Państwa członkowskie mają obowiązek ochrony dzieł sztuki w UE i praw własności intelektualnej do tych przedmiotów, bez względu na kraj ich pochodzenia lub obywatelstwo autora - orzekł w czwartek Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE).
Sprawa dotyczy krzeseł zaprojektowanych przez nieżyjące już amerykańskie małżeństwo Charlesa i Ray Eamesów, w tym tzw. Dining Sidechair Wood, stworzonego w ramach konkursu projektowania mebli, który został ogłoszony przez Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Nowym Jorku. Obecnie prawa do krzeseł posiada Vitra, szwajcarski producent designerskich mebli.
Vitra oskarżyła spółkę Kwantum, posiadającą sklepy meblowe w Belgii i Holandii, o sprzedaż bliźniaczo podobnego krzesła modelu "Paris" i wniosła do holenderskiego sądu sprawę o naruszenie praw autorskich z żądaniem zaprzestania sprzedaży.
Sąd przekazał postępowanie do TSUE z prośbą o wytyczne, czy dzieła sztuki użytkowej pochodzące z państw trzecich chroni dyrektywa UE ws. harmonizacji praw autorskich, czy też międzynarodowa konwencja berneńska (jej sygnatariuszami jest 177 państw, w tym USA i Szwajcaria). Dokument ten przewiduje, że autorzy, którzy są obywatelami państw-sygnatariuszy, korzystają w pozostałych krajach z takiej samej ochrony, jak autorzy krajowi. Wyjątkiem są dzieła sztuki użytkowej - jak np. krzesła - które podlegają tzw. klauzuli wzajemności materialnej. Zgodnie z nią chronione są jedynie modele i wzory dzieł sztuki użytkowej, nie przysługuje im zaś ochrona wynikająca z przepisów prawa autorskiego.
TSUE orzekł jednak w czwartek, że szwajcarska spółka Vitro ma prawo domagać się ochrony praw autorskich do posiadanych dzieł sztuki w ramach prawa UE, a państwa członkowskie nie mogą w tym wypadku powoływać się na inne przepisy, w tym konwencję berneńską.
Jak podkreślił Trybunał, przyjmując dyrektywę Unia uwzględniła wszystkie utwory dzieł sztuki, których dotyczy ochrona na terytorium Wspólnoty, niezależnie od państwa ich pochodzenia lub obywatelstwa autora. Zastosowanie zapisów konwencji berneńskiej - dodał Trybunał - podważałoby cel dyrektywy harmonizującej prawo autorskie w Unii i mogłoby doprowadzić do sytuacji, że dzieła pochodzące z państw trzecich byłyby traktowane różnie w różnych państwach członkowskich.
Państwo UE nie może więc powoływać się na konwencję berneńską, żeby uniknąć obowiązków wynikających z prawa UE.
Z Brukseli Jowita Kiwnik Pargana (PAP)
jowi/ szm/