Miejsce Pamięci otwarto w sobotę w Zamku Lubomirskich w Rzeszowie. W zamku w latach 1939-44 było więzienie niemieckie; od 1944 roku komunistyczne. Pomiędzy 1944 a 1956 komuniści wykonali tam ponad 400 wyroków śmierci. Rolę więzienia zamek pełnił do 1981 r.
"W suterenach w południowej części zamku w pomieszczeniu przeznaczonym na Miejsce Pamięci znalazła się m.in. stała ekspozycja przypominająca historię więzienia. Są sylwetki niektórych więźniów. Zwiedzający będą mogli skorzystać też z kiosku multimedialnego" – powiedziała PAP Małgorzata Waksmundzka–Szarek z oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Rzeszowie.
Rzeszowski IPN był pomysłodawcą i wykonawcą przedsięwzięcia. Uroczystość odbyła się w sobotę z okazji 75. rocznicy utworzenia Polskiego Państwa Podziemnego oraz 70. rocznicy ataku na więzienie.
Próbę odbicia więźniów 7 października 1944 r. podjął oddział Armii Krajowej pod dowództwem inspektora rzeszowskiego AK Łukasza Cieplińskiego. Celem było uwolnienie przetrzymywanych tam przez władze komunistyczne żołnierzy polskiego podziemia. Akcja nie powiodła się.
"70. rocznica tego wydarzenia stanowi okazję do przypomnienia mieszkańcom Rzeszowa o tragicznej roli jaką w przeszłości odegrał zamek jako siedziba więzienia; w latach 1939-1944 niemieckiego, a od sierpnia 1944 do 1981 r. więzienia komunistycznego" – zaznaczyła Waksmundzka–Szarek.
Niemcy na rzeszowskim zamku więzili m.in. działaczy społecznych, niepodległościowych, nauczycieli, młodzież. Stąd do Tarnowa wysłano więźniów politycznych, którzy znaleźli się w pierwszym transporcie do powstającego w czerwcu 1940 r. obozu koncentracyjnego w Auschwitz. Także stąd wywożono skazanych na śmierć, których traconych w masowych egzekucjach w Rzeszowie, Lubzinie i lasach głogowskich.
Po wejściu do Rzeszowa Armii Czerwonej zamek stał się komunistyczną katownią, której ofiarami stali się także działacze i żołnierze podziemia niepodległościowego. W ocenie historyków, warunki bytowe więźniów były gorsze niż w okresie okupacji niemieckiej; ponadto zamek stał się miejscem wykonywania wyroków śmierci wydanych przez komunistyczne sądy.
W latach 1944-1956 w murach więzienia na rzeszowskim zamku życie straciło ponad 400 osób. Byli wśród nich m.in. członkowie zarządu rzeszowskiego okręgu zrzeszenia Wolność i Niezawisłość Władysław Koba, Leopold Rząsa oraz Michał Zygo, dowódcy i żołnierze antykomunistycznych oddziałów partyzanckich m.in. Jan Toth, czy Stanisław Kossakowski.
Miejsce pochówku większości straconych i zmarłych na zamku do dziś pozostaje nieznane.
Po otwarciu Miejsca Pamięci w Sali Balowej zamku zaprezentowano program słowno-muzyczny w wykonaniu Anny Polony oraz Krzysztofa Sadłowskiego, wiolonczela i Piotra Kosińskiego, fortepian. Muzyka Fryderyka Chopina i Franza Schuberta była tłem do wierszy Guillaume Apollinaire'a, Krzysztofa Kamila Baczyńskiego oraz Cypriana Kamila Norwida.
Obecnie w Zamku Lubomirskich w Rzeszowie siedzibę ma miejscowy sąd okręgowy.(PAP)
kyc/ pz/