Z wtorkowego pożaru ocalała połowa zabytkowego budynku Starej Giełdy Papierów Wartościowych w Kopenhadze, ale z powodu akcji gaśniczej (zalania wodą) ogólnie zniszczenia są znaczne; trwa dogaszanie - poinformowała w środę kopenhaska straż pożarna.
W jednym z najstarszych i najbardziej charakterystycznych zabytków stolicy Danii, Starej Giełdy Papierów Wartościowych z 1625 roku, pożar wybuchł we wtorek rano. Runęła wieża z iglicą, którą tworzyły splecione ogony smoków, a także zawalił się miedziany dach.
Jak podkreślił rzecznik straży pożarnej w Kopenhadze Frank Trier Mikkelsen zakłada się, że dogaszanie potrwa do środy wieczorem. "To żmudna praca, wymaga czasu. Czasami coś się poruszy w miejscu, gdzie żar się tli i znów pojawia się ogień" - dodał.
Jednocześnie trwają starania nad ustabilizowaniem budynku poprzez ustawienie przy zewnętrznych ścianach 40 kontenerów wypełnionych blokami z cementu. „Ma to przeciwdziałać zawaleniu się murów” – zaznaczył Mikkelsen.
W zabytku mieściły się biura Duńskiej Izby Handlowej, budynek przechodził remont i był obłożony rusztowaniami oraz przykryty plandeką, co ułatwiło rozprzestrzenienie się pożaru. Niejasna jest przyczyna pojawienia się ognia.
Media donosiły o uratowaniu z budynku obrazów oraz innych cennych przedmiotów. Nie ma doniesień o ofiarach.
Budowę Giełdy z czerwonej cegły i piaskowca o długości 150 metrów, według projektu braci architektów Lorenza i Hansa van Steenwinckel, rozpoczęto w 1618 roku, a jego dach ukończono w 1624 roku, dlatego modernizacja tej części miała być gotowa na jubileusz 400-lecia.(PAP)
Daniel Zyśk
zys/ ap/