Liczne wydarzenia kulturalne, w tym koncerty, gry i czytanie literatury przez dyplomatów, zorganizowały w tym tygodniu niezależne i oficjalne środowiska białoruskie w ramach tygodnia języka białoruskiego przed przypadającym w niedzielę Dniem Języka Ojczystego.
W Ministerstwie Spraw Zagranicznych Białousi odbyła się w piątek uroczystość, na której szefowie i przedstawiciele misji dyplomatycznych w Mińsku, w tym charge d’affaires ambasady Polski Michał Chabros, czytali fragmenty utworów klasyka białoruskiej literatury Janki Kupały.
Jak podkreślił na uroczystości minister spraw zagranicznych Uładzimir Makiej, język, tradycje i wartości narodowe to fundament, bez którego niemożliwe jest funkcjonowanie narodu i państwa, i należy zawsze być z nich dumnym.
Wiele wydarzeń zorganizowały środowiska niezależne, które od dawna wskazują na coraz rzadsze wykorzystywanie języka białoruskiego w kraju, gdzie dominuje język rosyjski.
Placówka promująca kulturę białoruską Art-Siadziba przygotowała w piątek kilkugodzinny program, obejmujący m.in. prezentację gier stołowych po białorusku, a także występy poetów i zespołów muzycznych w tym języku.
Według sondażu przeprowadzonego przez kampanię "Budźma Biełarusami!" i laboratorium Nowak w 2012 roku odsetek Białorusinów mówiących stale po białorusku spadł już do 3,9 proc. Badanie z końca 2014 roku wykazało, że odsetek Białorusinów czytających literaturę w tym języku spadł do 5 proc. z 13 proc. w 2011 roku. Wielu ankietowanych deklaruje, że nie włada białoruskim w wystarczającym stopniu.
Podczas imprezy można się było zapoznać z numerami białoruskojęzycznego pisma historyczno-kulturalnego „Arche” oraz publikacjami tego wydawnictwa. Na zakończenie późnym wieczorem odbędzie się wspólne śpiewanie piosenek po białorusku.
W mińskim klubie Ili tego samego dnia odbywa się wielogodzinny koncert eliminacyjny 10 zespołów ubiegających się o uczestnictwo w tegorocznym Festiwalu Muzyki Młodej Białorusi Basowiszcza w Gródku (Podlaskie), występy zwycięzców z lat ubiegłych oraz gościa z Polski Warsaw Balkan Madness. Muzyki będzie można słuchać do 2 w nocy.
„Festiwal organizują wspólnie Białorusini i Polacy. Dlatego cieszymy się, że wreszcie uda się przeprowadzić część konkursową w Mińsku i chociaż w pewnym stopniu zapoznać z festiwalem tych, którzy jeszcze na nim nie byli” – powiedziała szefowa organizującego festiwal Białoruskiego Zrzeszenia Studentów w Polsce Hanna Piekarska portalowi kampanii kulturalnej "Budźma Biełarusami!".
Od początku tygodnia młodzieżówka opozycyjnej Partii BNF organizuje codziennie wydarzenia związane z popularyzacją białoruskiego. Można już było pograć w gry stołowe w języku białoruskim, wziąć udział w dyskusji na temat „Ile języków państwowych jest nam potrzebnych?” czy spotkać się z dyrektorem podziemnego liceum białoruskiego im. Jakuba Kołasa, Uładzimirem Kołasem. W piątek chętni oglądali białoruskojęzyczne filmy fabularne, a w niedzielę będą mogli przyjść na koncert.
W związku ze zbliżającym się Dniem Języka Ojczystego wydawnictwo Halijafy, które specjalizuje się w białoruskojęzycznej literaturze współczesnej, rozpoczęło w piątek trzydniową akcję wyprzedaży niektórych opublikowanych przez siebie książek. „Ci, którzy będą starali się rozmawiać ze sprzedawcą po białorusku, mogą liczyć na dodatkowe 5 proc. zniżki na dowolną książkę w naszej księgarni” – powiedział PAP szef wydawnictwa Źmicier Wiszniou. Akcję zainaugurował wieczór literacki, podczas którego białoruscy autorzy czytali swoje utwory.
Na Wydziale Dziennikarstwa Białoruskiego Uniwersytetu Państwowego zorganizowano zaś w piątek pokaz odcinków serialu „Przyjaciele” przetłumaczonych własnymi siłami na język białoruski.
Na Białorusi są dwa języki oficjalne: rosyjski i białoruski, ale zdecydowana większość ludności mówi na co dzień po rosyjsku.
Według sondażu przeprowadzonego przez kampanię "Budźma Biełarusami!" i laboratorium Nowak w 2012 roku odsetek Białorusinów mówiących stale po białorusku spadł już do 3,9 proc. Badanie z końca 2014 roku wykazało, że odsetek Białorusinów czytających literaturę w tym języku spadł do 5 proc. z 13 proc. w 2011 roku. Wielu ankietowanych deklaruje, że nie włada białoruskim w wystarczającym stopniu.
W ciągu 10 lat, które minęły między dwoma ostatnimi spisami powszechnymi - w 1999 i 2009 roku - odsetek osób, które mówią po białorusku w domu, spadł na Białorusi z 37 do 23 proc.
Na coraz gorszą sytuację języka białoruskiego od lat zwracają uwagę środowiska niezależne. Niezależny tygodnik "Nasza Niwa" podliczył w zeszłym roku, że od 2010 roku liczba białoruskojęzycznych uczniów w kraju zmniejszyła się o 43 tysiące, a białoruskojęzycznych studentów praktycznie nie ma. Z danych przytoczonych przez tygodnik wynika, że odsetek dzieci chodzących do białoruskojęzycznych przedszkoli spadł w latach 2010-2014 o 2,3 pkt proc. do poziomu 10,5 proc., a chodzących do szkół o 3,5 pkt proc. - do 14,5 proc.
Władze Białorusi zapowiedziały ostatnio zwiększenie liczby zajęć z języka białoruskiego w szkole podstawowej do poziomu zajęć z języka rosyjskiego.
Z Mińska Małgorzata Wyrzykowska (PAP)
mw/ mc/