Złotym okresem Le Corbusiera były lata powojenne, do końca lat 50. uznawano go za guru. Obecnie trwa renesans tego twórcy - mówi dr Michał Wiśniewski z Fundacji Instytut Architektury. W czwartek mija 50. rocznica śmierci "papieża awangardowej architektury", projektanta gmachu ONZ w Nowym Jorku.
PAP: Le Corbusier sformułował pięć zasad modernistycznej architektury.
Dr Michał Wiśniewski: Składają się one na koncepcję architektoniczną Le Corbusiera, która narodziła się jeszcze w latach 20.
Punkt 1. to konstrukcja budynku na żelbetonowych słupach. Punkt 2. - wolny plan. Punkt 3. - wolna elewacja, niezależna od konstrukcji nośnej budynku. Punkt 4. - to okna pasmowe (wstęgowe), zapewniające dobre oświetlenie wnętrza. Punkt 5. - to płaski dach z tarasem rekreacyjnym.
Te pięć punktów przyświecało awangardzie architektonicznej Francji, Niemiec i wielu innych krajów świata, w tym także Polski.
Dr Michał Wiśniewski: Wiele osób mylnie kojarzy architekturę modernistyczną Le Corbusiera z „białym sześcianem”. Tymczasem wprowadzał on linie faliste, jak w kaplicy w Ronchamp. Le Corbusier zajmował się także malarstwem, a w swoich projektach operował kolorem, elewacje nie zawsze były białe, jednolite.
PAP: A jakie były jego poglądy na urbanistykę?
Dr Michał Wiśniewski: Zostały one opisane w Karcie Ateńskiej, na IV Międzynarodowym Kongresie Architektury Nowoczesnej (CIAM) w 1933 roku.
Głównym założeniem Karty Ateńskiej był podział miasta na strefy. Strefa mieszkaniowa była oddzielona od strefy przemysłowej i usługowej. Pomiędzy strefami miał działać transport publiczny. Karta Ateńska formułowała postulat odejścia od zabudowy kwartałowej, sprzyjającej rozprzestrzenianiu się chorób, w tym głównie gruźlicy, która w latach międzywojennych była problemem społecznym. W Karcie opisano potrzebę budowania samodzielnych, wolnostojących budynków z mieszkaniami, które będą dobrze oświetlone i wentylowane. Istotną rolę odegrały tu tereny zielone przeznaczone dla rekreacji. Zieleń miała wypełniać przestrzeń pomiędzy budynkami.
Przykładem realizacji postulatów Karty Ateńskiej jest Unite d'Habitation (jednostka mieszkalna) w Marsylii, projekt Le Corbusiera ukończony w 1952 roku.
PAP: Jakie są najsłynniejsze realizacje Le Corbusiera?
Dr Michał Wiśniewski: Wymieniłem już jednostkę mieszkalną w Marsylii. Zbudowano ją po drugiej wojnie światowej, z myślą o francuskich urzędnikach państwowych. Le Corbusier planował, że podobne obiekty powstaną w każdym departamencie Francji. Podobne jednostki zbudowano w Briey i w Berlinie Zachodnim. Z okresu międzywojennego warto wymienić m.in. willę Savoye w Poissy.
Istotne realizacje z lat 50. to gmach ONZ w Nowym Jorku, budynki użyteczności publicznej w Czandigarh w Indiach oraz kaplica w Ronchamp i klasztor dominikanów oraz kościół Sainte Marie de La Tourette.
Wiele osób mylnie kojarzy architekturę modernistyczną Le Corbusiera z „białym sześcianem”. Tymczasem wprowadzał on linie faliste, jak w kaplicy w Ronchamp. Le Corbusier zajmował się także malarstwem, a w swoich projektach operował kolorem, elewacje nie zawsze były białe, jednolite.
PAP: Jak odbierano poglądy Le Corbusiera w ubiegłym stuleciu i jak odbiera się je dziś?
Dr Michał Wiśniewski: Uznawano go za wielki autorytet już w latach 20. XX wieku. Traktowano jak bohatera awangardy, nazywano wręcz „papieżem awangardowej architektury”. Bez wątpienia nadawał jej ton. Miał ogromny talent polemiczny, poza pracą nad projektami architektonicznymi i urbanistycznymi wiele pisał i publikował, napisał 40 książek.
Początkowo, w latach 20. miał radykalne, lewicowe poglądy. W latach 30. skłaniał się ku ruchom faszystowskim we Francji. Do dzisiaj ogromne kontrowersje wzbudza fakt, że podczas wojny pracował w administracji Vichy. Jego marzeniem w tym czasie była praca w Afryce i realizacja projektu rozwoju urbanistycznego Algieru. Wojna sprawiła, że nigdy nie dokończył jednak projektu.
Złotym okresem Le Corbusiera były lata powojenne. Do końca lat 50. uznawano go za guru, nie tylko w Europie Zachodniej, ale i na całym świecie, w USA, Indiach, a po 1956 roku także w tzw. bloku wschodnim. Modernizm był wówczas wiodącym nurtem w architekturze. W 1959 roku rozpadł się CIAM, do głosu doszli oponenci Le Corbusiera. Część jego młodszych kolegów, także uczniów, wypowiedziało mu posłuszeństwo i zaczęło coraz mocniej krytykować, m.in. w ramach powołanego do życia w połowie lat 50. ugrupowania Team Ten. Zarzucali mu formalizm i brak zrozumienia problemów społecznych. Gdy zmarł w 1965 roku do głosu dochodziło pokolenie architektów, którzy promowali postmodernizm.
W latach 70. i 80. Kartę Ateńską uznano za błąd, a spuściznę Le Corbusiera traktowano z niechęcią. Zmieniło się to w latach 90. zaczęto doceniać modernizm i awangardę okresu międzywojennego w architekturze. Obecnie trwa renesans tego twórcy oraz szeroko rozumianego modernizmu.
PAP: W jaki sposób Le Corbusier inspirował polskich architektów?
Dr Michał Wiśniewski: Do Polski informacje o Le Corbusierze dotarły bardzo wcześnie, bo już na początku lat 20. Grupa studentów Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej odwiedziła Paryż, gdzie poznała jego projekty. Fascynowali się nim Roman Piotrowski, Bohdan Lachert, Józef Szanajca, małżeństwa Brukalskich i Syrkusów, młodzi wówczas, przeważnie lewicowi architekci związani z ugrupowaniem „Praesens”.
W 1926 roku w Zachęcie zorganizowano Międzynarodową Wystawę Architektury Nowoczesnej. W latach 1927-28 Brukalscy zaprojektowali przełomową w polskiej architekturze willę w Warszawie, na Żoliborzu, Lachert projektował własną willę przy Katowickiej. Wpływ Le Corbusiera najmocniej widoczny jest w międzywojennej architekturze Warszawy, Gdyni, Katowic, do pewnego stopnia także w Krakowie.
Ale Le Corbusier inspirował nie tylko architektów związanych z lewicą. Bo przecież były legionista Adolf Szyszko-Bohusz, który reprezentował zupełnie inne poglądy już w połowie lat 20., zaczął eksperymentować z nową formą. Równolegle z willą Brukalskich na Żoliborzu powstał według jego projektu luksusowy pensjonat w Żegiestowie, gdzie zastosowano duży taras na dachu i wielkie przeszklenie w elewacji. Wpływ Le Corbusiera widać także w innym projekcie Szyszko-Bohusza, w Zamku Prezydenta RP w Wiśle.
Dr Michał Wiśniewski: Założenia urbanistyczne w duchu Le Corbusiera to liczne osiedla mieszkaniowe realizowane w całej Polsce. Wśród najważniejszych przykładów można wymienić warszawskie osiedle Za Żelazną Bramą z lat 60. Modernistyczna, zgodna z ideami Le Corbusiera przestrzeń wypełnia także północną część Katowic. W Krakowie to hotel Cracovia i kino Kijów.
W propagandzie II Rzeczypospolitej odwoływano się do wzorów modernistycznych, łączono elementy tradycji z nowoczesnością. W Warszawie Juliusz Żórawski zaprojektował „szklany dom” przy ul. Mickiewicza.
Po wojnie dwaj architekci - Jerzy Sołtan i Oskar Hansen - trafili do pracowni Le Corbusiera, stali się jego uczniami. Sołtan pracował przy projekcie jednostki mieszkalnej w Marsylii. Nie odnaleźli się oni w obowiązującym w PRL socrealizmie. W pierwszej połowie lat 50. dla takich twórców w Polsce nie było miejsca. Sytuacja zmieniła się jednak radykalnie po przełomie 1956 roku. Le Corbusier wrócił wówczas do łask i szybko jego projekty zaczęto brać za wzór.
PAP: Jakie są najważniejsze realizacje urbanistyczne zgodne z ideą Le Corbusiera w Polsce po 1945 roku?
Dr Michał Wiśniewski: Założenia urbanistyczne w duchu Le Corbusiera to liczne osiedla mieszkaniowe realizowane w całej Polsce. Wśród najważniejszych przykładów można wymienić warszawskie osiedle Za Żelazną Bramą z lat 60. Modernistyczna, zgodna z ideami Le Corbusiera przestrzeń wypełnia także północną część Katowic. W Krakowie to hotel Cracovia i kino Kijów.
Wśród polskich projektów, które nawiązywały i rozwijały myśl Le Corbusiera warto wymienić prace Zofii i Oskara Hansenów, jak Przyczółek Grochowski w Warszawie. Hansen był autorem oryginalnej koncepcji „Linearnego Systemu Ciągłego”. Były to plany oparcia rozwoju przestrzennego kraju o cztery wielkie struktury urbanistyczne, wielkie linearne zespoły miejskie, które miały się ciągnąć od Tatr aż po Bałtyk.
Współcześnie, kiedy w Polsce obserwujemy głęboki kryzys w planowaniu przestrzennym, stosowane w latach 60. i 70. rozwiązania okazują się być dla nas nieosiągalne.
Rozmawiał Maciej Replewicz (PAP)
rep/ ls/ agz/