Powiedziałem panu marszałkowi, że Kraków chciałby współprowadzić Teatr Słowackiego - oświadczył prezydent miasta Aleksander Miszalski w poniedziałek na antenie Radia Kraków. Zadeklarował, że urząd jest gotowy „dołożyć się symbolicznie i finansowo”.
Prezydent Krakowa Aleksander Miszalski w poniedziałek w Radiu Kraków odniósł się do kwestii ewentualnego zakończenia współprowadzenia Muzeum Armii Krajowej, instytucji tworzonej przez urząd miasta i urząd marszałkowski. Pytany, na czym miastu zależałoby w zamian za oddanie marszałkowi Muzeum AK, odparł, że „Kraków chciałby współprowadzić Teatr Słowackiego”.
„To są takie koszty, że Kraków by tego nie udźwignął. Natomiast przy deklarowanej woli ministerstwa - czemu nie.”
„To nie jest tak, że myśmy się już zgodzili jako miasto oddać Muzeum Armii Krajowej, natomiast jeżeli miałoby się znaleźć coś, co mogłoby w jakiś sposób rekompensować tego typu ubytek, jeżeli do niego dojdzie, to ja panu marszałkowi powiedziałem jasno i wyraźnie, że Kraków chciałby współprowadzić Teatr Słowackiego” - oznajmił Miszalski.
Zastrzegł, że miasto nie byłoby w stanie prowadzić tej instytucji samodzielnie, ale zadeklarował, że jest ono gotowe „dołożyć się i symbolicznie, i finansowo”. Doprecyzował, że instytucja mogłaby być prowadzona przez trzy podmioty - miasto, urząd marszałkowski i resort kultury.
„To są takie koszty, że Kraków by tego nie udźwignął. Natomiast przy deklarowanej woli ministerstwa - czemu nie” - mówił prezydent Krakowa.
Teatr im. Juliusza Słowackiego podlega Urzędowi Marszałkowskiemu Województwa Małopolskiego. W marcu br. ówczesny minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz ogłosił zamiar współprowadzenia Teatru Słowackiego, nazywając go przyszłą sceną narodową. Ta deklaracja została ponowiona przez obecną szefową resortu Hannę Wróblewską. W lipcu br. przedstawiciele urzędu marszałkowskiego poinformowali o toczących się wstępnych rozmowach w tej kwestii i ocenili, że warunki umowy o współprowadzeniu sceny zostaną ustalone do końca roku.(PAP)
juka/ aszw/