18.10.2009 Warszawa (PAP) - Metropolita warszawski, abp Kazimierz Nycz uważa, że śmierć ks. Jerzego Popiełuszki jest przestrogą, do czego może doprowadzić nienawiść do wiary, do Kościoła, do człowieka. 19 października przypada 25. rocznica męczeńskiej śmierci ks. Popiełuszki. Zdaniem abpa Nycza "nie powinno się robić z tego dnia jubileuszu", lecz pamiętać o tym, co się wtedy stało.
Hierarcha zaznaczył, że to, co się stanie w procesie beatyfikacyjnym na końcu, kiedy ks. Jerzy zostanie ogłoszony błogosławionym, będzie tylko potwierdzeniem tego, co de facto stało się 25 lat temu, kiedy młody ksiądz odważnie poświęcił się sprawie bycia przy robotnikach, ludziach potrzebujących, biednych i głoszeniu Ewangelii. "Ks. Popiełuszko głosił Ewangelię i prawdę w taki sposób, że stała się ona o wiele bardziej niebezpieczna dla komunistów, bo dotykała ona ludzkich serc i umysłów, czego bali się najbardziej komuniści" - podkreślił abp Nycz.
Abp Nycz nie odpowiada na pytanie, kiedy ks. Popiełuszko mógłby zostać ogłoszony błogosławionym. "Jeżeli nawet pewne rzeczy bym wiedział, to nie mówię i nie mogę mówić, a to dlatego, że do tego są potrzebne kolejne kroki, które są przed nami. I nie można zdecydować za tych, którzy w imieniu Kościoła, w imieniu papieża prowadzą procesy beatyfikacyjne" - powiedział.
Dodał, że chciałby, aby ta 25. rocznica męczeńskiej śmierci ks. Popiełuszki była ostatnią rocznicą, kiedy nie nazywamy go błogosławionym. "Ale czy to się stanie, to będę mógł powiedzieć znacznie później i jak tylko będę mógł powiedzieć, zaraz powiem" - dodał.
Ks. Popiełuszko, duszpasterz ludzi pracy i legendarny kapelan podziemnej Solidarności, został zamordowany 19 października 1984 roku przez funkcjonariuszy IV Departamentu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Wszyscy, którzy brali udział w zabójstwie, są już na wolności; ich przełożonych uniewinniono. Proces beatyfikacyjny ks. Popiełuszki, który rozpoczął się w 1997 roku, zmierza już ku końcowi. (PAP)
skz/ itm/ wkr/ jra/