Marszałek Sejmu Szymon Hołownia rozmawiał z szefem MSZ Ukrainy Andrijem Sybihą m.in. o współpracy ws. bezpieczeństwa i dalszej pomocy dla Ukrainy - poinformowała Kancelaria Sejmu. Jak przekazano, Hołownia nawiązał również do kwestii zbrodni wołyńskiej, ekshumacji i poszukiwań polskich grobów w Ukrainie.
Marszałek Sejmu spotkał się z Sybihą we wtorek w Sejmie. Jak przekazano w komunikacie, wśród tematów spotkania znalazły się m. in. kwestie współpracy, w tym parlamentarnej, w dziedzinie bezpieczeństwa Polski i Ukrainy, wsparcia i możliwych działań, w tym dalszej pomocy humanitarnej i dyplomatycznej dla Ukrainy w obliczu rosyjskiej agresji. „Przy Ukrainie stoimy i stać będziemy” - zapewnił Hołownia, cytowany w komunikacie.
Kancelaria Sejmu przekazała, że marszałek Hołownia podkreślił, że „jest głęboko przekonany, iż Polska i Ukraina są w sytuacji, w której dobra, oparta na prawdzie i szacunku więź jest fundamentem bezpieczeństwa obu narodów”.
„(...) marszałek Sejmu zwrócił uwagę na to, jak wielkie znaczenie ma dla Polek i Polaków moment zapalenia świeczki na grobach swoich bliskich zmarłych. W tym celu zaś konieczne jest to, abyśmy znali miejsce ich pochówku. Sprawa ta ma zatem charakter cywilizacyjny, nie zaś polityczny.”
W komunikacie czytamy, że Hołownia nawiązał podczas rozmowy do kwestii historycznych, dotyczących zbrodni wołyńskiej, ekshumacji i poszukiwań polskich grobów w Ukrainie. „W kontekście zbliżającego się Dnia Zadusznego, marszałek Sejmu zwrócił uwagę na to, jak wielkie znaczenie ma dla Polek i Polaków moment zapalenia świeczki na grobach swoich bliskich zmarłych. W tym celu zaś konieczne jest to, abyśmy znali miejsce ich pochówku. Sprawa ta ma zatem charakter cywilizacyjny, nie zaś polityczny” - przekazała Kancelaria Sejmu.
Hołownia, cytowany w komunikacie, podkreślił, że „sprawa szacunku dla zmarłych jest fundamentem wartości, na których opiera się Unia Europejska”.
Kancelaria Sejmu przekazała, że minister spraw zagranicznych Ukrainy podziękował marszałkowi Sejmu za jego trwałe wsparcie dla Ukrainy w obliczu agresji wyrażone m.in. czerwcową wizytą w Kijowie oraz za szczere podejście dotyczące kwestii historycznych. Podkreślił, że należy eliminować wszystkie tematy, które utrudniają wzajemne relacje i zadeklarował swoje działanie w tej sprawie.
Sybiha spotkał się także we wtorek z marszałek Senatu Małgorzatą Kidawą-Błońską. W komunikacie Kancelaria Senatu przekazała, że Kidawa-Błońska oświadczyła, że od pierwszego dnia rosyjskiej agresji Polska solidaryzuje się z Ukrainą. Jej zdaniem - czytamy w komunikacie - nie ma innego państwa, które tak wszechstronnie wspierałoby Ukrainę we wszystkich dziedzinach.
„Minister Andrij Sybiha podziękował za polskie wsparcie udzielane jego krajowi na wielu polach. Zadeklarował gotowość Ukrainy do walki do końca. Podkreślił, że jeśli chodzi o ewentualne negocjacje pokojowe, to hasłem przewodnim powinno być: Nic o Ukrainie bez Ukrainy” - przekazano w komunikacie.
Natomiast marszałek Senatu, jak wskazała Kancelaria Senatu, mówiła o tym, że „polskie społeczeństwo ofiarowało Ukrainie swoje serce, a co za tym idzie wszelkie środki w miarę swoich możliwości”. „Natomiast w spornych kwestiach historycznych, dotyczących zbrodni wołyńskiej oczekuje ono ludzkiego podejścia, możliwości poszukiwań grobów, ekshumacji i pochówku polskich ofiar – zwłaszcza z związku ze zbliżającym się 1 listopada” - dodano w komunikacie.
Obecny na spotkaniu przewodniczący senackiej komisji spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna przypomniał, że zbliża się okres sprawowania przez Polskę prezydencji w Radzie Unii Europejskiej i podkreślił jej parlamentarny wymiar. W tym kontekście zapowiedział wsparcie dla Ukrainy na wielu poziomach negocjacji akcesyjnych. Podkreślił, że nie należy dawać przestrzeni polityce uprawianej przez Rosję.
Polskę i Ukrainę od wielu lat dzielą zaszłości historyczne. Dotyczą głównie różnej pamięci o roli Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii, która w latach 1943-1947 na Wołyniu i w południowo-wschodnich województwach Polski dopuściła się ludobójczej czystki etnicznej na ok. 100 tysiącach polskich mężczyzn, kobiet i dzieci.
O ile dla polskiej strony była to godna potępienia zbrodnia ludobójstwa (masowa i zorganizowana), o tyle dla Ukraińców był to efekt symetrycznego konfliktu zbrojnego, za który w równym stopniu odpowiedzialne były obie strony. Dodatkowo Ukraińcy chcą postrzegać OUN i UPA wyłącznie jako organizacje antysowieckie (ze względu na ich powojenny ruch oporu wobec ZSRS), a nie antypolskie.
Polska strona chciałaby godnie upamiętnić ofiary OUN-UPA w miejscach ich pogrzebania; w tym celu IPN część ofiar, również tych, które nie zginęły podczas zbrodni wołyńsko-galicyjskiej, ale np. w walkach z Sowietami po 17 września 1939 r., chciałaby ekshumować. Ukraińska strona jest temu przeciwna, a swoją zgodę w przeszłości uzależniała od odbudowania przez Polaków pomnika UPA w Hruszowicach na Podkarpaciu, co dla polskiej strony jest warunkiem nie do przyjęcia. (PAP)
kos/ wni/ mrr/