
W środę na budynku przy ul. Łąkowej 62 w Gdańsku odsłonięto tablicę upamiętniającą Franciszkę i Bernarda Binnebesel – działaczy na rzecz polskości w Wolnym Mieście Gdańsku. Bernard w czasie obrony Poczty Polskiej w Gdańsku został ciężko ranny i zmarł 3 września 1939 r.
Obecny na uroczystości Jan Józef Kasprzyk, doradca prezydenta RP i były szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych podkreślił, że dla małżeństwa Binnebesel „polskość to było umiłowanie wolności, niepodległości swojej ojczyzny, poświęcenie całego swojego życia, również zdrowia, a w przypadku bohatera (Bernarda – PAP) również życia, dlatego aby Polska była wolna”.
- Oni udowadniali, że nie ma większej wartości, nie ma cenniejszej wartości niż miłość do wspólnoty, jaką jest Polska - stwierdził.
Kasprzyk podziękował gdańskiemu oddziałowi IPN za przygotowanie tablicy poświęconej Franciszce i Bernardowi Binnebesel na budynku, w którym mieszkali. Podkreślił, że przypominanie o polskich bohaterach jest szczególnie istotne „w czasach, w których podejmowane są, jak wszyscy wiemy, kolejne próby relatywizowania historii”. Jego zdaniem „te próby podejmowane są zarówno z zewnątrz, jak i w wielu środowiskach tutaj w Polsce”.
- Żyjemy w czasach, w których zaczyna się rozmywać odpowiedzialność za zbrodnię i w ogóle za II wojnę światową, gdzie rozmywa się niemiecką odpowiedzialność za najazd na Polskę - powiedział.
Zaznaczył, że odsłonięta tablica będzie „bardzo potrzebna po to właśnie, aby kłaść kres tym nieszczęsnym próbom czynienia z historii tak tragicznej dla Polaków, historii Wolnego Miasta Gdańska, jakiegoś punktu odniesienia dla współczesnych mieszkańców tego miasta”.
Szef gdańskiego oddziału IPN dr Marek Szymaniak zaznaczył, że tablica upamiętniająca małżeństwo Binnebesel została umieszczona w wyjątkowym miejscu - na budynku, w którym „przeżywali oni swoje szczęśliwe, rodzinne życie w tym ostatnim okresie, zanim niemiecki okupant nie rozdzielił ich, jak się okazało, na zawsze”.
- W tym budynku Franciszka i Bernard Binnebesel znaleźli swoje gniazdo, które było dla nich oazą bezpieczeństwa, funkcjonującą w otoczeniu bezmiaru niemieckiej niechęci, niemieckiej wrogości, która w tamtym czasie była roztaczana przeciwko Polakom przez niemiecką większość Wolnego Miasta Gdańska - powiedział.
Wnuczka państwa Binnebesel - Elwira - podkreśliła, że odsłonięcie tablicy jest ważnym dniem dla jej rodziny. - W którymś momencie uzmysłowiliśmy sobie, że dziadek (Bernard - PAP) w chwili śmierci miał tylko 46 lat. 36 lat miał jego kuzyn Alfons Binnebesel, który zginął w Sztutowie (obóz KL Stutthof - PAP). Niewiele więcej miał ścięty ksiądz Bruno Binnebesel - powiedział.
- Powinniśmy być wdzięczni za to, że żyjemy w czasach, kiedy nie doświadczaliśmy wprost wojny. Ta wdzięczność jest właśnie dla naszych dziadków, dla tego pokolenia, które miało ogromną odwagę w krzewieniu polskości, patriotyzmu i walki o pokój i bezpieczeństwo - dodała.
Podziękowała gdańskiemu oddziałowi IPN za upamiętnienie jej dziadków. - Instytut dla rodziny Binnebesel, ale również dla społeczności gdańskiej, dokonał wiele w kierunku upamiętniania ludzi, którzy zasłużyli się dla miasta Gdańska.
Bernard Franciszek Binnebesel urodził się 20 maja 1893 roku w Malborku. Był synem maszynisty. Dzieciństwo spędził kolejno w Iławie, Malborku, a od 1905 roku w Gdańsku, gdzie ukończył szkołę średnią. Został ślusarzem, a następnie pracował w warsztatach kolejowych. W 1914 roku rozpoczął naukę w szkole budowy maszyn w Grudziądzu. Podczas I wojny światowej służył w armii niemieckiej jako sanitariusz, a po zwolnieniu w 1917 roku pracował m.in. jako monter w fabryce silników oraz w fabryce broni w Gdańsku.
Od 1 marca 1920 roku rozpoczął pracę w Polskiej Poczcie, angażując się także w akcje plebiscytowe na Powiślu. Pracował kolejno jako praktykant, sekretarz pocztowy i starszy asystent w Polskim Urzędzie Pocztowo-Telegraficznym w Gdańsku, w 1937 roku awansował do rangi starszego asystenta. Był aktywnym esperantystą i działał społecznie – należał do lokalnych kół esperantystów, klubu sportowego Gedania, chórów, Związku Polaków w Wolnym Mieście Gdańsku oraz Związku Pracowników Poczt i Telegrafów. Grał również na skrzypcach w Orkiestrze Poczty Polskiej.
1 września 1939 roku, podczas niemieckiego ataku na Gdańsk, bronił polskiej placówki pocztowej. Ciężko ranny, został przewieziony do Szpitala Miejskiego we Wrzeszczu, gdzie zmarł 3 września 1939 roku wskutek postrzału w brzuch i urazu czaszki. Został pochowany na cmentarzu Ofiar Hitleryzmu na Zaspie, miejscu upamiętniającym zamordowaną gdańską Polonię.
Pośmiertnie został odznaczony Orderem Virtuti Militari V klasy w 1971 roku przez prezydenta RP na uchodźstwie oraz Krzyżem Walecznych w 1990 roku. 21 maja 1998 roku został uhonorowany jako obrońca Poczty Polskiej i wpisany do grona Honorowych Obywateli Miasta Gdańska.
Franciszka Binnebesel z domu Chabowska urodziła się w 1896 roku w Czarnej Wodzie. Po ukończeniu szkoły średniej rozpoczęła pracę w administracji publicznej. W 1918 roku wyszła za mąż za Bernarda Binnebesela.
Po śmierci męża musiała wraz z dziećmi opuścić Gdańsk i znalazła schronienie u swojego brata, proboszcza w Złotowie koło Lubawy. W 1940 roku podjęła pracę w Urzędzie Gminy Lubawa-Wieś, a wkrótce nawiązała współpracę z konspiracją Armii Krajowej. W ramach działalności konspiracyjnej zajmowała się m.in. wystawianiem fałszywych dokumentów, informowaniem o zagrożeniach oraz organizowaniem pomocy dla osób ukrywających się przed okupantem. Jej mieszkanie w Lubawie pełniło funkcję nieformalnej kancelarii AK, gdzie przygotowywano dokumenty dla nowych członków organizacji. Dzięki jej zaangażowaniu i dyskrecji wielu ludzi uniknęło wykrycia przez okupanta.
Po wojnie zamieszkała w Lubawie, gdzie aktywnie uczestniczyła w życiu lokalnej społeczności. Zmarła w 1973 roku i została pochowana na cmentarzu parafialnym w Lubawie w grobie rodzinnym.(PAP)
pm/ miś/