27.05.2009 Moskwa (PAP) - Były prezydent ZSRR Michaił Gorbaczow, oceniając w rozmowie z PAP polską drogę do demokracji, przyznał, że uważnie śledził zmiany zainicjowane przez Solidarność.
27.05.2009 Moskwa (PAP) - Były prezydent ZSRR Michaił Gorbaczow, oceniając w rozmowie z PAP polską drogę do demokracji, przyznał, że uważnie śledził zmiany zainicjowane przez Solidarność.
Według Gorbaczowa, polski model przejścia do demokracji - Okrągły Stół władzy z opozycją, a następnie wielopartyjne wybory - był zgodny ze specyfiką Polski, wynikał z jej historii, z ówczesnej sytuacji.
"To, co robili Polacy przy wychodzeniu (z komunizmu), przejmowaniu władzy przez Solidarność, zawsze nas interesowało. Dyskutowaliśmy o tym z Wojciechem Jaruzelskim i z całą świadomością popieraliśmy" - powiedział były przywódca ZSRR.
"Od pewnego momentu strony zaczęły się dobrze rozumieć i wszystko toczyło się normalnie" - zaznaczył.
Gorbaczow podkreślił rolę, jaką w transformacji ustrojowej w Polsce odegrał generał Jaruzelski.
"Zapytałem kiedyś papieża Jana Pawła II, z którym byłem w dużej przyjaźni i z którym korespondowałem do końca jego dni, jak odnosi się do Jaruzelskiego. Nie czekając na odpowiedź, powiedziałem, że Polacy mieli szczęście, iż w tych trudnych czasach to właśnie on, niezwykle porządny człowiek, prawdziwy Polak z charakterem, stał na czele ich państwa. +Ma pan absolutnie rację, mam wysoką opinię o generale+ - odpowiedział papież" - relacjonował eksprezydent ZSRR.
Gorbaczow zauważył, że procesy zapoczątkowane przez Jaruzelskiego i rząd Tadeusza Mazowieckiego są kontynuowane. "Wybraliście właściwy kierunek, a pracować potraficie" - podkreślił.
Były prezydent ZSRR zaznaczył, że duże znaczenie dla powodzenia reform w Polsce miała pomoc ze strony Stanów Zjednoczonych, które - jak to ujął - "umorzyły te przeklęte długi".
Wypowiadając się na temat stosunków rosyjsko-polskich, Gorbaczow oświadczył, że do Polski i Polaków zawsze odnosił się z szacunkiem.
"Polska jest nam bliska, a Polacy są naszymi przyjaciółmi. Wszędzie powtarzam, że wierzę, iż wkrótce znów będziemy współpracować. Jest to potrzebne" - oświadczył.
"Musimy wyjść z obecnej sytuacji, przezwyciężyć trudności. Grupa ludzi nie może decydować o losach dwóch państw" - podkreślił.
Jerzy Malczyk (PAP)
mal/ ala/ bk/