Litwini brali udział w Holokauście, ale nie na taką skalę, o jakiej mówi dyrektor biura Centrum Szymona Wiesenthala w Jerozolimie Efraim Zuroff – powiedział PAP Alfredas Rukszenas historyk z Centrum Badań Ludobójstwa i Ruchu Oporu Mieszkańców Litwy.
Z raportu przygotowanego przez litewskie Centrum wynika, że pośrednio, bądź bezpośrednio w likwidacji Żydów w czasie wojny na Litwie udział brało 2055 Litwinów. Zuroff twierdzi, że rzeczywista liczba jest przynajmniej pięć, jeśli nie dziesięć razy większa.
„Osobiście nie interesuje mnie to, co mówi Zuroff, ale przede wszystkim należałoby zapytać go, w oparciu o jakie dane twierdzi, że Litwini masowo uczestniczyli w mordowaniu Żydów podczas Holokaustu” - mówi Rukszenas.
W 2009 roku na portalu Wspólnoty Litewskich Żydów w Izraelu zostało opublikowana lista 4233 Litwinów oskarżonych o udział w rozstrzeliwaniu Żydów. W reakcji na to Litewskie Centrum Badania Ofiar Ludobójstwa i Ruchu Oporu, na wniosek rządu Litwy, rozpoczęło dochodzenie w sprawie przedstawionych zarzutów, polegające głównie na zweryfikowaniu podanych nazwisk.
Jak wskazuje historyk z Centrum Badań Ludobójstwa i Ruchu Oporu Mieszkańców Litwy Alfredas Rukszenas, który koordynował działania, były to prace naukowe, prowadzone w oparciu o dane archiwalne i historiograficzne. Natomiast listę izraelską litewski historyk określa mianem „antynaukowej”. „Nie jest wskazane, na podstawie jakiego źródła została sformułowana ta lista. Tego źródła nie przedstawiono też stronie litewskiej” - mówi historyk.
Podczas weryfikacji listy sporządzonej prze Wspólnotę Litewskich Żydów litewscy historycy potwierdzili udział w zbrodniach 1070 osób. Tę liczbę komisja Rukszenasa uzupełniła o kolejne 985 osób, które uczestniczyły w likwidacji Żydów, ale nie było ich na liście Wspólnoty.
Rukszenas odnotowuje, że Litwa nigdy nie ukrywała i nie ukrywa, że w czasie wojny na jej terytorium działały pomocnicze bataliony podlegające nazistowskim Niemcom, które m.in. były angażowane w mordowanie Żydów. Jednakże jak zaznacza, „badania nie wykazały, by Litwini zaciągali się do batalionów, by brać udział w Holokauście”.
Rukszenas odnotowuje, że Litwa nigdy nie ukrywała i nie ukrywa, że w czasie wojny na jej terytorium działały pomocnicze bataliony podlegające nazistowskim Niemcom, które m.in. były angażowane w mordowanie Żydów. Jednakże jak zaznacza, „badania nie wykazały, by Litwini zaciągali się do batalionów, by brać udział w Holokauście”.
„Litwini marzyli o odrodzeniu niezależnego wojska litewskiego i mieli nadzieję, że bataliony te z czasem staną się jego częścią składową. Jedni angażowali się z pobudek patriotyczno-narodowych, inni, bo chcieli mieć pracę, dla jeszcze innych była to ucieczka przed wywózką na prace do Niemiec” - wskazuje Rukszenas.
Rukszenas podkreśla, że Litwa nie prowadzi żadnych zamierzonych działań w celu umniejszenia roli udziału Litwinów w mordowaniu Żydów. Przyznaje, że w społeczeństwie litewskim są tacy, którzy bardzo spokojnie mówią o niechlubnej litewskiej przeszłości, „przyjmują przeszłość taką, jaka jest”, i są tacy, którzy „idealizują historię i wszystkiemu zaprzeczają”. „Pod tym względem Litwa nie różni się od innych krajów Europy” - podkreślił.
Rukszenas nie chce oceniać działań litewskich polityków. „Jestem naukowcem. Dla mnie liczą się fakty i wyniki badań” - mówi.
Opublikowanie izraelskiej listy skłoniło władze Litwy do przygotowania własnego raportu na temat udziału Litwinów w Holokauście. „To było pierwsze badanie. Dotychczas nie były takie prowadzone na Litwie i konieczna jest dalsza praca” - powiedział Alfredas Rukszenas.
Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)
aki/ ls/ mhr/