Pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej, który ma stanąć w Warszawie u zbiegu ul. Focha i Trębackiej, to godne miejsce, które będzie sprzyjało zadumie, wspomnieniu i modlitwie - mówił w piątek prezydent Bronisław Komorowski.
Prezydent podkreślił w radiowej "Jedynce", że część rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej zwróciła się do niego z prośbą o podjęcie działań, by w centrum Warszawy powstał pomnik wszystkich ofiar tej katastrofy. "Zwróciłem się do miasta stołecznego Warszawy, do pani prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz i do Rady Miasta St. Warszawy o podjęcie decyzji o takiej lokalizacji" - zaznaczył.
Komorowski ocenił tę lokalizację jako wyjątkowo prestiżową. "To fragment Placu Marszałka Piłsudskiego, w pobliżu Grobu Nieznanego Żołnierza i miejsca, gdzie odbyła się przede wszystkim msza żałobna, która zgromadziła wtedy wszystkie właściwie rodziny katastrofy smoleńskiej w zgodnej modlitwie" - podkreślił. Jak mówił, to chyba jest jedyne miejsce, w którym była "wspólnota żałoby, niekwestionowana przez nikogo i bez politycznego podtekstu".
"Wydaje mi się więc, że to jest absolutnie godne i ładne miejsce" - dodał Komorowski. Wyjaśnił, że będzie ono całe przebudowane, bo tam dzisiaj znajduje się pętla autobusowa. "Będzie zrobiony odrębny plac" - zaznaczył.
Według prezydenta pomnik smoleński, który ma stanąć u zbiegu ul. Focha i Trębackiej, może być "czymś dającym satysfakcję osobom, które chcą pamiętać o katastrofie smoleńskiej i osobom, które mają z tym związane bardzo silne własne emocje". "To jest bardzo piękne miejsce w pobliżu pomnika Mickiewicza, a jednocześnie wyodrębnione. Chyba o to chodzi, żeby nie gubić gdzieś pamięci o katastrofie smoleńskiej w natłoku różnych innych pomników (...), ale wyodrębnić, stworzyć miejsce takie, które by sprzyjało zadumie i wspomnieniu, i modlitwie" - podkreślił.
W czwartek Rada Warszawy zdecydowała, że pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej ma stanąć właśnie u zbiegu ul. Focha i Trębackiej. Przeciwny takiej lokalizacji jest PiS, który zwraca uwagę, że do tego terenu są roszczenia; wcześniej postulowało, wraz z częścią rodzin ofiar, by pomnik stanął na Krakowskim Przedmieściu.
Według prezydent Warszawy pomnik powinien powstać w ciągu dwóch lat.
W przeddzień 5. rocznicy katastrofy smoleńskiej odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Warszawy, podczas której podjęta została uchwała ws. wzniesienia pomnika upamiętniającego ofiary katastrofy, do której doszło 10 kwietnia 2010 roku. (PAP)
dol/ malk/