W czwartek dwie pierwsze rodziny ofiar, których szczątki znaleziono w ramach ekshumacji prowadzonych przez IPN na terenie aresztu śledczego w Białymstoku otrzymają potwierdzenia o identyfikacji genetycznej ich bliskich - poinformowano we wtorek w białostockim IPN.
Dokumenty potwierdzające tożsamość ofiar wręczą ich rodzinom prezes IPN Łukasz Kamiński oraz rektor Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie - poinformowała na konferencji prasowej dyrektor IPN w Białymstoku Barbara Bojaryn-Kazberuk. Na razie nie podano żadnych szczegółów związanych z pierwszymi identyfikacjami.
W IPN podsumowano we wtorek zakończone właśnie prace ekshumacyjne na terenie aresztu śledczego w Białymstoku. Prowadzono je w ramach śledztwa IPN wszczętego w lipcu 2013 r. w sprawie zbrodni komunistycznych i zbrodni przeciwko ludzkości.
Łącznie w pięciu etapach prac odkryto szczątki 385 ofiar. Przebadano ponad 4,7 tys. metrów kwadratowych terenu na zewnątrz aresztu, zlokalizowano 66 jam grobowych, w których znajdowały się ludzkie szczątki, szczątki odkryto również w siedmiu innych miejscach. Przy szczątkach odkryto ponad 1,3 tys. różnych przedmiotów osobistych, także amunicję.
Identyfikacja pierwszych ofiar była możliwa, bo od rodzin osób, którym zagięli bliscy lub podejrzewały, że mogli być zamordowani, pobierane były - i cały czas są pobierane - próbki do badań DNA, które trafiają do powołanej przy Pomorskim Uniwersytecie Medycznym Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów.
W prowadzonych pracach chodzi o zidentyfikowanie wszystkich odnalezionych szczątków ofiar - przypomniał prokurator IPN Zbigniew Kulikowski prowadzący śledztwo w tej sprawie.(PAP)
kow/ par/