W Hongkongu otwarto w sobotę pierwsze na świecie muzeum upamiętniające protesty studenckie na pekińskim placu Tiananmen w 1989 roku. Jak poinformowała brytyjska stacja BBC, organizatorzy muzeum mają nadzieję na przyciągnięcie zwiedzających z całych Chin.
W Chinach wydarzenia na placu Tiananmen są nadal tematem tabu. Wyjątkiem jest Hongkong, który cieszy się statusem Specjalnego Regionu Autonomicznego i w związku z tym, korzysta z niektórych swobód obywatelskich świata zachodniego.
W czerwcu minie 25 lat od krwawego stłumienia przez władze CHRL protestów studentów, domagających się demokratycznych reform.
Pekin uważa, że demonstracje były "antysocjalistyczną rewoltą" i konsekwentnie bronią decyzji o wysłaniu wojska na plac Tiananmen.
Władze Chin nigdy nie ujawniły całej prawdy o wydarzeniach, które rozegrały się w nocy z 3 na 4 czerwca 1989 roku, gdy na plac Tiananmen wjechały czołgi i wozy opancerzone. Zginęły wtedy setki ludzi, być może więcej; dokładnej liczby ofiar nie podano. (PAP)
sp/