Nowy Jork, USA, 22.11.01. Doroczna tradycyjna parada z okazji Święta Dziękczynienia w Nowym Jorku w 2001 r. Fot. PAP/EPA/STAN HONDA
W USA obchodzone jest w czwartek Święto Dziękczynienia. To dzień rodziny, wdzięczności, dobrego jedzenia i futbolu amerykańskiego - mówią rozmówcy PAP. Prognozuje się, że w okresie świątecznym w podróż wyruszy ponad 80 mln Amerykanów.
- To dzień wdzięczności za wszystko, co mamy. Jest wyjątkowy, bo mogę go spędzać z moją kochającą rodziną - powiedziała PAP Mary Ann z Pensylwanii. Zgodził się z nią Thomas: - To czas, który mogę spędzić z moimi dziadkami, którzy są wciąż w dobrej formie. Moi rodzice również nie stają się coraz młodsi. Jestem wdzięczny, że wciąż ich mam. Tak samo jak resztę rodziny, której nie widuję zbyt często - podkreślił mieszkający w Wirginii Thomas, który w czwartek rano planuje wyjazd na święta.
Według Amerykańskiego Stowarzyszenia Samochodowego (AAA), w związku z obchodzonym w tym roku 27 listopada Świętem Dziękczynienia podróżować będzie rekordowa liczba ponad 80 mln mieszkańców USA. Meteorolodzy alarmują, że podróżowanie mogą utrudniać śnieżyce, wichury i ulewne deszcze.
- Święto Dziękczynienia to spanie do późna, dobre jedzenie, oglądanie futbolu amerykańskiego w gronie rodzinnym. Gadamy o sporcie, bieżących wydarzeniach, czasami też trochę o polityce - opowiadał PAP Thomas.
Według badania YouGov ponad 30 proc. Amerykanów planuje rozmawiać o polityce przy świątecznym obiedzie, jednak większość ankietowanych nie spodziewa się konfliktów na tym tle.
Tradycyjnie na świątecznym stole znajduje się faszerowany indyk, ziemniaki, sos pieczeniowy i sos żurawinowy. - W mojej rodzinie mamy taką tradycję, że jemy też pudding, nazywany w Anglii puddingiem bożonarodzeniowym. Jemy go ze względu na moje irlandzkie pochodzenie. Mało kto go lubi, ale dopóki żyją moi rodzice, serwujemy go - dodała Mary Ann.
- Przygotowuje się mnóstwo jedzenia, zostaje dużo resztek. Ludzie kochają je później jeść. Wykorzystuje się je do kanapek; nawet niektóre sieciówki sprzedają kanapki zrobione z produktów zostających po Święcie Dziękczynienia. Nazywają się Gobbler. Są przepyszne - zaznaczył Thomas.
Amerykanka przyznała, że Święto Dziękczynienia jest dla niej mniej stresujące niż Boże Narodzenie, bo nie przewiduje tradycji ofiarowywania sobie prezentów. Z okazji tego listopadowego święta ozdabia się domy i obejścia m.in. jesiennymi ornamentami i dyniami, lecz nie jest to tak powszechne jak w okresie świąteczno-noworocznym.
Niektórzy przed Świętem Dziękczynienia (Thanksgiving) organizują też tzw. friendsgiving, czyli spotkania w gronie przyjaciół. Po Święcie Dziękczynienia zaczyna się natomiast okres bożonarodzeniowy.
Dzień po Święcie Dziękczynienia to tzw. Czarny Piątek, gdy ludzie idą na zakupy i korzystają z przecen, które - według niektórych - nie są jednak już tak atrakcyjne, jak dawniej. - Święto Dziękczynienia to czas dla rodziny, a Czarny Piątek - dla konsumpcji - ocenił Thomas.
Geneza Święta Dziękczynienia sięga początków XVII wieku, kiedy do Ameryki przybyli pierwsi osadnicy z Europy, którzy założyli kolonię Plymouth w stanie Massachusetts. W 1621 r. urządzili oni trzydniową uroczystość, by uczcić udane żniwa i podziękować za boże dary.
Święto Dziękczynienia poprzedza „ułaskawienie” indyków przez prezydenta. Tradycja sięga Abrahama Lincolna, który miał w ten sposób uratować życie swojego indyka przed Bożym Narodzeniem na prośbę 10-letniego syna Tada w 1863 r. Jako coroczny zwyczaj zostało zainicjowane w 1989 roku przez George'a Busha seniora.
Z Waszyngtonu Natalia Dziurdzińska (PAP)
ndz/ rtt/