5 marca mija 70. rocznica tragicznego lotu łodzi latającej Dornier Do-24 T3, która po starcie z niemieckiej bazy w Kamp, dzisiejszym Rogowie koło Trzebiatowa (Zachodniopomorskie) runęła do jeziora. W samolocie było 76 osób, głównie dzieci. Uratowała się jedna osoba.
W marcu 1945 roku, w ówczesnej bazie lotnictwa wodnego odbywała się pośpieszna ewakuacja ludności cywilnej z terenu objętego działaniami wojennymi – przypomniał w rozmowie z PAP Jan Nowicki z Rady Fundacji Fort Rogowo. W obliczu zbliżającej się Armii Czerwonej dowódca 81 Dywizjonu Ratownictwa Morskiego kpt. Karl Born zorganizował most powietrzny, którym transportowano cywilów w bezpieczne miejsce, m.in. do m. Bug, Parow, Garz i Divenow (Dziwnów).
Podczas całej akcji mogło być ewakuowanych łącznie około 2-3 tys. ludzi – ocenia Nowicki, podkreślając, że dane te nie są udokumentowane. Wśród ewakuowanych znajdowało się wiele dzieci, które decyzją władz niemieckich zostały wcześniej przewiezione na teren Pomorza, by chronić je przed nalotami aliantów na miasta niemieckie.
Osoby, które próbowały wydostać się z Pomorza zanim dotrze tam Armia Czerwona ewakuowano z lotniska dla wodnopłatowców, które mieściło się przy jeziorze Resko Przymorskie.
5 marca 1945 roku doszło do tragedii. Wodnopłatowiec Dornier-24 natychmiast po starcie spadł i zatonął w jeziorze. Przypuszcza się, że samolot runął trafiony odłamkami, które uszkodziły jedną z instalacji unieruchamiając silnik. Samolot, który właśnie się wznosił nie miał szans na awaryjne lądowanie. Po uderzeniu w taflę jeziora maszyna przełamała się w części ogonowej i zatonęła.
Na pokładzie było 76 osób, w tym cztery osoby załogi, trochę starszych i rannych, ale większość pasażerów stanowiły dzieci – mówi Nowicki. Według źródeł niemieckich uratowała się jedna kobieta, którą podjęto z wody. Nieznane są nazwiska ofiar z wyjątkiem członków załogi. Wiadomo, że część ofiar to mieszkańcy dzisiejszego Mrzeżyna.
Do 2001 roku okolice jeziora były niedostępne, bo teren wokół niego należał do wojska.
Na początku 2012 roku władze Gminy Trzebiatów oraz niemieckie organizacje, w tym Niemiecki Ludowy Związek Opieki nad Grobami Wojennymi podjęły wspólną inicjatywę "Dzieci z Kamp", której celem jest wydobycie wraku samolotu i uczczenie pamięci ofiar tamtego wydarzenia. Samolot z ofiarami do dziś znajduje się niespełna 2 metry pod powierzchnią wody na zamulonym dnie jeziora.
W 2009 r. nurkowie zlokalizowali samolot. Zostały też przeprowadzone szczegółowe badania geofizyczne, dzięki którym można było określić ewentualny zakres prac i ich wstępny kosztorys. Koszt wydobycia ofiar oraz wraku, szacowany jest na około 1,5 mln zł.
W czwartek, w 70. rocznicę katastrofy w Trzebiatowie i Rogowie odbędą się uroczystości upamiętniające tamto wydarzenie. Zaplanowano m.in. spotkanie w Liceum im. Zbigniewa Herberta w Trzebiatowie z udziałem lokalnych władz oraz przedstawiciela Niemieckiego Związku Ludowego Opieki nad Grobami Wojennymi.
W Rogowie zaś, nad jeziorem Resko odbędzie się ekumeniczna modlitwa za ofiary katastrofy. Złożone zostaną kwiaty.(PAP)
epr/ ls/