Sejmik woj. śląskiego poparł w poniedziałek obywatelski projekt nowelizacji ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych, polegający na dopisaniu do ustawy śląskiej mniejszości etnicznej. Przeciwko uchwale byli radni PiS, poparła go natomiast cała rządząca regionem koalicja.
W uchwale radni woj. śląskiego napisali m.in. że Polska ma charakter regionalny, a siła państwa bierze się z silnych, dbających o swoją tożsamość i rozwój regionów. Zaakcentowali, że podkreślanie odmienności obywateli jest fundamentem nowoczesnego społeczeństwa obywatelskiego.
Uchwała to poparcie dla wspieranego m.in. przez Ruch Autonomii Śląska (RAŚ) obywatelskiego projektu ustawy, który trafił do Sejmu w lipcu 2014 r. Jego pierwsze czytanie odbyło się w październiku 2014 r., ponieważ jednak w poprzedniej kadencji Sejmu nie wyczerpano związanej z nim procedury, w obecnej – jako projekt obywatelski - rozpatrywany jest od nowa.
W piątek projekt ten przedstawił w Sejmie przedstawiciel inicjatywy obywatelskiej, lider RAŚ Jerzy Gorzelik. W długiej debacie zamiar głosowania nad skierowaniem go do dalszych prac w komisjach zapowiedzieli posłowie PiS (przeciwni projektowi), PO oraz Nowoczesnej. Ponieważ wnioski za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu złożyły kluby PSL i Kukiz'15, głosowanie w tej sprawie odbędzie się na następnym posiedzeniu Sejmu.
Projekt uchwały ws. oświadczenia udzielającego poparcia projektowi ustawy ws. śląskiej mniejszości etnicznej zgłosili na poniedziałkowe obrady Sejmiku Woj. Śląskiego radni rządzącej woj. śląskim koalicji PO-PSL-SLD-RAŚ.
W uzasadnieniu do uchwały radni przypomnieli m.in. że obywatelski projekt ustawy poparło ponad 140 tys. osób, a w Narodowym Spisie Powszechnym w 2011 r. narodowość śląską zadeklarowało 847 tys. osób. Wskazali również, iż inicjatorem obywatelskiego projektu była Rada Górnośląska, skupiająca 11 śląskich organizacji i stowarzyszeń.
„Polska ma charakter regionalny. Siła naszego państwa bierze się z silnych, dbających o swoją tożsamość kulturową, tradycje i rozwój gospodarczy regionów. Pielęgnowanie tej różnorodności nie stanowi w żadnym wypadku zagrożenia dla Rzeczypospolitej Polskiej. Przeciwnie, podkreślanie odmienności kulturowej, językowej, etnicznej obywateli mieszkających RP jest fundamentem nowoczesnego – opartego na szacunku i tolerancji - społeczeństwa obywatelskiego” - napisali radni.
Za uchwałą zagłosowało 26 radnych - przedstawiciele wszystkich ugrupowań tworzących koalicję, także PSL, którego szef klubu Bronisław Karasek deklarował wcześniej, że radni Stronnictwa z woj. śląskiego „będą w pełni popierali tę ustawę”. Przeciwni byli radni PiS – 11 głosów.
Przed rozpoczęciem sesji Sejmiku przedstawiciele koalicji zapowiedzieli swój apel podczas briefingu. Szef klubu radnych PO Jarosław Makowski mówił m.in. o „bezradności intelektualnej wobec tego, co działo się (w piątek) na sali sejmowej”. Przytaczał wypowiedzi niektórych przeciwnych ustawie posłów PiS i Kukiz'15, cytował np. fragment wypowiedzi posła PiS Stanisława Pięty skierowanej do Gorzelika: „Przecież, panie przewodniczący, zarówno Korfanty, jak i Mackiewicz, oni kazaliby strzelać do was”.
„To jest ten rodzaj debaty, na który absolutnie się nie godzimy. Ci wszyscy, którzy próbują nam wmówić, że ten, kto jest Polakiem, nie jest Ślązakiem, albo ten, kto jest Ślązakiem nie jest Polakiem, są w błędzie. To jest i Ślązak i Polak i Europejczyk, to nie jest tak, że te rzeczywistości się wykluczają; one się dopełniają” - podkreślił Makowski.
Posłanka PO Danuta Pietraszewska, w poprzedniej kadencji Sejmu m.in. przewodnicząca specjalnej podkomisji, która pozytywnie zaopiniowała projekt nowelizacji mówiła, że Ślązacy spełniają wszystkie ustawowe kryteria mniejszości etnicznej. Odnosząc się do piątkowej debaty uznała, że miała tam miejsce „mowa nienawiści, lekceważenia, a nawet ośmieszania Ślązaków”.
Szef klubu RAŚ Jerzy Gorzelik ocenił, że poparcie całej koalicji dla uchwały to „sygnał solidarności ponad podziałami”. „Nie tylko przedstawiciele różnych ugrupowań, ale i mieszkańcy różnych części województwa zadeklarowali poparcie dla tego projektu” - zaznaczył.
Gorzelik argumentował, że woj. śląskie pod wieloma względami związanymi z kulturą i edukacją jest regionem poszkodowanym, chociażby pod względem środków kierowanych przez resort kultury. Jak dodał, przeciwnicy nowelizacji nie wskazują alternatywy – instrumentów zachowania śląskiej tożsamości zagrożonej przez asymilację.
Pietraszewska pytana przez PAP o „grzech zaniechania” - nieprzeprowadzenie ustawy w poprzedniej kadencji Sejmu - mówiła m.in., że posłowie PO w ciągu półtora roku, gdy projekt tam się znalazł, skutecznie zabiegali o wyjęcie go z „zamrażarki” i doprowadzili go „do bardzo dalekiego etapu”. Przekonywała, że głosowanie nad ustawą zablokowali posłowie PiS wnioskiem do ministerstwa finansów o policzenie skutków noweli. I choć nie cała ówczesna koalicja była za tym projektem, popierała go także m.in. część SLD.
Gorzelik, pytany czy nie ma żalu w tej sprawie, przypomniał, że przeciwni projektowi byli m.in. były prezydent RP i były marszałek regionu z PO. „W tym przypadku słowo +były+ jest dość istotne: nie odrzuca się wyciągniętej ręki” - uznał. Przypomniał wcześniejsze zaangażowanie w projekt europosła PO Marka Plury i posłanki Pietraszewskiej. Według Pietraszewskiej, Bronisław Komorowski „nie był całkowicie przeciwko ustawie”. Przypomniała powołanie przez niego zespołu ds. prac nad ustawą o ochronie gwary.
Przeciw rozpatrywaniu projektu uchwały popierającej nowelę ustawy o mniejszościach był klub radnych PiS. Przewodniczący tego klubu Jan Kawulok na początku obrad mówił, że radni PiS uważają, iż rozpatrywanie projektu „na tym etapie jeszcze nie bardzo ma sens”, tym bardziej że dostali go dopiero w poniedziałek rano. „W ciągu godziny nie byliśmy na klubie przedyskutować tej uchwały” - zaznaczył Kawulok.
Wieloletni radny PiS Piotr Czarnynoga przed sesją uznał, że temat „mógł być spokojnie przez osiem lat rządów Platformy załatwiony”, a teraz – wobec „poważnych problemów związanych z reformowaniem państwa” - „to przykład awantury politycznej bez dobrego uzasadnienia”.
„W Polsce jest demokracja, jest wolność, nie napotkałem na żadne przeszkody w skutecznym popieraniu naszych śląskich wartości. No i myślę, że będziemy to kontynuowali niezależnie czy będą awantury polityczne, czy będzie ustawa czy jej nie będzie” - dodał Czarnynoga.
Zaznaczył, że obecnie środków w regionie brakuje nie tylko na wspieranie śląskiej kultury. „Wystarczy spojrzeć na budżet woj. śląskiego. Brakuje pieniędzy prawie na wszystko, i to ta koalicja nie umie tych pieniędzy zdobyć. Ale pieniędzy brakuje na sensowne, normalne działanie Muzeum Śląskiego, Opery Śląskiej, Teatru Śląskiego, Filharmonii Śląskiej. To są problemy – problemy promocji i ochrony naszych śląskich wartości” - zaznaczył radny PiS.
Wejście w życie nowelizacji o śląskiej mniejszości etnicznej dałoby mowie śląskiej podobne prawa, jakie wynikałyby z nadania jej statusu języka regionalnego. Zapewniłaby też fundusze m.in. na śląską edukację regionalną, działalność kulturalną i artystyczną, tworzenie śląskich programów telewizyjnych i audycji radiowych oraz ochronę miejsc związanych ze śląską kulturą.
W 45-osobowym Sejmiku Woj. Śląskiego PO ma 17 mandatów, PiS 16, PSL - 5, RAŚ - 4, a SLD - 3. Koalicja ma 29-osobową większość. (PAP)
mtb/ lun/ mab/ par/