Japońska organizacja Nihon Hidankyo, domagająca się likwidacji broni jądrowej, została w piątek laureatem tegorocznej Pokojowej Nagrody Nobla. Założycielami tej organizacji byli mieszkańcy miast Hiroszima i Nagasaki w Japonii, którzy przeżyli amerykańskie ataki atomowe w 1945 roku.
Nihon Hidankyo wywodzi się z ruchu Hibakusha, zrzeszającego osoby ocalałe w Hiroszimie i Nagasaki.
"Świadectwo Hibakusha - tych, którzy przeżyli Hiroszimę i Nagasaki - jest uniwersalne" - uzasadniał Joergen Watne Frydnes, przewodniczący Norweskiego Komitetu Noblowskiego. "Każde słowo, które przywołuje możliwość użycia broni nuklearnej, stanowi krytyczne zagrożenie dla całej ludzkości" - podkreślał.
Sytuacja w Strefie Gazy, (gdzie trwa wojna Izraela z palestyńską organizacją terrorystyczną Hamas), jest podobna do tej, w jakiej znalazła się 80 lat temu Japonia, która została zdewastowana w wyniku bombardowań podczas II wojny światowej - ocenił w piątek wiceprezes Nihon Hidankyo, Toshiyuki Mimaki.
To drugi Pokojowy Nobel dla japońskich działaczy walczących o świat wolny od broni atomowej. Dokładnie 50 lat temu za wysiłki na rzecz przyjęcia traktatu o zakazie proliferacji broni nuklearnej nagrodę otrzymał Eisaku Sato. W 1985 roku wyróżnienie za działania na rzecz likwidacji broni jądrowej otrzymała organizacja Lekarze Przeciwko Wojnie Nuklearnej, a dziesięć lat później - Konferencja Pugwash, założona przez amerykańskiego fizyka polskiego pochodzenia Józefa Rotblata.
Z Oslo Mieszko Czarnecki (PAP)
cmm/ szm/