Oryginalna Baba Pruska, która od 1945 roku stoi na dziedzińcu olsztyńskiego zamku zmieniła lokalizację - muzealnicy przestawili ją tak, że teraz jest lepiej widoczna. "Ponieważ jest lepiej oświetlona, widać teraz, że ma brodę" - powiedział PAP zastępca dyrektora Muzeum Warmii i Mazur Sebastian Mierzyński.
Zastępca dyrektora Muzeum Warmii i Mazur (ta placówka administruje olsztyńskim zamkiem - PAP) powiedział PAP, że zmiana lokalizacji Baby Pruskiej wiąże się z porządkowaniem dziedzińca olszyńskiego zamku. "Przestawienie posągu baby sprawia, że jest teraz ona widoczna już w zamkowej bramie, a w jej tle znajdują posągi z późniejszego okresu wzorowane na tych wczesnośredniowiecznych" - powiedział Mierzyński.
Posąg kamiennej baby przeprowadzono w nowe miejsce przy pomocy sprzętu budowlanego. "Od końca wojny, gdy baba trafiła na dziedziniec zamku, była wyciągana z ziemi tylko raz. Było to w latach 80. XX wieku. Pracuje u nas tylko jedna osoba, która pamięta to wydarzenie" - przyznał Mierzyński i podkreślił, że dzięki nowej lokalizacji, w której kamienny posąg jest lepiej oświetlony widać, że baba ma brodę, a u jej stóp znajduje się prawdopodobnie tarcza.
Baba Pruska to antropomorficzny posąg kamienny z okresu wczesnego średniowiecza (XI–XIII w.). Na terenach zamieszkiwanych przez dawne plemiona pruskie odnotowano 22 tego typu posągi. Były one wykonywane z jednej bryły kamiennej, widać na nich zarysy twarzy, tułowia. Baba z dziedzińca olsztyńskiego zamku trzyma w prawej ręce róg do picia uznawany za atrybut obfitości, pomyślności i dostatku.
Kiedyś uważano, że baby są wyobrażeniem bóstw, obecnie uważa się je za figury upamiętniające ważne osobistości, np. wojowników lub wodzów.
Dużo więcej bab, niż na ziemiach zamieszkiwanych we wczesnym średniowieczu przez plemiona pruskie znajduje się nad Morzem Czarnym. "Gdy ostatnio odwiedził nas były już szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba od razu rozpoznał babę. U nich też baby nazywają się baby" - przyznał Mierzyński i dodał, że takie umiejscowienie kamiennych antropomorficznych posągów pozwala je wiązać z Gotami i ich wędrówkami.
Baba, którą można oglądać na dziedzińcu olsztyńskiego zamku trafiła z Barcian pod Kętrzynem, gdzie stała w sąsiedztwie tamtejszego zamku. Pod koniec wojny, gdy tereny Prus Wschodnich były na masową skalę szabrowane, łupem padały m.in. kamienne posągi. Muzealna legenda głosi, że z ciężarówki kamieniarza posąg baby zabrał pierwszy dyrektor olsztyńskiego muzeum, wówczas Muzeum Mazurskiego - Hieronim Skurpski.
Olsztyński gotycko-barokowy zamek jest Pomnikiem Historii. Należał do kapituły warmińskiej, a w XVI w. przez kilka lat mieszkał na nim Mikołaj Kopernik. Po Koperniku na krużganku zamku został wyjątkowy zabytek - tablica astronomiczna. (PAP)
jwo/ dki/