W Panteonie Wielkich Polaków w Świątyni Opatrzności Bożej odsłonięto w sobotę tablicę poświęconą zesłanym na Syberię w 1951 r. żołnierzom 2. Korpusu Polskiego.
Odsłonięcie tablicy pamiątkowej poprzedziła msza święta w intencji żołnierzy 2. Korpusu Polskiego. Ksiądz Tadeusz Aleksandrowicz w homilii przywołał postać księdza prałata Zdzisław Peszkowskiego, który „uciemiężonym przypominał, że przeszli przez Golgotę Wschodu”. "Nie możemy jednak zapominać, że na Golgocie Jezus powiedział: Ojcze odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią. Wskazał nam drogę, aby pamiętać, ale także wybaczać w imię Jezusa Chrystusa” – powiedział. Wskazał, że tablica „ma wypełniać białe plamy tym co najważniejsze, czyli tożsamością Polek i Polaków”.
Tablica powstała z inicjatywy Oddziału IPN w Warszawie i została ufundowana ze środków Oddziałowego Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN w Warszawie.
Monte Cassino wraz z znajdującym się na wzgórzu klasztorem benedyktynów było wiosną 1944 r. kluczową niemiecką pozycją obronną na tzw. linii Gustawa, mającą uniemożliwić aliantom zdobycie Rzymu. 18 maja 1944 r., po niezwykle zaciętych walkach, zdobył je 2. Korpus Polski dowodzony przez gen. Władysława Andersa. W bitwie zginęło 923 polskich żołnierzy, 2931 zostało rannych, a 345 uznano za zaginionych.
W 1951 r. żołnierze 2 Korpusu Polskiego, którzy po demobilizacji zdecydowali się powrócić na włączone do ZSRS wschodnie ziemie II Rzeczypospolitej, wraz ze swoimi rodzinami, zostali deportowani do obwodu irkuckiego, a ich majątki zostały przejęte przez państwo sowieckie. Operacja zorganizowana przez MGB objęła około 5 tysięcy osób.
W nocy z 31 marca na 1 kwietnia 1951 roku żołnierze 2 Korpusu Polskiego, którzy po demobilizacji zdecydowali się powrócić na włączone do ZSRS wschodnie ziemie II Rzeczypospolitej, wraz ze swoimi rodzinami, zostali deportowani do obwodu irkuckiego, a ich majątki zostały przejęte przez państwo sowieckie. Operacja zorganizowana przez MGB (wprowadzona w 1946 r. nazwa sowieckiego resortu bezpieki, wcześniej NKWD) objęła około 5 tysięcy osób. Na miejsce zsyłki docierali koleją, po trwającej nawet kilkanaście dni podróży w dramatycznych warunkach. Wielu zsyłanych zmarło z wycieńczenia. Na miejscu byli wykorzystywani do katorżniczej pracy w kopalniach, na budowach i fabrykach. Nie podlegali przepisom o amnestii z lat 1956-1957. Ich powrót był możliwy dopiero po decyzji Prezydium Rady Najwyższej ZSRS z sierpnia 1958 r. Niewielkiej części udało się wyjechać, większość pozostała na dawnych kresach II RP. (PAP)
Autor: Michał Szukała
szuk/ ktl/