Ta nagroda jest dowodem na to, że praca mojego męża i jej konsekwencje dla rodziny miały sens - powiedziała Grażyna Jagielska, odbierając we wtorek wraz z Wojciechem Jagielskim - dziennikarzem, korespondentem wojennym - Nagrodę im. Jerzego Zimowskiego.
Jagielscy odebrali we wtorek Nagrodę im. Jerzego Zimowskiego, przyznawaną przez Instytut Spraw Publicznych.
Odbierając nagrodę, Jagielska podkreśliła, że nigdy w ciągu 23 lat pracy jej męża nie uważali, że ich postępowanie zasługiwałoby na nagrodę. Powiedziała, że wręcz przeciwnie - zwykle spotykała się z krytyczną oceną ich postępowania, opiniami, że narażają siebie i swoich najbliższych na nieustanną obecność wojen i wątpliwości, czy wolno to robić tylko dla uzyskania materiału dziennikarskiego. Dodała, że pisząc swoją książkę "Miłość z kamienia. Życie z korespondentem wojennym" podświadomie domagała się odpowiedzi na pytanie, czy dla kogoś jeszcze miało to znaczenie. "Państwo, przyznając nam tę nagrodę, daliście odpowiedź na to pytanie" - podkreśliła.
Jagielski zaznaczył z kolei, że nagroda ISP ma dla niego szczególne znaczenie, ponieważ jest pierwszą i, jak na razie, jedyną, którą otrzymał razem z żoną. Podkreślił, że wszystko, co robił w dziennikarstwie, nie byłoby możliwe, gdyby jej przy nim nie było.
Szef ISP Jacek Kucharczyk ocenił, że bohaterowie tegorocznej edycji nagrody to ludzie szczególnej wrażliwości i powszechnie docenionego talentu. "Ich wspólne życie świadczy, że zgłębianie tematów tak trudnych jak wojna nie może się obyć bez osobistych poświęceń" - powiedział.
Odbierając nagrodę, Jagielska podkreśliła, że nigdy w ciągu 23 lat pracy jej męża nie uważali, że ich postępowanie zasługiwałoby na nagrodę. Powiedziała, że wręcz przeciwnie - zwykle spotykała się z krytyczną oceną ich postępowania, opiniami, że narażają siebie i swoich najbliższych na nieustanną obecność wojen i wątpliwości, czy wolno to robić tylko dla uzyskania materiału dziennikarskiego.
Prezydent Bronisław Komorowski skierował do laureatów list gratulacyjny, w którym podziękował im za "ciągłe budzenie naszej wrażliwości i wołanie o solidarność". Prezydent podkreślił, że książki Jagielskiego są świadectwem tego, w jaki sposób rzetelny reportaż może być kluczem do umysłów i serc odbiorców. Złożył też wyrazy szacunku Grażynie Jagielskiej, która z wielkim poświęceniem uczestniczyła w pracy męża, nie zaniedbując rodzinnych obowiązków.
Nagroda im. Jerzego Zimowskiego przyznawana jest za działalność społeczną, publicystyczną, badawczą lub inną na rzecz grup społecznych, które znalazły się w sytuacjach nadzwyczajnych, a w szczególności na rzecz migrantów i uchodźców.
W uzasadnieniu swojej decyzji kapituła nagrody napisała, że z tekstów Jagielskiego przebija szacunek do opisywanych miejsc i ludzi, z którymi rozmawia i losy których z taką uwagą przedstawia.
"Twórczość Wojciecha Jagielskiego bardzo wysoko cenił patron nagrody, zalecał on członkom Rady ds. Uchodźców czytanie książki +Wieże z kamienia+, której znajomość ułatwiała zrozumienie istoty konfliktu w Czeczenii" - podkreśliła kapituła.
W uzasadnieniu zaznaczono też, że Jagielska za lata życia z korespondentem wojennym zapłaciła wysoką cenę - załamanie nerwowe, stres wojenny i pół roku spędzone w szpitalu psychiatrycznym, co opisała w swoich książkach.
Członkowie kapituły podkreślili, że wspólna nagroda przyznana Jagielskim jest nie tylko hołdem dla dokonań Wojciecha Jagielskiego, ale także dowodem zrozumienia, że wielkim pasjom towarzyszą wielkie wyrzeczenia i poświęcenie osób najbliższych, że "aby zdobyć szlachectwo, musimy pomagać innym, aby pomóc innym, musimy oddać cząstkę siebie".
W laudacji laureatów dziennikarz Konstanty Gebert powiedział, że jego zdaniem przyjdzie czas, że będziemy się dziwić, że ludzie dostają nagrody w pojedynkę, bo - jak mówił - większość z nas wie, że to, co się robi w życiu, robi się razem.
W uroczystości uczestniczyli premier Donald Tusk, marszałek Sejmu Ewa Kopacz, marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, szef MON Tomasz Siemoniak, minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz, minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz, szef KPRM Jacek Cichocki, rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska, b. premierzy - Hanna Suchocka i Jan Krzysztof Bielecki.
Wojciech Jagielski, dziennikarz, publicysta, korespondent wojenny, pisarz, w latach 1986-91 pracował w Polskiej Agencji Prasowej, potem przez 21 lat, do marca 2012 r. pisał dla "Gazety Wyborczej". Zajmuje się problematyką Afryki, Azji Środkowej, Kaukazu i Zakaukazia. Opublikował m.in. książki "Dobre miejsce do umierania", "Modlitwa o deszcz", "Wieże z kamienia", "Nocni wędrowcy". Obecnie znowu pracuje w PAP.
Grażyna Jagielska jest tłumaczką literatury angielskiej, dziennikarką i pisarką, autorką powieści "Korespondent", "Fastryga", "Płaskuda". W książce "Miłość z kamienia" opisała swoje przeżycia jako żony korespondenta wojennego, które zaprowadziły ją do szpitala z objawami stresu bojowego.
Jerzy Zimowski był wieloletnim członkiem zarządu Instytutu Spraw Publicznych, a także wiceministrem spraw wewnętrznych w latach 1990-96. W czasie swojej służby publicznej nadzorował m.in. służby ratownicze. Uczestniczył w pracach nad przekształceniem służby pożarniczej i nad ustawą o służbach ratowniczych. Dużo uwagi poświęcał kwestiom migracji i uchodźców. Brał udział m.in. w pierwszych rozmowach o przystąpieniu Polski do strefy Schengen, wprowadzał ustawodawstwo regulujące związane z tym problemy. Przez kilkanaście lat był członkiem Rady do Spraw Uchodźców. Zmarł w 2007 r., nagroda jego imienia przyznawana jest od 2008 r.
Nagroda ma charakter pieniężny, wręczana jest raz do roku. Pierwszą laureatką została Małgorzata Gebert z Centrum Pomocy Uchodźcom przy Polskiej Akcji Humanitarnej. Wśród laureatów kolejnych edycji są Stana Buchowska z Fundacji „La Strada”, obecny szef Rządowego Centrum Bezpieczeństwa Janusz Skulich, opozycjonistka i pedagog Krystyna Starczewska, konstytucjonalista Wiktor Osiatyński, reżyser Wojciech Smarzowski oraz prezeska Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka Danuta Przywara.
O wyborze laureata decyduje Kapituła, do której należą m.in. Stana Buchowska, Krystyna Starczewska, Wiktor Osiatyński, Lena Kolarska-Bobińska, szef ISP Jacek Kucharczyk, Irena Rzeplińska Z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka oraz Tomasz Sadowski z Fundacji Pomocy Wzajemnej „Barka”.(PAP)
akw/ mca/ abr/ jbr/