanie prądu zmiennego pobieranego z Elektrowni Powiśle.
Ostatecznie w latach 1905–1908 została zbudowana własna elektrownia tramwajowa przy ulicy Przyokopowej. Lokalizacja ta miała związek z bliskością stacji towarowej Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej, skąd dostarczany był węgiel kamienny, wykorzystywany do produkcji energii. W zespole budynków elektrowni znalazły się: 6 kotłów parowych produkcji Fitzner-Gamper, hala maszyn z 3 turbinami parowymi i generatorami prądu stałego produkcji Siemens-Schuckert o łącznej mocy 3600 kW. Oprócz tego znalazły się tu skraplacze pary, zespoły pomp, warsztaty oraz akumulatornia – służąca do wyrównania wahań napięcia oraz jako rezerwa mocy w godzinach zwiększonego zapotrzebowania (w godzinach nocnych jedyne źródło zasilania). Zbudowano budynek administracji. Wraz z elektrownią powstała też bocznica kolejowa, wykopano też studnię artezyjską.
7 lutego 1908 nastąpiło uruchomienie elektrowni i zaczęły się próbne jazdy tramwajów elektrycznych. Pierwszy tramwaj elektryczny wyjechał na ulice miasta 26 marca 1908.
13 kwietnia 1917 wybuchł kocioł, w wyniku czego zginął jeden z pracowników, uszkodzeniu uległy kotłownia i hala maszyn wraz ze znajdującymi się tam urządzeniami. Dopiero po 6 tygodniach uruchomiono ponownie elektrownię dzięki sprowadzeniu dwóch kotłów z elektrowni na Powiślu wraz z 2 generatorami o mocy 1200 kW każdy (prowizorycznie ustawione kotły zostały później zastąpione 4 kotłami sprowadzonymi z likwidowanej Przędzalni Braci Briggs w Markach). Grób pracownika elektrowni, Piotra Lędziakowskiego, który zginął w wyniku wybuchu kotła znajduje się na cmentarzu Powązkowskim w kwaterze 220. Na jego pomniku znajdują się fragmenty kratownic z konstrukcji hali elektrowni. Słupki wokół mogiły to wypełnione mieszanką betonową szyny tramwajowe, a wiszące między nimi łańcuchy zrobiono z fragmentów łańcuchów napędowych.
W latach 1918–1923 dobudowano nowe skrzydło budynku elektrowni oraz zamontowano 2 nowe turbozespoły produkcji Brown-Boveri o mocy 1250 kW każdy, co pozwoliło na odprowadzanie pary grzewczej do sąsiednich budynków. Do 1939 zamontowano w elektrowni jeszcze 6 wydajniejszych kotłów parowych i 2 kolejne turbogeneratory o mocy 4000 kW każdy uzyskując moc łączną 10500 kW (dodatkowo mając możliwość uruchomienia 2 starych generatorów o mocy łącznej 2400 kW).
Podczas obrony Warszawy we wrześniu 1939 elektrownia została uszkodzona, co spowodowało zatrzymanie komunikacji tramwajowej w mieście 8 września. Uszkodzone zostały 2 turbogeneratory i część urządzeń pomocniczych. Dopiero w 1941 r. elektrownia dysponowała całą dostępną mocą. 6 sierpnia 1944 r., w czasie powstania warszawskiego, elektrownia została zbombardowana przez Niemców, a po upadku powstania mury wysadzono.
W 1945 r. zdecydowano, że elektrownia zostanie odbudowana jako ciepłownia, w związku ze zmianą zasilania sieci trakcyjnej z podstacji trakcyjnych zasilanych z sieci miejskiej (pierwsze podstacje działały już przed II wojną światową). Budynek przekazano Stołecznemu Przedsiębiorstwu Energetyki Cieplnej (SPEC) aż do 2003, kiedy władze miasta zdecydowały ulokować tu Muzeum Powstania Warszawskiego.(PAP)
Materiał wideo dostępny na PAP.PL https://www.pap.pl/aktualnosci/warszawa-podczas-prac-drogowych-przy-muzeum-powstania-warszawskiego-robotnicy-odkopali
autorka: Marta Stańczyk
mas/ jann/