
6 sierpnia 1945 roku USA zrzuciły na Hiroszimę bombę atomową, po raz pierwszy używając broni jądrowej. Trzy dni po ataku na Hiroszimę
Bomba zrzucona przez amerykańską superfortecę B-29 na Hiroszimę eksplodowała na wysokości około 600 metrów. Wybuch był równoważny z detonacją 20 tysięcy ton trotylu, ale - w przeciwieństwie do eksplozji chemicznej - towarzyszyło mu zabójcze promieniowanie jonizujące.
Trzy dni później Amerykanie zrzucili drugą bombę atomową - na Nagasaki. Większość zabudowy obu miast legła w gruzach.
Trudno dokładnie ustalić, ile ofiar śmiertelnych pociągnęły za sobą te ataki. W Hiroszimie zginęło bezpośrednio po zrzuceniu bomby ponad 70 tysięcy ludzi, ale do końca 1945 roku liczba ofiar śmiertelnych w tym mieście wzrosła do 140 tysięcy. Bomba zrzucona na Nagasaki spowodowała bezpośrednio śmierć 70-80 tysięcy ludzi. Tragiczne żniwo tych wydarzeń powiększało się z roku na rok na skutek choroby popromiennej.
Maria Samczuk (PAP)