Marian Misiak ps. „Anioł”, partyzant Batalionów Chłopskich oraz poakowskiej Armii Polskiej w Kraju, spoczął we wtorek w Panteonie Wyklętych na cmentarzu komunalnym w Wadowicach – poinformował krakowski oddział IPN. Zginął z rąk komunistów w 1947 roku. Miał 21 lat.
IPN odnalazł szczątki żołnierza w 2018 roku podczas prac poszukiwawczych na cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
„Marian Misiak był reprezentantem najmłodszego pokolenia, któremu przyszło bić się o wolność w latach II wojny światowej i tuż po niej. Doskonale rozumiał, że Sowieci, przekraczając w 1944 roku dawną granicę II Rzeczypospolitej, przychodzą w tym samym celu, w jakim przyszli w 1939. Po to by odebrać nam terytorium, wolność i suwerenność. Marian Misiak za walkę o niepodległość zapłacił najwyższą cenę” - mówił w wystąpieniu dyrektor krakowskiego oddziału IPN Filip Musiał.
Przypomniał, że IPN, poszukując szczątków bohaterów niepodległościowych i ofiar obu totalitaryzmów, kieruje się dewizą: „Wracamy po swoich”. „Takie uroczystości pogrzebowe są dla nas szczególnie istotne. Możemy powiedzieć, że także oni wracają do swoich. Marian Misiak spocznie na tej wyjątkowej wadowickiej kwaterze, obok innych bohaterów walk o niepodległość. Tam, gdzie jest jego miejsce, ale także dziesiątków tysięcy Polaków, którzy po II wojnie światowej kontynuowali walkę o niepodległy kraj” – podkreślił.
Podczas uroczystości przedstawiciele IPN przekazali siostrzenicy Mariana Misiaka – Annie Giren - wojskową czapkę i zdjęcie portretowe bohatera.
Organizatorem uroczystości był IPN i burmistrz Wadowic Bartosz Kaliński.
Marian Misiak urodził się 30 grudnia 1925 roku w Sielcu w powiecie Włodzimierz Wołyński. Młodość spędził w Żarkach w obecnym powiecie myszkowskim. W 1940 roku został wywieziony do Niemiec na roboty przymusowe. Dwukrotnie próbował uciec. Starania zakończyły się jednak niepowodzeniem i osadzeniem w karnym obozie pracy. W 1944 roku został skierowany do budowy okopów nad Sanem. Stamtąd uciekł.
Po powrocie w rodzinne strony dołączył do oddziału partyzanckiego BCh por. Mieczysława Filipczaka „Mietka”, „Macieja”. Do tej grupy należeli także jego ojciec, st. sierż. Józef Misiak „Jesion”, a także brat Henryk oraz dwie siostry – Irena i Maria.
W styczniu 1945 roku, po wkroczeniu Armii Czerwonej, oddział BCh został rozwiązany. Jego członkowie – zgodnie ze strategią przejmowania władzy w terenie, opracowaną przez konspirację ruchu ludowego – wstępowali w szeregi MO i UB, a także do „ludowego” Wojska Polskiego. Misiak zgłosił się do wojska. Trafił na front, gdzie walczył z Niemcami.
2 lipca 1946 roku uciekł z bronią i dołączył do niepodległościowego oddziału partyzanckiego „Błysk” dowodzonego przez ppor. Mieczysława Kozłowskiego „Bunta”. Funkcjonował on w ramach poakowskiej organizacji konspiracyjnej Armia Polska w Kraju. Przyjął pseudonim „Anioł”. Brał udział w akcjach zbrojnych.
Został aresztowany 19 sierpnia 1946 roku. Przeszedł brutalne śledztwo prowadzone przez funkcjonariuszy Informacji Wojskowej oraz PUBP w Wadowicach. Wyrokiem komunistycznego Wojskowego Sądu Rejonowego w Krakowie z 4 grudnia został skazany na śmierć. Zamordowano go 17 stycznia 1947 roku w więzieniu przy ul. Montelupich w Krakowie. Ciało zagrzebano potajemnie na cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
Panteon Wyklętych na wadowickiej nekropolii komunalnej to miejsce poświęcone żołnierzom niezłomnym. Są tam chowani ci o korzeniach z ziemi wadowickiej, którzy zginęli, walcząc o wolną i niepodległą Polskę. Jako pierwszy spoczął tam latem 2021 roku kpt. Wojciech Stypuła „Bartek”, oficer AK. Jesienią tegoż roku pochowano tam Mieczysława Zarębę, żołnierza powojennego podziemia antykomunistycznego. (PAP)
Autor: Marek Szafrański
szf/ miś/